X

Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.- płace pracowników bezpośrednio produkcyjnych 500,-- płace pozostałych pracowników produkcji podstawowej 75,-- płace pracowników produkcji...Czy duchy, które walczyły ze sobą za życia, uważają się jeszcze po śmierci za nieprzyjaciół i czy są jeszcze przeciwko sobie nawzajem za­wzięte, jak za...Podczas tych spotkań z karawanami, ciągle miałem przed oczyma postać ojca Desideriego*, któremu przed ponad dwustu laty udało się dotrzeć z podobną karawaną...realnego życia; to wszakże, co istotne - bardzo jest od niego dalekie, gdyż nikt nigdy niewidział, aby cała ludność jakiegoś miasteczka porzucała swe...Słońce było już wysoko, jego promienie odbijały się od połaci żużlu na wypalonych terenach i przywracały do życia chorowitą zieleń rosnących na obrzeżach...Tak rozumiana religia praktycznie nie interesuje się osobą Boga: „religijne podręczniki przepisują stosowanie pewnych reguł życia , które określają dla nas...ROZDZIAŁ OSIEMNASTY Następne dwanaście lat - mówiła dalej pani Dean - po tym smutnym okresie były to najszczęśliwsze lata mojego życia...związanie całej rodziny człowieczej węzłami braterstwa, zupełne zrównanie jej członków wobec prawa i obowiązku, wygnanie z życia obłudy,...Wieki wspólnego życia i mieszanych małżeństw zaowocowały powstaniem rasy czerwonych ludzi, do której należała Dejąh Thoris...Przypomnijmy również zapiski w dzienniku wybitnego twórcy pochodzenia żydowskiego pisarza Marian Brandysa: Żydzi, którzy pozostali, weszli niemal w całości...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

D��enie do czyn�w w umieraj�cym
Lwie z Lechistanu ujawnia�o si� z dzieci�c� naturalno�ci�. Kie-
dy dobry ojciec Vota zach�ca� cierpi�cego, �e powinien przecie�
powt�rzy� sw�j czyn spod Wiednia i raz jeszcze poci�gn�� na
pole walki, by� to jedynie subtelny rodzaj pociechy. Sobieski
jednak bra� to powa�nie. W marcu 1696 roku m�wi�, �e popro-
wadzi przysz�� kampani�.
W�wczas nast�pi� nowy atak podst�pnego wroga, choroby.
G�upota i polityczny zamys� po��czy�y si� w jedno, by w tym
nieuchronnym zej�ciu dostrzec dzie�o wiede�skiego dworu. Lek
zaordynowany przez pewnego austriackiego lekarza, kt�ry przy-
wi�z� ze stolicy cesarskiej opat Hacki, mia� by� podobno tru-
cizn�, z pewno�ci�, �eby zabi� Jana III - najwierniejsz� pod-
por� Ligi �wi�tej. G�upota, bez �adnego ubocznego polityczne-
go zamys�u, maltretowa�a tego przeznaczonego na �mier� swoim
szarlata�stwem. Kazano sprowadzi� wiejskiego znachora, kt�ry
ob�o�y� chorego zio�ami i odprawi� swoje hokus-pokus. Kiedy
nast�pi�o kr�tkotrwa�e u�mierzenie b�lu w obrzmia�ych stopach,
zabobonna Maria Kazimiera m�wi�a o cudzie. Polepszenie znik-
n�o i oto ju� �ydowski lekarz przyboczny, dr Jonasz, by� winien
temu, poniewa� poda� monarsze preparaty z rt�ci.
Sobieski traci� stopniowo panowanie nad swoim nastrojem.
Z dni, podczas kt�rych by� p�przytomny, pochodz� doniesienia,
jakoby sp�dzi� swe ostatnie lata w rozpaczy, sk��cony z Bogiem
i �wiatem, i zamkn�� si� z obcymi, niegodnymi zausznikami,
z obu �ydami, Jonaszem i Becalem, z brytyjskim lekarzem
Connorem, do tego jeszcze z jezuit� ojcem Vota i z francuskim
abasadorem Polignakiem, nie dopuszczaj�c wcale do siebie w�as-
nych rodak�w. Liczne �wiadectwa z archiwum udowadniaj� co�
wr�cz przeciwnego, �e Jan III a� do �mierci w dniach wolnych
od fizycznego b�lu zachowa� doskona�� sprawno�� umys�u i du-
cha, �e szuka� towarzystwa i si� nim rozkoszowa�; �e bra� �ywy
udzia� w politycznych wydarzeniach i �e nie straci� swego reli-
Ponury schy�ek �ycia i �mier� bohatera
gijnego optymizmu a� po ostatnie chwile �ycia. Potwierd:
mo�na jedynie to, a dotyczy to ca�ego okresu od 1691 roku,
Jan III zdawa� sobie spraw� z beznadziejno�ci swoich pragni
i tym samym z kl�ski swego �yciowego dzie�a, �e jednak s
sownie do sk�onno�ci swego rdzennie polskiego charakteru i
potrafi� wyzna� tej nieprzyjemnej prawdy i �e innym, swej ;
nie i bliskiemu otoczeniu, pozostawi� do wykonania to, cz<
sam nie chcia� robi�, i do �cierpienia to, czemu on sam nie 1
zdolny zapobiec. Szcz�liw, kto zapomina o tym, czego ju�
da si� odmieni�. W d�ugich okresach swej staro�ci Sobieski, i
niewa� potrafi� zapomnie�, by� szcz�liwy, bra� udzia� w t,
cach i grach, w dowcipnej i uczonej rozmowie. Lecz p^ze�y^
te� m�ki piekielne, gdy go nawiedza�y b�le, i wtedy kroczy� s\
j� w�asn� i swego narodu krzy�ow� drog�.
Pod koniec maja 1696 roku wszyscy wierzyli, wprowad�
w b��d tak d�ugotrwa�ym zmaganiem Sobieskiego ze �mier
�e monarcha w sprzyjaj�cych warunkach mo�e jeszcze JE
czas po�y�. Marysie�ka i pierwsi senatorowie pytali wielu eu
pejskich s�aw lekarskich z Rzymu, Pary�a, Brukseli i Wroc�a
o prognoz� dla Jana III. Wynik zosta� uj�ty w protokole, kt
nast�puj�co opisuje symptomy choroby: "Stopy, nogi i bi�
Najja�niejszego Pana, podobnie te� dolna cz�� jego brzucha
�y d�u�szy czas nabrzmia�e. Ten obrz�k codziennie przybie
od tego lata pocz�wszy, mimo �e stosowano najsilniejsze �ro
aby powstrzyma� jego przyrost i go sp�dzi�. Kiedy si� naci;
palcem ten obrz�k, to stwierdza si�, �e w najmniejszym na
stopniu si� nie poddaje, albowiem jest prawie tak samo twa
jak �elazo, a tak ci�ki, jak o��w. Kiedy Najja�niejszy Pan
przechadza, uciska to tak, jak gdyby wielki ci�ar by� przy<
zany do Jego n�g. Nabrzmia�e cz�ci cia�a nie s� blade,
czerwonawe i prawie troch� purpurowe." Aby usun�� to si
r�enie, lekarze przyboczni Connor i Jonasz zalecili kuracji
uzdrowisku nadre�skim. Nawet tu wmiesza�a si� do spr
okropna polityka. Maria Kazimiera, kt�ra ostatnio my;
o obj�ciu tronu przez swego zi�cia Maksymiliana Emam
a nast�pnie przez jednego ze swoich m�odszych syn�w, chi
wykorzysta� kuracj� m�a do tego, by spotka� si� z elektc
i c�rk� Kunegund� mo�liwie blisko ich belgijskiej rezyde
Dlatego wymieni�a Akwizgran; wreszcie zgodzono si�, jak
bieski sobie tego �yczy�, na Wiesbaden. Na koszty podr�y i
372
Rozdzia� 20'
znaczono 300 000 talar�w. 2 czerwca zgromadzenie senatu, ostat-
nie za tych rz�d�w, zaakceptowa�o wyjazd monarchy za granic�.
"Poniewa� zdrowie Jego Kr�lewskiej Mo�ci znajduje si� w tak
powa�nym niebezpiecze�stwie, mo�e wi�c Jego Kr�lewska Mo��,
je�eli te w domu podawane remedia nie skutkuj�, zagranicznych
w�d potrzebowa�." Monarcha dzi�kowa�, "ofiaruj�c affectum et
gratias,1 pragnie, �eby B�g mu �rodki i tak wiele zdrowia za-
pewni�, aby jeszcze pod jego panowaniem pacatam Patriam*
ujrze�". Wreszcie ojczyzn� spokojn� - pierwsza i ostatnia my�l
Sobieskiego. W tych p�nowiosennych dniach 1696 roku wolno
si� by�o kr�lowi �udzi� nadziej�, �e przed �mierci� dojd� do jego
ucha d�wi�ki dzwon�w zwiastuj�cych pok�j. Wa�� partyjna
przebrzmiewa�a. Brzostowski czeka� w Rzymie na papieski wy-
rok w swoim sporze z Sapiehami. Ci ostatni poniechali atak�w
na dw�r. By�a szansa na negocjacje pokojowe z wrogiem ze-

 

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.