Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Same pieniądze nie mogły być wystarczającym motywem. W takim przypadku Judasz wyszedłby lepiej, gdyby uciekł z całą kasą. Niejasności jest wiele, między innymi chwila, w której - jak piszą Ewangelie - w Judasza wszedł diabeł. Jan lokuje to wydarzenie w czasie pożegnalnego posiłku (Jan 13, 27), synoptycy (Mk 14, 10 i n.; Mt 26, 14-16; Łk 22, 3 i n.) - już kilka dni wcześniej. Próba rozstrzygnięcia tego problemu poprzez przyjęcie, że diabeł dwukrotnie wszedł w Judasza - prowadzi do nowych trudności, ponieważ synoptycy przekazują, że Judasz już przy pierwszym wejściu weń diabła omówił zdradę z arcykapłanami, stąd też drugie diabelskie wejście w niego wydaje się nie mieć żadnego uzasadnienia. Znamienne jest i to, że Judasz - niejako diabłu na złość - nie zerwał się jak opętany i nie pobiegł, by Jezusa natychmiast zdradzić, lecz potrzebował Jego wezwania: „Co chcesz uczynić, czyń prędzej" (Jan 13, 27). Dopiero po tym podwójnym impulsie, pochodzącym i od diabła, i od Jezusa samego, udał się w ciemności nocy, by zdradzić.
Również inne wydarzenia, które miały miejsce przy pożegnalnej uczcie, budzą zdziwienie. Jedyna reakcja uczniów na oświadczenie Jezusa: „Jeden z was mnie zdradzi" polegała na tym, że Piotr chciał się dowiedzieć, który też z nich tego dokona. Prawdopodobnie uznał, że wszystko jest możliwe i każdy wchodzi w rachubę. Po zaspokojeniu ciekawości i zidentyfikowaniu zdrajcy przez Jezusa nie działo się już nic. Wygląda na to, że uczniowie przyjęli zapowiedź zdrady obojętnie. „Głębokiego wzruszenia" (Jan 13, 21), z którym - według Jana - Jezus zapowiedział zdradę - nie można odnotować w zachowaniu uczniów. Zapewne wrócili do jadła i napojów. W każdym razie żaden z nich nie podjął jakichkolwiek czynności, aby zapobiec zdradzie i związanej z nią groźbie śmierci Jezusa. Z powodu tego swego rodzaju spisku bezczynności wszyscy uczniowie stali się właściwie wspólnikami zdrajcy.
W ujęciu Łukasza reakcja uczniów na przekazaną przez Jezusa wiadomość, że jeden z nich Go zdradzi, jest jeszcze bardziej niezrozumiała. Próbują najpierw zgadnąć, który spośród nich mógłby być owym zdrajcą, i po chwili przechodzą nad całą sprawą do porządku dziennego, spierając się „…o to, który z nich zdaje się być największy" (Łk 22, 23 i n.).
Do tego obrazu bezduszności uczuć pośród uczniów - pasuje też fakt, że Jezus potem w Getsemani „…poczuł się smucić i odczuwał trwogę" (Mt 26, 37; Mk 14, 33), że ze strachu „…Jego pot był, jak gęste krople krwi" (Łk 22, 44) i że uczniowie, mimo iż prosił ich, aby przy Nim czuwali, wciąż na nowo zasypiali. Owe kilka kubków wina, które wypili, nie mogło być tego przyczyną. Pokazuje to raczej, jak niewielkie było ich poruszenie, jak mało wiadomość o zdradzie ich dotknęła.
W ogóle obraz uczniów, jaki wyłania się w związku z męką Jezusa, jest szczególny, a właściwie dość żałosny. Nie tylko zachowują się oni biernie w obliczu grożącej zdrady, nie tylko śpią, podczas gdy Mistrz cierpi; także zupełnie nie próbują Go ratować. Piotr zamiast się do Niego przyznać - wypiera się Go. W dodatku przy śmierci swego Pana są nieobecni - poza tak zwanym ukochanym uczniem, którego postać jest jednak legendarna - przez co wypierają się Go ponownie. Nawet - „z oddali" - jak kobiety towarzyszące Jezusowi, nie biorą udziału w Jego umieraniu, nie wspierają Go choćby swoją obecnością. Także nie pochowali swego Mistrza.
Jednak budzący wątpliwości charakter uczniów, ich obojętność wobec zdrady, jest bez znaczenia; nie było bowiem zdrajcy, a więc i zdrady: Judasz jest tworem fantazji. Na jego postać składają się w większości starotestamentowe cytaty, jest on więc jakby spersonifikowanym zbiorem wypowiedzi.
Motyw zdrajcy jest motywem utartym, a ponieważ był również obecny w Biblii, przydał się Ewangelistom, którzy widzieli los Jezusa przepowiedziany jeszcze w Starym Testamencie, do zastosowania w opisie Męki Pańskiej. Także Dawid został zdradzony przez swego doradcę Achitofela z Gilo, który przyłączył się do spisku Absaloma, syna Dawida, przeciwko ojcu (2 Sam 15, 12). Judasz musiał też ucałować Jezusa podobnie jak Joab, dowódca wojsk Dawida, który pocałował wroga Dawida, Amasę, jednocześnie przebijając go mieczem (2 Sam 20, 9 i n.).