Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Nauczyciel-wychowawca - podmiot wychowaniaKim jest? Kim być może? Kim być powinien nauczyciel-wychowawca jako podmiot wychowania i jednocześnie...Dzem - List do m (pf)* * * * * * * *D�em - List do M* * * * * * * *Mamo, pisze do ciebie wiersz,Moze ostatni, na pewno pierwszy...Gdy zakoDczyB si sezon oratoryjny 1750, w ramach kt�rego prawykonana zostaBa Teodora, Handel po raz ostatni wyprawiB si do Rzeszy, kt�rej granice przekroczyB akurat w dniu [mierci Bacha (niewiele wcze[niej i jego |ycie znalazBo si podobno w niebezpieczeDstwie -w zwizku z wypadkiem powozu, kt�rym podr�|owaB przez Holandi)\par le\'bfy stwierdzi\'e6 dla pierwszych nier\'f3wnie wi\'eacej rozwojo-\par wych mo\'bfliwo\'9cci, ich los jest wprost uprzywilejowany...Pan Rudecki przetrwawszy bezsennie pierwszą noc w swym pokoju wstał wcześnie następnego dnia – mimo upomnień i protestów żony – ubrał się w...Ponieważ widzimy wielkość i status jako wzajemnie powiązane, niektórzy mogą ciągnąć zyski z zastępowania statusu samą wielkością...quanto - o ilequantum - ile, o ilequapropter - dlategoquare - dlaczegoquasi-jak by, jakobyquatenus - dok�d; o ile; jako �equater - cztery razy,...�# Polon�u orc#�natus est, et ob��t DCCCCLXXXIll1 (Rokuskiego 968 zosta� ordynowany Jordan, pierwszy biskup wsce; zmar� on w roku 984)Rocznik...Przez pierwsze sto metrów Moon tańczyła jak boja na fali, skupiała całą swą uwagę na bronieniu się przed zadeptaniem, potem ścisk zaczął się rozrzedzać...Pokój! Dalsza służba w dyplomacji i policji! Lecz czyż nie jest to zmarnowanie dwóch trzecich armii? Po pierwsze, dla nikogo nie było tajnym, że wśród wojska,...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

w Kolonii. Proboszcz
Everwin z Steinfeid jest oszo�omiony; ich gmina ma wr�cz niewyobra�aln� struktur� �jest podzielona na "wybranych"
i "wierz�cych", przy czym � i to jest dla niego najbardziej niepoj�te � godno�� "wybranych" maj� w�r�d nich nawet
kobiety. Przede wszystkim jednak Everwina zdumiewa postawa heretyk�w wobec �mierci:
gdy dw�ch spo�r�d "wybranych" nie da�o si� "nawr�ci�" r�wnie� pod wp�ywem uczonej dysputy na temat wiary,
w�wczas obaj m�czy�ni, broni�cy niez�omnie � w oczach Ko�cio�a oczywi�cie "krn�brnie" � swych przekona�,
zostaj� schwytani przez wzburzony t�um i spaleni. Przed egzekucj� jednak skaza�cy � ku niepomiernemu zdumieniu
Everwina � zachowuj� nie tylko niewiarygodny spok�j, ale okazuj� wr�cz rado��. Czy tak� postaw� nie odznaczali si�
r�wnie� wcze�ni m�czennicy, kt�rzy za s�uszno�� swej wiary oddawali �ycie, pyta z zatroskaniem proboszcz w li�cie
skierowanym do Bernarda z Clairvaux. Ten jednak uspokaja go twierdz�c, �e s� cnotliwymi chrze�cijanami i �e
na�laduj�c Chrystusa oraz aposto��w, ods�aniaj� ca�� chytro�� szatana i zas�uguj� na tym bardziej uporczywe
prze�ladowania. W 1163 r. w Kolonii znowu p�on� stosy. Z Flandrii przybywa do krainy nad Renem grupa katar�w w
nadziei, �e b�d� tu mogli potajemnie spe�nia� sw� misj�. Zapominaj� jednak, �e prawdziwy chrze�cijanin chodzi co
niedziela do ko�cio�a, i wskutek tego zostaj� schwytani:
czterech m�czyzn i jedna kobieta. Poniewa� nikt z nich nie chce powr�ci� na �ono matki Ko�cio�a, zostaj� zatem
ekskomuniko-wani i spaleni u bram miasta. R�wnie� dziewczyna, kt�rej urok i powab s� wspominane, przedk�ada
�mier� nad oferty ma��e�skie lub propozycje p�j�cia do klasztoru.
Ekbert von Sch�nau wspomina opr�cz gminnej struktury grupy r�wnie� jej centralny rytua�, consolamentum, czyli
chrzest duchowy, w nast�pstwie kt�rego staj� si� oni "dobrymi chrze�cijanami" � "wybranymi" w j�zyku
duchownych � czyli katarami we w�a�ciwym znaczeniu. Poniewa� chrzest ten odwo�uje si� do
172
j�zyk�w ognia � zielono�wi�tkowego wydarzenia z Dziej�w Apostolskich, Ekbert zauwa�a z okrutnym sarkazmem, �e
najlepszym "chrztem w ogniu" jest dla katar�w stos.
Niebawem ludzie Ko�cio�a napotykaj� ich niemal wsz�dzie, palenie na stosie i prze�ladowania nie s� w stanie bowiem
zahamowa� si�y przyci�gania katar�w, kt�rej ulegaj� duchowni i ludzie �wieccy, w tym r�wnie� kobiety: w Kolonii i
Moguncji prawi przeciwko nim w swych kazaniach Hildegard von Bingen, Bernard z Clairvaux natrafia na nich w
p�nocnej Francji, w Anglii za� misja katar�w ko�czy si� niepowodzeniem. W drugiej po�owie XII w. ich g��wnymi
o�rodkami s� p�nocne W�ochy i po�udniowa Francja. We W�oszech wskutek r�nic w doktrynie ich struktura
organizacyjna rozpada si� ju� przed 1190 r. na sze�� diecezji o r�nych wyznaniach. Natomiast we Francji, gdzie zostali
nazwani al-bigensami od miasta Albi, w kt�rym powsta�a ich pierwsza diecezja, tworz� grup� podzielon� wprawdzie na
cztery diecezje (poza Albi � Tuluza, Carcasonne i Agen), ale jednolit� pod wzgl�dem dogmatycznym i
organizacyjnym. Tam, gdzie od pocz�tku wzbudzili oni entuzjazm r�wnie� miejscowej arystokracji, dochodzi ju� w 1181
r., w wyniku w�adczych zamiar�w hrabiego Tuluzy, do wojowniczych akcji przeciwko nim. Mimo to nadal przy��czaj�
si� do nich przedstawiciele wszystkich stan�w. "Kiedy przemawiaj� ka-tarowie, wszyscy s� oszo�omieni, kiedy m�wi
katolik, pytaj�: �Co to za jeden�?", opisuje z przera�eniem tamtejsz� sytuacj� legat papieski.
Kobiety, zw�aszcza arystokratycznego pochodzenia, powodowane trosk� o zbawienie, przy��czaj� si� do ruchu, kt�ry
nakazuje im �ycie oznaczaj�ce ucieczk� od �wiata, ale r�wnocze�nie umo�liwia spe�nianie aktywnej roli w szerzeniu
nauk i organizacji gminy. I tak, po zwyczajowym, mniej wi�cej rocznym okresie przygotowa�, Esciarmonde de Foix,
Aude de Fanjeaux, Fays de Durfort i Raimonde de Saint-Germain przyjmuj� w 1204 r. w Fanjeaux podczas uroczystej
ceremonii consolamentum. Nast�pnie, tak jak wszyscy "dobrzy chrze�cijanie" i "dobre chrze�cijanki", wiod� �ycie
podporz�dkowane najsurowszym wymogom moralnym: przestaj� k�ama�, zabija� (r�wnie� zwierz�ta), nie sk�adaj� ju�
przysi�g, nie jedz� mi�sa i �adnych produkt�w zwierz�cych. Zobowi�zuj� si� r�wnie� do wstrzemi�liwo�ci seksualnej,
wyrzekaj� si� wszelkich form sprawowania w�adzy, poddaj�c si� w zamian �cis�emu postowi i regu�om modlitwy. Dla
tych wierz�cych, kt�rym �ycie wed�ug powy�szych zasad wydaje si� niemo�liwe,
173
pozostaje tzw. "consolamentum dla chorych": wierz�cy otrzymuje je dopiero na �o�u �mierci. Je�li jednak uda mu si�
mimo wszystko powr�ci� do zdrowia, wyzwalaj�ce dzia�anie consolamentum utrzymuje si� tylko wtedy, gdy wierny