Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Odgłosy zwierzęce, w analizowanym przykładzie, ukazują z kolei stan
ogólnego zaniepokojenia (a mam tu na myśli odgłos pawia i konia).
Ciągły, wzmagający się hałas powoduje wzrost napięcia, a także
ogólne zmęczenie organizmu. Izolowane klastery glissando nie
sprzyjają jakiejkolwiek stabilizacji (wysokościowej czy tonalnej),
podobnie zresztą - ruch półtonowy. Szum wichru i in. dźwięki
środowiskowe ukazują jak gdyby „zimną”, bezkresną i „obcą”
przestrzeń. Skrzypienie starych drzwiczek wskazuje na jakieś
zapomniane, opustoszałe miejsce. Sztuczne, zmutowane dźwięki
(dźwięki fortepianu i jęki człowieka-nieczłowieka) przywodzą na
myśl coś zupełnie wynaturzonego i nieludzkiego. A element
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Maciej Żołnowski
FENOMEN GROZY W MUZYCE - darmowy fragment - kliknij po więcej
● str. 23
Maciej Żołnowski
dynamiki ukazuje to coś jako potężne, mocne i niebezpieczne
zarazem. Nawiasem mówiąc, potężny jest również świst
przypominający świst nadjeżdżającego pociągu („mechaniczny
koń”?). Wszelkie zmiany dotyczące tego czy innego zjawiska
dźwiękowego wprowadzają ponadto element destabilizacji
(chciałoby się rzec: permanentne zmiany zachodzące w środowisku
dźwiękowym nieuchronnie pociągają za sobą uczucie zaniepokojenia
i niepewności). I tyle a propos tego przykładu!
Teraz bardziej ogólna uwaga na temat zjawisk natury procesualnej:
„Mnóstwo jest (...) niemuzycznych procesów, które przebiegają
w jakimś tempie, cechują się jakąś linią dynamiczną, sytuują się
wyżej lub niżej, wykazują jakiś kierunek dążeń, trwają dłużej czy
krócej, są ruchliwe lub spokojne, dzieją się symultanicznie
i sukcesywnie zarazem, wydają się wewnętrznie zgodne lub
niezgodne, przyjemne lub nieprzyjemne (...) zmieniają się stopniowo
lub nagle (...) narastanie siły [jest podobne] do crescenda, skoki –
do większych interwałów” (Kofin, op. cit., s. 133).
A propos pokonywania odległości: Kofin podaje, że bachowski
motyw kroków może wyrażać ucieczkę, o ile zjawi się w szybkim
tempie, że stąpanie „jest zawsze pokonywaniem odległości, toteż
kojarzy się z większymi interwałami”, że „Chód zależy od stanu
człowieka, toteż zmęczenie zakłóca jego miarowość” (ibidem, s.
170-171).
Idźmy dalej! W innym miejscu „Widziadła”, w scenie
przedstawiającej hrabiego trzymającego morską muszlę, dźwięk
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Maciej Żołnowski
FENOMEN GROZY W MUZYCE - darmowy fragment - kliknij po więcej
● str. 24
Maciej Żołnowski
dzwoneczków, szum wichru oraz odgłos zatrzaskiwanych drzwiczek
są sprzężone z: efektem glissando w smyczkach, efektem tremolo
w dzwoneczkach, brzmieniami baryfonicznymi i przytłumionymi,
nagłymi akcentami dynamicznymi oraz powolnym crescendo.
Z kolei w scenie, w której hrabina zakrada się do sanktuarium
wykorzystane są następujące środki: stukot obcasów, niskie
i stłumione stojące brzmienia altówki (a może wiolonczeli?),
oksyfoniczne, chropowate brzmienia dzwoneczków, atonalne zwroty
meliczne i narastająca dynamika.
I dalej: w scenie przedstawiającej hrabinę poszukującą syna
występują: oddalony, „zimny” głos zawodzącej kobiety (śpiew
glissando z lekkim legato), chropowaty, czym raz to głośniejszy
burdon (przypominający nadlatujące bombowce i wzmagający
napięcie), opadająca półtonowa melika (wyrażająca żal).
Przeanalizujmy ten przykład: wspomniany wcześniej oddalony głos
pełni taką oto funkcję: ukazuje coś nierealnego, coś jakby nie z tego
świata. A generalnie (abstrahując od tego konkretnego fragmentu):
efekt dźwiękowej dali jest znakiem nierealności i nadprzyrodzoności,
…i wszechogarniającej obcości (bezkresna przestrzeń – znakiem
pustki, wyobcowania, emocjonalnej alienacji, a zimna barwa pogłosu
– znakiem termalnej i mentalnej zmarzliny).
Wśród innych „specjalnych efektów” „horror-art” należy ponadto
wymienić: efekt powolnego i głębokiego vibrato (w „Widziadle”,