Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.– Jak to siÄ™ staÅ‚o, że nie miaÅ‚ synów?– Och, miaÅ‚ synów, nawet dwóch...PanowaÅ‚ gÅ‚uchy spokój, jakby ziemia byÅ‚a jednym wielkim grobem! staÅ‚em tam pewien czas, myÅ›lÄ…c głównie o żyjÄ…cych, którzy - zagrzebani gdzieÅ› po...z von Papenem na czele, jak równie¿ politycy, którzy otaczali prezydenta orazodgrywaj¹cego zakulisow¹ rolê jego syna Oskara, s¹dzili, ¿e nowy kanclerz bê-dzie...Pokój! Dalsza sÅ‚użba w dyplomacji i policji! Lecz czyż nie jest to zmarnowanie dwóch trzecich armii? Po pierwsze, dla nikogo nie byÅ‚o tajnym, że wÅ›ród wojska,...wyjÄ…tkiem dwóch tylko legionów oraz Ilirii wraz z GaliÄ… z tej strony Alp poÅ‚ożonÄ…, które chciaÅ‚ zatrzymać, dopóki nie zostanie konsulem...Przypomnijmy również zapiski w dzienniku wybitnego twórcy pochodzenia żydowskiego pisarza Marian Brandysa: Å»ydzi, którzy pozostali, weszli niemal w caÅ‚oÅ›ci...- Ale - przerwaÅ‚ mu Michael - zrozumieliÅ›cie, że Adam bÄ™dzie pierwszÄ… ofiarÄ…, jeżeli oprócz tych dwóch Å›ledzi go jeszcze jakiÅ› inny gestapowiec, i że nigdy nie...PrzeważajÄ…ca wiÄ™kszość tych strat to n i e zabici i ranni, lecz jedynie zaginieni lub dezerterzy: żoÅ‚nierze, którzy na skutek szybkiego tempa marszu pozostawali...Uranos być może nie byÅ‚ zaÅ‚amany, ale na pewno wstrzÄ…Å›niÄ™ty na tyle by krzyknąć: - DiabeÅ‚!- Tak samo nazywaÅ‚o mnie wielu z tych, którzy przeszli te drzwi -...^' 236 ^- '1 ^' 237 ^'gdyby każdemu z dziesiÄ™ciu tysiÄ™cy ludzi, którzy go otaczali, poÅ‚ożyÅ‚ rÄ™kÄ™ na organach pÅ‚ciowych i pieÅ›ci3 dokÅ‚adnie tak, jak każdy,...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

PotwierdziB to tak|e komendant obozu von Steuben75. Z gBodu zginBo wielu jeDców.
Z powodu bardzo zBych warunków higienicznych panujcych w obozie, wkrótce po osadzeniu tam jeDców wybuchBy epidemie czerwonki i tyfusu. Ponadto zaczBy wystpowa zaraz cz[ciej choroby górnych dróg oddechowych. Nie byBo |adnych leków ani |adnej pomocy lekarskiej, chorzy masowo umierali. Pocztkowo transportem zwBok do krematorium zajmowali si sami jeDcy, pózniej jednak, ze wzgldu na coraz wiksz [miertelno[, musiano wynaj chBopskie pod wody z okolicznych wsi.
Sposobem szybkiej likwidacji jeDców byBa tak|e wyczerpujca praca. Ramowe zasady jej wykonywania tak okre[laBo zarzdzenie OKW z 8 wrze[nia 1941 3.:
JeDcy wojenni mog by u|ywani do pracy tylko w zwartych kolumnach pod staBym dozorem, bez kontaktu z osobami cywilnymi. Nadzorcy winni natychmiast u|ywa broni bez wzgldu na obecno[ osób trzecich. Jeden nadzorca (stra|nik) winien nadzorowa nie wicej ni| 10 wizniów. Stra|nicy winni by wyposa|eni w granaty, pistolety, wzgldnie karabiny maszynowe. Winni oni znajdowa si w takiej odlegBo[ci od jeDców, by w ka|dej chwili mogli u|y broni. Nie nale|y okazywa Bagodno[ci nawet posBusznym i chtnym do pracy jeDcom.
Jak na ironi rozporzdzenie uderza dalej w humanitarny ton potrzebny dla celów propagandowych.
Przy caBej bezwzgldno[ci wykonania tych rozkazów zakazany jest wszelki sadyzm i zncanie si nad jeDcami (np. u|ywanie paBek, pejczy itp.). To sprzeciwiaBoby si godno[ci niemieckiego |oBnierza.
' Rzeczywisto[  tak|e i w obozie w Pustkowie  wygldaBa caBkiem inaczej.
WygBodzeni i zmaltretowani jeDcy musieli wyko-
Sprawozdanie Centrali w Ludwigsburgu.
80
nywa ci|kie prace budowlane. W tym celu zostali podzieleni na 100-osobowe grupy (komanda) z setnikami na czele. Z chwil wyj[cia z obozu komanda oddawane byBy  podobnie jak w obozie pracy dla {ydów  pod dozór oddziaBom batalionu wartowniczego SS. W czasie pracy narzucano tak szybkie tempo, |e jeDcy go nie wytrzymywali i padali. Wówczas byli bici przez esesmanów i majstrów niemieckich. Zwykle koDczyBo si to [mierci.
Pracujcy w firmie Kurta Pletza  Edward Nit-kowski, którego na jeden dzieD skierowano do obozu jenieckiego, by obiB okna i drzwi listwami, tak relacjonuje swoje obserwacje:
WidziaBem wielu jeDców. Nosili na noszach ziemi z lasu w stron baraków. Pilnowali ich stra|nicy i bili ich pejczami. Kiedy który[ z jeDców upadB, stra|nicy skakali po nim i kopali go w gBow. JeDcy ci nie podnosili si ju| z ziemi. KoBo nich jezdziB wóz, na który zbierano zwBoki zabitych. W ten sposób na moich oczach zamordowano kilku jeDców. Na wozie naliczyBem okoBo 20 zwBok 7S.