Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Dochody z tej akcji wyniosły około 3 tys. dolarów. Organizatorki sądziły, że wystarczy to do końca roku szkolnego. Nie zdawały sobie sprawy, jak uwodzicielską kochanką stanie się ta „maszyna” dla kilku nad wiek rozwiniętych chłopców, lubiących matematykę i nauki ścisłe. Bill Gates i Evans zaczynali wpadać w bardzo kosztowny nałóg.
Szkoła Lakeside było jedną z pierwszych szkół w kraju, korzystających z komputera. Pokój komputerowy stał się silnym magnesem dla kilku najbłyskotliwszych uczniów, a zwłaszcza dla Gatesa. Dalekopis był dla niego czymś w rodzaju pępowiny łączącej go z nowym podniecającym wszechświatem.
W owym czasie jego nauczycielem matematyki był Paul Stocklin. Pewnego wiosennego dnia Stocklin wziął całą swoją klasę do Wyższej Szkoły, by jej pokazać pokój komputerowy. Pod jego nadzorem Gates napisał na klawiaturze
dalekopisu kilka instrukcji i patrzył z nabożnym szacunkiem, jak to urządzenie drukuje odpowiedź po uprzednim „skomunikowaniu się” z PDP-10 odległym o kilka mil. Było to lepsze niż fantastyka naukowa.
„Pierwszego dnia wiedziałem więcej niż on, ale tylko tego pierwszego dnia” - mówi Stocklin, który obecnie kieruje wydziałem matematycznym Lakeside. „Improwizowaliśmy... Nikt z nas nic o tym nie wiedział. W niczym nie przypominało to Macintosha”.
Gates natychmiast połknął haczyk. Gdy tylko miał chwile wolnego czasu, biegł do Wyższej Szkoły, by się jak najwięcej nauczyć. Nie był jednak jedynym chłopcem w Lakeside, który oszalał na punkcie komputera. Przekonał się, że musi rywalizować o czas komputerowy z kilkoma innymi uczniami, których ten pokój przyciągał jak potężna siła grawitacyjna. Jednym z nich był cicho mówiący chłopiec nazwiskiem Paul Allen, o dwa lata starszy od Gatesa.
Siedem lat później ci dwaj szkolni koledzy założą Microsoft - przedsiębiorstwo, które spośród nowo założonych firm osiągnie największe sukcesy w historii amerykańskiej gospodarki.
Gdy Albert Einstein miał cztery czy pięć lat i leżał chory w łóżku, jego ojciec podarował mu kieszonkowy kompas. W Autobiographical Notes, napisanych sześćdziesiąt lat później, Einstein nazwał ten kompas „cudem”. Być może to właśnie przesądziło o tym, że został fizykiem teoretycznym. Pisał: „To, że igła zachowuje się w tak zdecydowany sposób, wcale nie mieściło się w naturze rzeczy. Jeszcze dziś pamiętam - a przynajmniej wydaje mi się, że pamiętam - głębokie i trwałe wrażenie, jakie to doświadczenie na mnie wywarło”.
Bill Gates z pewnością nie potrafi wyjaśnić, dlaczego w taki właśnie sposób zareagował na swój „cud”, czyli komputer. Urządzenie to wywołało w nim jednak głęboką namiętność, wręcz obsesje. Od tego pierwszego dnia w małym pokoju komputerowym w Lakeside działanie siły przyciągania komputera na Gatesa było nie do przezwyciężenia.
Gates pochłaniał wszystko na temat komputerów i sposobów komunikowania się z nimi, ucząc się często samemu. Nauczyciele prawie niczego nie wiedzieli o komputerach. Gates i inni chłopcy spędzający noce i dnie w pokoju komputerowym byli w głównej mierze zdani na siebie.
Gates wspominał później: „Byliśmy we własnym świecie. Nikt poza nami nie rozumiał komputera. Chciałem się dokładnie przekonać, co potrafi zrobić”.
Ten nienasycony apetyt na czas komputerowy był bardzo kosztowny. W ciągu kilku tygodni 3 tys. dolarów, zebrane przez Klub Matek, niemal się rozeszło.
Z czasem poproszono rodziców, by pomogli zapłacić rosnące rachunki, przysyłane przez General Electric.
Pierwszym programem opracowanym przez Gatesa - zestawem instrukcji do komputera - była gra w „kółko i krzyżyk”. Potem zaprogramował grę dotyczącą lądowania na Księżycu, w której użytkownik musiał miękko lądować na powierzchni Księżyca przed zużyciem całego paliwa w pojeździe kosmicznym i rozbiciem się. (Gra ta okazała się prorocza. Ładownik księżycowy statku kosmicznego Apollo 11 z Neilem Armstrongiem i Buzzem Aldrinem na pokładzie wylądował na Morzu Spokoju w dniu 20 lipca 1969 r. z zapasem paliwa wystarczającym jedynie na kilka sekund). W miarę nabywania wprawy w programowaniu, Gates nauczył komputer grać w „Monopol”, rozkazując mu rozgrywanie tysięcy wariantów w poszukiwaniu zwycięskich strategii.
Te wczesne programy były napisane w języku Basic (skrót od Beginner’s All-purpose Symbolic Instruction Code), opracowanym przez dwóch profesorów Dartmouth College w 1964 r., którzy dostali na ten cel dotację z Narodowej Fundacji Nauki, by nauczyć studentów łatwiejszego sposobu posługiwania się komputerem. Gatesa szczególnie zainteresowały matematyczne podstawy informatyki, dziwny nowy świat dwójkowy, w którym człowiek porozumiewa się z komputerem za pomocą jedynie dwóch wyrazów - zwykle oznaczanych jako O i 1. Gates mówił o tym związku między komputerami i matematyką w książce Programmers at Work napisanej przez Susan Lammers.
„Większość wielkich programistów ma pewne przygotowanie matematyczne, bo w sytuacji, kiedy trzeba wszystko przekazywać zrozumiale i precyzyjnie przydaje się umiejętność udowodniania twierdzeń. W matematyce opracowuje się pełną charakterystykę i trzeba łączyć twierdzenia w sposób mało oczywisty. Często trzeba udowodnić, że problem da się rozwiązać szybciej. Matematyka bezpośrednio wiąże się z programowaniem, być może bardziej w moim pojęciu niż w pojęciu innych ludzi, bo ja od tego zacząłem. Wydaje mi się, że między tymi dwiema dziedzinami istnieje naturalny związek.”
Gates zawsze był bardzo dobry w matematyce. Miał do niej talent. W teście umiejętności matematycznych, stosowanym w Lakeside, był najlepszy ze wszystkich uczniów w szkole. Później w swoich stopniach uniwersyteckich uzyskał z matematyki 800 punktów na 800 możliwych.
Jeszcze jako uczeń Lakeside uczęszczał na kurs wyższej matematyki na Uniwersytecie Waszyngtona. „Byłem zaawansowany w matematyce; nie poświęcałem więc wiele czasu na lekcje matematyki w szkole. Nawet jeśli ze wszystkich innych przedmiotów miałem złe stopnie, jak to było w ósmej klasie, to z matematyki zawsze byłem dobry”.