Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Co więcej, jego wcześnie-rozkwitłe talenty
i nienasycona ambicja nasuwały podejrzenia, że zamierza zagarnąć wła-
dzę i zostać tyranem. Podejrzenia te zaś wykorzystywali umiejętnie
wrogowie polityczni. Oni także udaremnili wszelkie zabiegi Alkibiadesa,
który prosił. by rozprawa sądowa odbyła się, zanim będzie musiał od-
płynąć. A uczynili to zamierzając odwołać go na rozprawę później, gdy
zbraknie mu już poparcia wszystkich zwiążanych z sycylijską wyprawą.
Odpł nął zatem w cieniu podejrzeń, których nie dano mu okazji rozpro-
szyć.l,;
Wypadki te ujawniły wiele grzechów ateńskiej demokracji. Zgromadze-
nie miało skąpe wiadomości o Sycylii, jej rozmiarach i sile militarnej.
Mimo sukcesów odnoszonych przez Syrakuzy i jej sprzymierzeńców
w pierwszej części wojny peloponeskiej i jec?nolitego frontu, który udało
się stworzyć Hermokratesowi Alkibiades mógł spokojnie oświadczyć, że
,
Grecy
sycylijscy to motłoch najróżniejszego pochodzenia, niezdolny do
464 Druga część wojny peloponeskiej (421-404 r.)
skoordynowanego dzialania, nie umiejący porządnie walczyć. Kiedy Zgro-
madzenie postanowiło zaatakować Syrakuzy, chociaż Sparta nie byla
eszcze pokonana, uczynilo to w uniesieniu nie liczącego się z niczym
J
entuzjazmu. Wysłanie Nikiasza wbrew jego woli, a w dodatku sprzęgnię-
cie go z Alkibiadesem, bylo z wojskowego punktu widzenia zupelnym
szaleństwem, kompromisem zrodzonym z politycznego rozłamu w pań-
stwie, i to wlaśnie w chwili, gdy wszystko zależalo od jednoznacznej
decyzji. Wyprawić Alkibiadesa nie dając mu możliwości oczyszczenia się
z zarzutów oznaczalo to wyrządzić krzywdę jemu samemu, a nieobliczalną
szkodę dowództwu ekspedycji. Polityczni p,rzywódcy w Atenach, z chlub-
nym wyjątkiem Nikiasza, kierowali się osobistymi, a czasem wręcz nie-
uczciwymi motywami, a wlasna kariera obchodzila ich znacznie więcej
niźli interes państwa. Lud, który ich wybierał, niewiele się od nich różnił.
W roku 415 demokrację ateńską cechowały przede wszystkim energia;."
opor tunizm, brak skrupulów i chwiejność.l88
Mieszkańcy Syrakuz nie wierzyli pogloskom o przygotowywanym przez
Ateny ataku. Na próżno Hermokrates nalegal, aby nie czekać biernie, ale:
skupiwszy wokól siebie Sykulów i Greków spotkać wyprawę ateńską jużr
w poludniowej Italii. Tymczasem wielka flota plynęła od Korkyry ku
pięcie Italii. Tutaj miasta greckie zamknęły przed nimi bramy i Ateńczyc
sunąc wzdluż brzegów dotarli aż do Rhegion, nie zyskując żadnego sprzy
mierzeńca. Rozezarowanie strategów ateńskich poglębila jeszeze wiado
mość, że Segesta wywiodla ich w pole i nie jest w stanie dać im wxęce
niż 30 talentów. Na odbytej wówczas naradzie wojennej Nikiasz prop
x owal pogodzić Segestę z Selinuntem, zademonstrować swą siłę i powroc
do Aten. Alkibiades uv ażal, że należy starać się pozyskać w drodze dypl .
"a
matycznej Sykulów i Greków sycylijskich, aby zapewnić sobie bazę -
najlepiej Messanę -i zaopatrzenie, a później, jeśli zajdzie potrzeba, ude
rzyć na Syrakuzy. Lamachos domagał się natychmiastowego ataku n
Syrakuzy: żywność żolnierze sobie sami zdobędą, miasto nieprzyjaciel
będzie osamotnione, a jego mieszkańcy zastraszeni. Plan Lamachosa by
może najlepsży, ale nie zdolał przekonać żadnego z jego kolegów. On te
wreszcie przełamal impas oddając swój glos za planem Alkibiadesa. Przy
jęto rozwiązanie kompromisowe. Alkibiades zwr ócil się do Messany, któr
odmówiła, natomiast połowa floty wojennej, płynąc wzdluż wschodnic
brzegów Sycylii, dokonala rozpoznania portu i wybrzeża Syrakuz, p
czym zajęła -Katanę na swoją bazę.l8s
Wkrótce potem przybyl państwowy okręt "Salaminia", wyslany p
Alkjbiadesa i innych padejrzanych, których wzywano do pom. rotu nż
rozprawę. W Atenach niepokój wywolany okaleczeniem herm trwal nada
aż w końcu jeden z więźniów zdradzil swych wspóltowarzyszy i podykto=
wał listę winnych. Chociaż nie bylo na niej imienia Alkibiadesa, luć
ielu powodów widział w nim podejrzanego i zamierzał skazać na
śmierć. W drodze powrotnej w Thurioj Alkibiades zbiegl razem ze swoimi
tovearz5-szami i ostatecznie przeprawił się na Peloponez. Dowództwo wy-
p awůy znalazlo się teraz w rękach tylko _dwóch strategów, Nikiasza i La--
machosa. Popłynęli razem na północne wybrzeże wyspy, gdzie zdobyli
maly port należący do tubylczych Sykanów, a wziętą do niewoli ludność
przedali za 120 talentów. Te pirackie metódy podważyly autorytet Aten
i poz olily Syrakuzom pozyskać nowych sprzymierzeńców.lsu
Kied -nadeszla zima, wojska syrakuzańskie, wzmocnione oddziałami
Selinuntu, Geli i Kamariny, wyruszyły, by zaatakować ateńską bazę
w Katanie. Zachęcil ich do tego pewien Katańczyk w porozumieniu
z ateńczykami, których też o wszystkim informowal. Ci zaś wywieźli
w nocv calą swoją armię i nie napotykając żadnego oporu wylądowali
w Wielkim Porcie Syrakuz. Tu zajęli pozycję o wąskim froncie i umocnili
ją przeciw atakom syrakuzańskiej jazdy. Zbliżając się do Katany Syra-
kuzanie spostrzegli, że flota ateńska odplynęla. Pospieszyli więc z po-
wrotexn do Syrakuz i ustawili swoich hoplitów w szyku bojowym, głę-
bokim na 16 ludzi, umieszczając 1200 konnych i oszezepników na pra-
wyxn skrzydle. Polowa armii Nikiasza i Lamachosa stanęła w szyku
glębokim na 8 ludzi, a druga polowa za nimi w czworoboku; ci mieli
w razie potrzeby wzmacniać linię frontu i atakować jazdę wroga, gdyby
się przedarka. W bitwie, która się wywiązała, Argejczycy i Mantinej-
ezycy walczący na prawym skrzydle, a także Ateńczycy w centrum
. pokonali nieprzyjaciela, ale konnica syrakuzańska przeszkodzila im
w pościgu. Zwycięstwo ateńskie miało duże znaczenie moralne, ale żad-
nego strategicznego. Wodzowie bowiem wycofali się na zimę do Naksos
i Katany, a nie udało im się przeciągnąć na swoją stronę Messany ani
Kamariny.xsi