Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Jak przebi wisielca z przypitym do piersi listem oskarajcym oprawc? Tylko wycinajc pozdrowienia na skrze nieboszczyka i stawiajc go u drzwi przyjaci! Nawet...hiestwa temu oskareniu nadawao znane powszechnie rozwydrzenieAlkibiadesa i jego modszych towarzyszy, syn bowiem z rozpusty,lekkomylnoci i...W toku postpowania sdowego - zwaszcza kiedy oskarony nie ma obrocy - naley go pouczy o moliwoci zoenia wniosku z art...- Czy mógłbyś mi wyjaśnić, mój szanowny, wieloletni przeciwniku, jaką mielibyśmy z tego korzyść?- Żadnych oskarżeń o ukrywanie amerykańskiego...Ponieważ jednak nikt nie chciał jej zabić ani też zrobić na nią donosu, sama udała się do triumwirów z oskarżeniem na siebie, a gdy i ci przeszli nad tym do...delegitymizacji przeciwnika, przez odmówienie mu patriotyzmu, oskarżenia o narażeniena szwank niepodległości i suwerenności Polski i o prowadzenie...własne oczy, oskarżył mnie o udział w spisku, żeby zatrzymać go w domu...Ta gra na przeciwieństwach i barierach językowych wytwarza w przemówieniach, listach pasterskich i książkach Papieża ów klimat, charakterystyczny dla...tów, a zaraz ochoczo wyznał, gdzie ukrył pismo do papieża...Lecz teraz ten szaleĂączy zamĂŞt zwiastowaÂł poraÂżkĂŞ planu Tumitaka, który zakÂładaÂł wykorzystanie zamieszania do bezpiecznego przedarcia siĂŞ przez miasto...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

.. bycie niewiernym, oddanym każdemu występkowi, sprowadzenie papieża Bonifacego IX na manowce, wkupienie się do kolegium kardynalskiego, sprawowanie okrutnych rządów w Bolonii, otrucie papieża Aleksandra V, brak wiary w zmartwychwstanie i życie pośmiertne, zaznawanie przyjemności ze zwierzętami, bycie obrazem nikczemności, wcielonym diabłem, który skalał cały kościół symonią...” Wypominano mu również kazirodztwo i homoseksualizm, jak też „utrzymywanie świętokradczych stosunków z trzema setkami mniszek; zgwałcenie trzech sióstr i uwięzienie całej rodziny, aby obrzucać obelgami matkę, syna i ojca”. Sobór pozbawił go następnie papieskiego urzędu jako „mordercę, sodomitę, świętokradcę i heretyka”. Całemu ludowi chrześcijańskiemu nakazano wycofać swe posłuszeństwo. Oficjalnie został pozbawiony godności papieskiej 29 maja. Wkrótce po tym abdykował i przekazał papieska pieczęć oraz pierścień rybaka.
Papież Jan XXIII faktycznie przyznał się do morderstwa, cudzołóstwa, kazirodztwa i ateizmu. To jednak wcale nie wykluczało jego dalszej kariery w łonie Kościoła. Po trzyletnim uwięzieniu w Bawarii wykupił swą wolność za pokaźną sumę i powrócił do Włoch, gdzie wyznaczono go kardynałem biskupem Tusculum (obecnie lepiej znanym jako Frascati). Wkrótce po tym uczyniono go też dziekanem Świętego Kolegium. Żył w przepychu we Florencji dzięki życzliwości swego przyjaciela, bankiera Cosimo Medici. Tam też zmarł w 1419 roku. Jego zwłoki znajdują się w oktagonalnym baptysterium we florenckiej katedrze w sarkofagu zaprojektowanym przez Donatella. Na grobowcu widnieje prosta inskrypcja: „Tu spoczywa ciało Baltazara Cossy, Jana XXIII, który był papieżem”.
Jak wiemy, w XX wieku na Tronie Piotrowym zasiadał także inny Jan XXIII (1958-1963). Nie wynikało to wcale z czyjejś omyłki. W Kościele katolickim często zdarza się, że w celu zatuszowania karygodnych czynów jednego papieża, nadaje się to samo imię innemu. Tak więc było dwóch Benedyktów XII, dwóch Benedyktów XIX, dwóch Klemensów VII i dwóch Klemensów VIII.
Po upadku piętnastowiecznego Jana XXIII, Grzegorz XII rozchorował się z całej tej awantury. Jako papież ponownie zwołał Sobór w Konstancji, a następnie abdykował. W zamian uczyniono go kardynałem biskupem Porto i stałym legatem Stolicy Apostolskiej w Ankonie.
Wtedy też na scenie pozostał już tylko jeden papież zachodniego chrześcijaństwa, Benedykt XIII. Zygmunt udał się do niego z wizytą, upraszając go o abdykację pro forma, by Sobór mógł potwierdzić swą władzę i ponownie go wybrać, likwidując w ten sposób schizmę. Benedykt jednak odmówił. Nadal uważał siebie za prawowitego papieża. Zaznaczył, że jest jedynym żyjącym kardynałem wyznaczonym przed schizmą. W związku z tym żaden Sobór na ziemi nie ma większych uprawnień do wyboru papieża od niego, jedynego prawowitego kardynała.
Ale Sobór nie zgodził się z takim rozumowaniem. Pozbawiono go stanowiska, a wtedy jego polityczne zaplecze nagle się rozmyło. Kolejnym papieżem wybrano Marcina V (1417-1431), jak na ironie poplecznika Jana XXIII.
 
Papieska pornografia 
W dobie renesansu papieże stali się wielkimi mecenasami sztuki i literatury. Nie zawsze jednak mecenat ten służył celom szerzenia wyznawanej przez Kościół czystości obyczajów.
Marcin V zatrudniał na przykład na stanowisku głównego sekretarza pisarza Poggio Braccioliniego, który zasłynął ze zbioru dosadnych opowiadań spisanych na biurku w jego papieskich urzędach. Początkowo krążyły one w postaci rękopisu. W późniejszym czasie zostały opublikowane i w ciągu 25 lat doczekały się aż dwudziestu sześciu wznowień. Dopiero wiele lat później, po wprowadzeniu przez papieża Pawła IV (1555-1559) Indeksu ksiąg zakazanych, prace Braccioliniego trafiły w ręce cenzorów, którzy usuwali z nich drastyczne ustępy.
Marcin V, wcale nie świętoszek jeśli chodzi o lubieżne opowieści, wręcz zachwycał się utworami Braccioliniego. Zaświadcza o tym sam autor, który w liście do przyjaciela pisze. Że papież „okazał wielkie rozbawienie”, gdy pewien opat przyznał się do posiadania pięciu synów, którzy będą za niego walczyć. Powiadano w owym czasie: „Może jeden kapłan na tysiąc dochowuje czystości; wszyscy żyją w cudzołóstwie lub konkubinacie, czy też czymś jeszcze gorszy”.
A „sprawami jeszcze gorszymi” w tym kontekście było kazirodztwo lub homoseksualizm. Choć sam Bracciolini przyznawał się do posiadania czternaściorga dzieci, to podobnie jak większość modnych wówczas pisarzy, w swych pismach otwarcie wychwalał pederastię, która zdaniem innych bardziej wstrzemięźliwych literatów „panoszyła się jak moralna zaraza w większych włoskich miastach”.
Bracciolini w swych tekstach opisywał wypady do łaźni w Baden: „Są tam mniszki, opaci. Mnisi i kapłani, którzy często zachowują się mniej przyzwoicie od innych”. Nie odnotowano natomiast wrażeń samego Marcina V.
Pomimo rozkoszowania się frywolną literaturą, papież ów próbował ukrócić niemoralność kleru. W jednym z listów pisał, że konkubinat, pederastia, zaniedbywanie świętych funkcji, hazard, pijaństwo, walki, błazeństwa i inne podobne zajęcia są dominującymi występkami wśród duchowieństwa. Tego samego zdania był też biskup Angers. Przyznał w 14328 roku, że wobec powszechnej rozwiązłości kleru, nie uważano jej już nawet za grzech.
Tymczasem w XV wieku kapłani potępiali z ambony wprowadzoną właśnie wydekoltowaną modę. Najwidoczniej kobiety przychodziły do kościoła z obnażonymi częściowo piersiami. „Gdy przybywacie do kościoła, po waszej wystawności, nieprzyzwoitym i odkrywającym piersi odzieniu można miarkować, że jesteście na balu. Gdy udajecie się na tańce, na święto, do łaźni, ubierajcie się jak dusza zapragnie” – mówił pewien duchowny z tego okresu – lecz gdy przybywacie do kościoła, błagam was, uczyńcie ®różnicę pomiędzy domem Bożym a tym przynależnym do Szatana”.