Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.ROZDZIAł 17DODATKOWE ćWICZENIA WZROKU PRZYDATNE W PRACY PRZY KOMPUTERZEZoom przy użyciu kciukaWyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem...Tansy odwraca kartkę (na froncie albumu wytłoczono: ZŁOTE WSPOMNIENIA) i oto widzi siebie i Irmę na pikniku Mississippi Electrix, kiedy dziewczynka miała cztery...Budowê kolejowego mostu na DŸwinie przyjmuj¹ na siebie wojska polskie; w ich zarz¹dzie bêdzie równie¿ wskazany most i linia kolejowa do stacji DŸwiñska...– Tak zrobimy, kiedy tylko tam się dostaniemy! – odparł jak zwykle pewny siebie Wilczy Wódz...Rola pokrewiestwa zdaje si zreszt znacznie wiksza przy aktach pomocy typu wybr midzy yciem a mierci, ni wybr komu wyrzdzi drobn przysug...„To tylko założenie, że on tam jest, tylko taka możliwość — mówił do siebie...W inne dni, kiedy już nie mogliśmy bez siebie wytrzymać, szliśmy do któregoś z bardziej odległych kin: Ochoty, Wisły czy Feminy i tam jak para nastolatków...Mostkowanie bezprzewodowe umożliwia łączenie sieci LAN znajdujących się względnie blisko siebie, ale mających również średnice bliskie maksymalnym...Po czym dodał półgłosem i jak gdyby do samego siebie: - Tam do licha! Cóż za okazja dla Jego Królewskiej Mości, miałby z tego zucha wybornego...sie nie dawno trefiło chodząc w jarmark lubelski miedzy kramy trzej czyści pachołcy, przą- stąpi sie żebrak do jednej zacnej wdowy, której jeden z onych...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


Jednak na początku lat siedemdziesiątych, bez względu na oburzenie, jakie wywołała
finansowa polityka IOR, Luciani uważał, że wobec papieża jest zobowiązany do całkowitej i bezwarunkowej lojalności. W marcu 1973 Paweł VI mianował go kardynałem.
Tymczasem wyszły na jaw jeszcze inne operacje biskupa Marcinkusa, wskazujące na jego powiązania z amerykańską mafią. Według raportu FBI, nowojorska mafia
sfałszowała pakiet amerykańskich papierów wartościowych na sumę czternaście i pół
miliona dolarów, który to pakiet dostarczono w lipcu 1971 do Rzymu, przy czym poszlaki wskazywały, że ostatnim odbiorcątych falsyfikatów był Bank Watykański. Poszlaki wskazywały też, że te sfałszowane papiery zamówiono z Watykanu i że zrobił to ktoś, kto miał uprawnienia do podejmowania ważnych decyzji finansowych. Owa suma stanowiła zaś zaledwie pierwszą ratę planowanej transakcji, bo ogólna wartość sfałszowanych papierów zamykała się kwotą dziewięćset pięćdziesięciu milionów dolarów. Papiery te miały być odstąpione za cenę sześćset dwudziestu pięciu milionów dolarów, z której Watykan otrzymałby jeszcze "prowizję" w wysokości stu pięćdziesięciu milionów dolarów.
W ten sposób ze sprzedaży papierów o nominalnej wartości prawie miliarda dolarów, mafii - po załatwieniu transakcji - pozostałoby czterysta siedemdziesiąt pięć milionów.
Biskup Marcinkus współpracował z włoskim bankierem i przedsiębiorcą Michele Sindoną, pełniącym funkcję świeckiego doradcy Banku Watykańskiego, zaprzyjaźnionym z Pawłem VI od czasu, kiedy ten był arcybiskupem Mediolanu. Pieniądze te potrzebne były Marcinkusowi na wykupienie wielkiego, mającego udziały w górnictwie i przemyśle chemicznym, a także znaczne posiadłości ziemskie, przedsiębiorstwa włoskiego, Bastogi.
Z pomocą Sindony biskup Marcinkus założył kilka prywatnych, tajnych kont bankowych na Wyspach Bahama. Z jego pomocą zaaranżował też największe oszustwo wszech czasów: został członkiem zarządu - zarejestrowanego w Nassau na Wyspach Bahama -
Banco Ambrosiano Overseans. Funkcję tę powierzyli mu Sindona i Roberto Calvi, by wykorzystywać nazwisko biskupa w swoich transakcjach, za co odwdzięczali się przepisując na Marcinkusa i Bank Watykański dwu i pół procentowy udział w kapitale banku. Udział ten wzrósł z czasem do ośmiu procent.
Mimo że malwersacje biskupa Marcinkusa i jego Watykańskiego Banku stały się publiczną tajemnicą, z braku oficjalnych dowodów postępowanie przeciw biskupowi umorzono.
W 1976 roku z powodu bankructwa Sindony Watykan stracił sto milionów dolarów. I choć okazało się, że jego czeki były bez pokrycia, Paweł VI nie zwolnił Marcinkusa z stanowiska szefa Banku Watykańskiego. Dwa lata później papież zmarł. Jego następcą został Albino Luciani - Jan Paweł I.
Wybrano go papieżem 26 sierpnia 1978, w trzeciej turze głosowania konklawe.
Powiedział: "Niech Bóg wam wybaczy to, coście mi uczynili. Akceptuję".
Jako pierwszy przybrał podwójne imię. Po poprzednikach - Janie XXIII i Pawle VI -jako ich kontynuator. Nazwał się też Pierwszym - choć do tej pory numeracja pojawiała się dopiero przy drugim z kolei papieżu o tym samym imieniu.
Jego pontyfikat miał być tym, który doprowadzić miał Kościół tam, gdzie było jego miejsce: do skromności i uczciwości jego początków. By Chrystus po powrocie na ziemię zastał Kościół takim, który mógłby rozpoznać; Kościół wolny od interesów politycznych i od nowej - uosabianej przez biskupa Marcinkusa - mentalności finansowo-kapitalistycz-nej, która przenikając doń od wewnątrz zatrzymywała go i zniekształcałajego pierwotną misję. Luciani, zdecydowanie przekonany o tym, że Kościół rzymskokatolicki musi być Kościołem ubogich, zapoczątkował badanie sytuacji majątkowej Watykanu. A czyż Chrystusowym był Kościół, pod sztandarami którego Bank Watykański zachowywał się na rynkach finansowych jak spekulant, współuczestniczył w nielegalnym transferze kapitału z Włoch do innych krajów, pomagał obywatelom włoskim wymigiwać się od płacenia podatków? Czyż Chrystusowym był Kościół, który dopuszczał inwestycje w