Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Brak czasu uniemożliwiał wymianę napędów czy kompensatorów bez-
władnościowych na modele wojskowe, ale zainstalowano na nich generatory lekkich
osłon burtowych, obronę przeciwrakietową i hipernapędy pozwalające na osiąganie pa-
sma eta, podczas gdy większość statków mogła używać co najwyżej pasma delta. Dzięki
temu podwojono ich szybkość w nadprzestrzeni.
— W sumie cała misja potrwa około dwóch standardowych miesięcy — podjął po
chwili przerwy Matthews. — Być może trochę dłużej, jeśli przeciągną się rozładun-
ki czy po drodze wyniknie coś niespodziewanego. I dlatego głównie chciałem z pa-
nem porozmawiać, zamiast od razu wyznaczyć eskadrę lady Harrington do roli eskorty.
Uważam, że pod wieloma względami to doskonały wybór. Jej eskadra nie będzie kom-
pletna jeszcze co najmniej przez miesiąc, ale sześć ciężkich krążowników wystarczy
do ochrony konwoju. Ponieważ nie spodziewałem się, że tak szybko wróci do aktyw-
nej służby, wchodzące w skład jej eskadry okręty nie dostały jeszcze żadnych zadań, to-
też ich wykorzystanie jako eskorty niczego nie skomplikuje w rozdysponowaniu okrę-
tów. Z drugiej strony rutynowe zadanie pozwoli jej zgrać eskadrę i swój sztab. Ponieważ
jednak nie będzie jej dłużej niż miesiąc, czyli teoretyczny czas skompletowania eska-
dry, i ponieważ nie wiem, kiedy zamierza pan oficjalnie uaktywnić dowództwo 8. Floty,
120
121
uznałem za najlepsze wpierw uzyskać pańską zgodę na tak długie wykorzystanie „pań-
skiej” w sumie eskadry.
— Rozumiem i doceniam pańską decyzję, sir — odparł White Haven, pocierając w za-
myśleniu podbródek. Nie bardzo miał się nad czym zastanawiać: dopóki Ósma Flota
nie zaczęła aktywnie istnieć, okręty zebrane w systemie Yeltsin należały do Matthewsa.
A jego argumenty za użyciem eskadry Honor były jak najbardziej logiczne.
Pozostał więc jedynie drobiazg: dlaczego cały pomysł mu się nie podobał?
Pierwsza nasuwająca się odpowiedź była taka, że chodzi o naturalną niechęć do
rozstawania się z krążownikami, którą jako długoletni dowódca liniowy miał głębo-
ko zakorzenioną. To było kuszące wyjaśnienie, ale wiedział, że nie do końca prawdziwe.
A raczej nie najważniejsze: eskadra zdąży wrócić, nim stanie się tak naprawdę potrzeb-
na. Fakt: okręty 8. Floty zbierały się naprawdę szybko, ale obaj wiedzieli, że nie wcześniej
jak za trzy czy cztery miesiące standardowe będzie ona gotowa do zaatakowania syste-
mu Barnett. Dla oficera kalibru Honor Harrington było to dość czasu, by po powrocie
z misji włączyć do eskadry pozostałe okręty i zgrać ją w sprawną, jednolitą całość, nim
otrzyma pierwsze zadanie operacyjne.
Odpowiedź na nurtujące go pytanie już wcześniej przyszła mu do głowy, tylko nie
chciał jej do siebie dopuścić, bo oznaczała, że to on był winny.
Nie miał pojęcia, czym się zdradził, ale w głębi duszy miał pewność, że przyspieszo-
ny i niespodziewany wyjazd Honor z Harrington House był zawiniony przez niego. Nie
powiedziała ani nie zrobiła nic, co mogłoby to sugerować, ale wyczuł w jej zachowaniu
pewne napięcie, którego dotąd nie było. Napięcie i niepewność. A wszystko zaczęło się
owego wieczoru w bibliotece w czasie ich konfrontacji, czy jak by to tam nazwać.
Musiał w jakiś sposób zdradzić swoje nią zainteresowanie. Próbował tego nie okazać
i po tylu latach służby wojskowej oraz kontaktów z politykami był gotów przysiąc, że
jego twarz i ciało wyrażały zawsze to, co chciał, lub w najgorszym wypadku nie wyraża-
ły nic. Ale to było jedyne logiczne wytłumaczenie jej niespodziewanego wyjazdu i tego,
że zaraz od następnego dnia miała się na baczności — to nie było najwłaściwsze okre-
ślenie, ale nieźle opisywało zachowanie Honor względem niego. Nie wiedział, czym się