Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
.. Doprawdy stał się wypadek... Takie spóźnienie...
Słów nie mam na ekskuzę...
Pochylony całuje ręce króla
tylko nadzieja, że przebaczone mi będzie... Ale z mego pokoju zginęły czy też ukradziono
mi...
Podnosi głowę i zdumiony nad wyraz dostrzega dopiero teraz ordery swoje na surducie
króla, staje nieporadny
KRÓL PRUSKI
udaje, że nie dosłyszał
Co mu się stało?... hę?... Nie słyszałem... Spóźnił się i satis. Ja to widzę!... Jego compatriotes
zawsze się spóźniają... to jest uniwersalny przymiot panów Sarmatów... Niech się teraz przywita
z mymi gośćmi i siadajmy... Nam się już całkowicie kiszki rebellują ... Hihihi...
Śmieje się wesoło, szepce coś do ucha von Rohdichowi i pokazuje na ordery
BISKUP
wita się serdecznie z Następcą Tronu
O, jakżeż miłe nad wyraz spotkanie...
KSIĄŻĘ PRUSKI
przedstawiając Krasickiego Zietenowi
Panie generale... Biskup Warmijski graf Krasicki.
ZIETEN
z ręką przy uchu
Jaki?
KSIĄŻĘ PRUSKI
Głośniej
Krasicki, Polak, stryj lejtnanta!
ZIETEN
A, Polak?...
Serdecznie
Stryj narzeczonego małej Gockowskiej?...
Wstrząsa ręką Krasickiego kordialnie
KSIĄŻĘ PRUSKI
na króla lekko wskazując
Psst... Może usłyszeć.... Nie trzeba przypominać teraz...
ZIETEN
do Krasickiego
Takoż Socius doloris... Haha... Ale nie damy się... Haha...Co ?
BISMARK
prezentując się sam Krasickiemu
Von Bismark Schonhausen, conseilleur departamentu fabryk i akcyzy.
KRÓL PRUSKI
klapnąwszy Rohdicha w plecy wesoło
No messieurs... kwadrans spóźnienia... Jeżeli co nie będzie akurat, chef Jouard za to nie odpowiada...
Siadamy!...
Idzie do stołu; również Następca Tronu, Zieten i von Lucchesini.
Krasicki raz po raz popatrzy z ciekawością na ordery króla, zaniepokojony, niepewny. Hertzberg,
v. Bismark, v. Bischofswerder trzymają się jeszcze z boku, v. Rohdich daje znaki służbie
KRÓL PRUSKI
do Krasickiego
Czemu monsiniore Krasicki tak się dziś moim szkaplerzom przypatruje... hę?...
Siada w głębi na miejscu, za którym stoją dwaj kammerhuzarzy
Dziwi się, że ja mam rzymskie insygnia?...
Wskazuje Następcy Tronu krzesło po prawej
On nie wie, jak to mnie na ostatnim konsystorzu chwalił Plenipotent Pana Chrystusa z Watikanu?...
Wskazuje Krasickiemu miejsce po lewej
Proszę... Tak, tak!... Mianowali mnie nawet cardinales protektorem katolickiego fassonu...
Una voce...
Do Zietena odwróciwszy się, głośno
Niech papa siada koło Księcia Biskupa.
Ciszej
To już na pewno zostanie kanonizowany... Będzie z niego Sanctus Johannes Joachimus Cincinnatus...
hihihi...
Wszyscy roześmiali się. Rohdich wskazuje reszcie, gdzie kto siada. Hertzberg koło
Następcy Tronu, koło Hertzberga von Bismark, koło Zietena Bischofswerder, koło
Bischofswerdera von Rohdich. A między Bismarkiem a Rohdichem Lucchesini. Biskup postał
teraz, poważnie nastrojony
KRÓL PRUSKI
I te ordery przysłał mi sam Papa Pius messieurs!... Dobry Prusak z sukcessora świętego Piotra...
hę?... Chwali mu się to... hę?
BISKUP
pochylony ku królowi, słodko
Ano łaski Waszej Królewskiej Wysokości dla naszej konfessji umiał jeno ocenić Ojciec
Święty...
Żegna się
In nomine Patris et
Wszyscy wstali uroczyście
Filii et Spiritus Sancti Amen. Pater noster qui...
KRÓL PRUSKI
siedząc przerywa
Amen...
Niecierpliwie
Amen... Pardon, ale amen... Wyziębnie wszystko! Odłożymy sobie Paternoster do jutra, pater
Krasicki! Siadajcie messieurs!... Albo niech każden po cichu sobie wymamrocze... Nie trzeba
się było spóźniać, panie pontifex ex Heilsberg, to byłby mógł swoją inwokacją wybębnić...
ROHDICH
odwróciwszy się do służby przy stoliku
Podawać!
Wszyscy siadają. Nakładają sobie powoli serwety
BISKUP
Ależ dobrze!... Pardon... Do jutra... Nie ucieknie. Jeszcze ja właściwie nie miałem okazji wyekskuzowania
się Królowi Jegomości, skąd spóźnienia...
Służba cicho stąpając roznosi w dwóch wazach zupę. Królowi nabiera kammerhuzar Strycki.
Innym rozdaje grenadier
KRÓL PRUSKI
Niech się nie ekskuzuje!... Nie trzeba... Pewnie gdzieś mu się gwiazdki orderowe zapodziały,
a on bez krzyżyków na żołądku nie umie trawić... tak?
Kammerhuzar Strycki rozlewając zupę na talerze ledwie się powstrzymuje od śmiechu i lewą
ręką zatyka sobie ust
ROHDICH
stojąc ceremonialnie
Soupe aux Choux a la Fouque... par Noel...
BISKUP
Tak jest! dalibóg żem orderów szukał!... Ale przecież... Zgadł Wasza Królewska Wysokość.
KRÓL PRUSKI
łakomie zabierając się do jedzenia, dostrzegł śmiech u Stryckiego
A ty gamoniu czego się chichoczesz... hę?... zupę rozlejesz!...
Do Biskupa
Śmieje się z moich orderów... nie wie, że ja mam także Świętego Jana... hihihi...
Zaczyna jeść pochyliwszy głowę nad talerzem
pożyczanego co prawda... na dzisiaj... hihi...
KSIĄŻĘ PRUSKI
Do Lucchesiniego
Pan markiz pewnie jeszcze nie jadłeś kapuścianej a la Fouque?
KRÓL PRUSKI
chłepcąc zupę
Pamięta papa Zieten nieboszczyka de la Motte Fouque?
ZIETEN
O! pamiętam... pamiętam... Zdolny był chłopak... de la Motte...
ROHDICH
do Bismarka
Tu siadywał, gdzie pan tajny radca teraz...
BISMARK
Uniżenie
Zaszczyt to dla mnie... w istocie.
ROHDICH
wskazując na miejsce przy stole
A tu markiz d'Argens... tu kulejący Pöllnitz... tu pan La Mettrie!... tu, gdzie pan Lucchesini, to
nasz łabędź z Padwy, graf d'Algarotti... A tu, gdzie Książę Biskup, to sam wielki Wolter...
tak... tak...
Zaczyna jeść
KSIĄŻĘ PRUSKI
Tak, dawne czasy... ile to lat temu?...
HERTZBERG
Za mnie już zasiadało drugie pokolenie... Guichard, Valori, Seydlitz jenerał! Młodzieńcem to
jeszcze starszego lorda Keith pamiętam...
LUCCHESINI
Już wtedy musieli być bracia Keith podeszłego wieku... Przepraszam... tak mi się widzi...