Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Co więcej, gdy nieśmiałości nada się trochę oglądy, taka nieśmiała osoba jest często uważana za „wyrafinowaną" i „z klasą". Jako typowe przykłady takich osób z gatunku „Wolałbym być nieco nieśmiały" można przytoczyć Davida Nivena, księcia Karola, Katherine Hepburn, czy Jacąueline Onassis.
Pewien brytyjski psycholog, piszący w 1927 roku, proponuje wspaniałe spojrzenie na zalety nieśmiałości:
„Nieśmiałość jest tak powszechna, przynajmniej w tym kraju, że skłonni jesteśmy akceptować ją jako coś wrodzonego, jako cechę typową dla uroku młodości, a gdy utrzymuje się w późniejszych latach, jako przejaw pewnej subtelności charakteru. Wydaje się nawet, że jest to cecha składająca się na temperament narodowy, i może nie należy nad nią tak do końca ubolewać".
Nieśmiałość sprawia, że robimy wrażenie dyskretnych, poważnych introspektywnych. Zwiększa także nasz obszar prywatności i sprawia, że możemy cieszyć się przyjemnościami, które możliwe są tylko w samotności. Nieśmiali nie onieśmielają, ani nie ranią innych tak jak mogą to robić osoby silne i apodyktyczne. Isaac Bashevis Singer wyraża to w taki sposób:
„Wydaje mi się, że ludzie nie powinni przezwyciężać nieśmiałości. Jest to zamaskowane błogosławieństwo. Osoba nieśmiała jest przeciwieństwem osoby agresywnej. Nieśmiali rzadko są wielkimi grzesznikami. Pozwalają społeczeństwu żyć w spokoju".
Inną zaletą nieśmiałości jest to, że osoba nieśmiała może do swoich kontaktów z ludźmi podchodzić bardziej wybiórczo. Dzięki nieśmiałości możemy stanąć z boku, obserwować, a potem działać ostrożnie i z pełną świadomością. Nieśmiali mają również bezpieczne poczucie, że nikt nie uzna ich za nieprzyjemnych, zbyt agresywnych lub pretensjonalnych. Osoba nieśmiała może też łatwo uniknąć konfliktów interpersonalnych i, w niektórych przypadkach, może być ceniona jako dobry słuchacz.
Szczególnie interesującym pozytywnym efektem nieśmiałości jest zapewniona dzięki niej anonimowość i ochrona. Nieśmiałość sama w sobie może służyć jako maska, która sprawia, że osoba nieśmiała pozostaje nie zauważona i nie wyróżnia się z tłumu. W warunkach anonimowości ludzie często czują się wyzwoleni z okowów tego, „muszą", czy „powinni" robić. Zachowują się w sposób wolny ograniczeń narzuconych przez konwencje społeczną. Jako przykład] mogą tu służyć okazje takie jak Ostatki, czy Halloween, kiedy te anonimowość masek i kostiumów przyczynia się do widocznych zmian) osobowości.
Także moja matka intuicyjnie wiedziała, że ukryty za maską, mój nieśmiały brat będzie się czuł swobodniej. Dla innych dzieci nie był] oczywiście w żadnym stopniu anonimowy. Ale jego perspektywa była inna niż ich; a dla zrozumienia nieśmiałości najważniejsze jest subiektywne odczucie.
Pytając ludzi o nieśmiałość pozwoliliśmy im zdefiniować ją i mówić j o niej tak, jak sami ją widzą. Wiemy teraz, że nieśmiałość jest) powszechna, często jest problemem niosącym ze sobą niepokój i smutek, ale też, że dla niektórych jest stanem poszukiwanym. Decyzja o tyraj żeby nazwać siebie nieśmiałym jest częściowo zdeterminowana przez to jak często czujemy się nieśmiali i od jak dawna jesteśmy siedliskiem tych j lęków. Jakie jednak przeżycia osobiste ukryte są za tą etykietą? Jaka jest j psychologia nieśmiałości? Dowiemy się tego z następnego rozdziału.
2 Osobisty świat nieśmiałych
Zdaje się, że nieśmiałość dotyczy w jakiś sposób nas wszystkich. To, co każdemu z nas wydawało się jego własnym, ukrytym zahamowaniem, jest w rzeczywistości udziałem niewiarygodnie wielkiej liczby osób. Możemy pocieszyć się tym, że w naszym cierpieniu nie jesteśmy osamotnieni.
Ale na czym dokładnie polega to cierpienie? Jak to jest być nieśmiałym? Shirley Radl, znana niezależna dziennikarka, tak opisuje wewnętrzne wrzenie, które przeżywa:
„Ponieważ sama przez prawie całe życie cierpiałam z powodu nieśmiałości o różnym nasileniu, bardzo dobrze wiem, jak to się zaczęło - chudy, nieładny mały dzieciak, jeszcze chudsza i jeszcze mniej ładna nastolatka. I wiem aż za dobrze, że ani badacze nieśmiałości, ani osoby z którymi przeprowadzałam wywiady nie przesadzają mówiąc o tym, jak straszne i oszalałe jest to uczucie. Wiem jak to jest, gdy niezależnie od okoliczności czujesz się zakłopotany każdym swoim gestem, masz problemy z przełykaniem i mówieniem, widzisz jak ręce ci się trzęsą bez wyraźnego powodu, czujesz, że jest ci potwornie zimno i jednocześnie obficie się pocisz, nie możesz się połapać w sprawach, które są ci dobrze znane, i wyobrażasz sobie przeróżne straszne rzeczy, jakie mogą ci się przytrafić, a najbłahsza z nich to, że stracisz pracę, ponieważ publicznie się ośmieszysz.
Przeżywałam napady zawrotów głowy i drgawek w towarzystwie zupełnie nie zagrażających mężczyzn, kobiet i dzieci. Wiem, co to znaczy unikać chodzenia do sklepu, bo nie można stanąć twarzą w twarz z kasjerem, co to znaczy denerwować się podczas pogawędki z mleczarzem lub nie móc znieść uważnego spojrzenia dzieci moich przyjaciół, które przyglądają się, jak przygotowuję dla nich prażoną kukurydzę. Wiem, co to znaczy mieć uczucie, że idzie się przez życie nago i potykając się co chwila, i że wszystko jest pokazywane w wielu krajach poprzez satelitę".