Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Jeeli maonkowie nie maj obywatelstwa tego samego pastwa i nie maj miejsca zamieszkania w tym samym pastwie, to wwczas wedug niektrych umw waciwe s sdy obu...5) uchwalanie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego;...tereny, których powietrze zawiera chemikalia b±d¼ py³y metali albo kurz pochodz±cy z ziaren ro¶lin zbo¿owych, a tak¿e wszystkie inne miejsca, w których...Przy przydziaach do pracy nie uwzgldniano ycze pracownikw Polakw poza specjalistami niektrych dziedzin co do rodzaju i miejsca pracy...– Za cztery minuty będziemy na miejscu – powiedział kierowca...Edukacji Narodowej (1773) i Towarzystwo Ksiąg Elementarnych (1775); otwarcie w 1765 roku teatru publicznego, który stał się miejscem głoszenia...W grupie budującej linię kolejową pracowało 150 osób, a każdego tygodnia ubywało około 50 ludzi i na ich miejsce przychodzili inni...wszystkiego, jest jedn z nauk, ale jest nauk wyjtkow, jej miejsce jest bowiem tam, gdziew ludzkim dowiadczeniu jawi si byt jako przedmiot poznania...- Ordery dla mnie? Od prezydenta? -cieszył się nimi chwilę i odkładał, gdzie ich miejsce: do szuflady pamięci, pełnej dziecięcych wspomnień, żołnierzyków i...W różnych miejscach tej książki ciągle pamiętaliśmy o tym, że pojedyncze osobniki mogą na różne finezyjne sposoby „oszukiwać” innych członków tej...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Od razu miałem też wrażenie przemieszczenia w czasie.
Mój szkic w Fazie 3 przypomina wirującą kulę. Wykonuję operację przemieszczenia SRV, która przenosi mnie bezpośrednio na miejsce celu. Znajduję się w gęstym i skomplikowanym środowisku.
C.B.: “Mam poczucie złożonego ekosystemu. Są tu istoty, jacyś humanoidzi. To miejsce przypomina dżunglę z obfitą roślinnością. Wszystko jest powiązane czy uzależnione od reszty, jak w naczyniach połączonych lub w środowisku biologicznym dżungli. Odbieram AOL Ogrodu w Edenie, ale nie jest to Ogród w Edenie. Po prostu sprawia takie wrażenie. Miejsce jest zadbane".
Przechodzę do Fazy 6, gdzie konstruuję i badam linię czasu. Zaznaczam czas celu i trzy inne ważne punkty pomiędzy czasem celu a dniem sesji.
“Wydaje się, jakby między chwilą obecną a czasem celu była różnica trzystu lat. W punkcie czasowym celu widzę, że humanoidzi to z całą pewnością ludzie. Noszą zwykłe ubrania i zdaje się, wykonują pracę związaną ze środowiskiem."
“Pierwszy pośredni punkt w czasie wskazuje na poważną degenerację środowiska na szeroką skalę. W punkcie trzecim następuje początek regeneracji środowiska. Poczekaj chwilę, sprawdzę inne punkty..."
“W punkcie czasowym celu ekosystem zaczyna się umacniać, w tym sensie, że staje się
samowystarczalny. Wrażenie złożoności, jakie odniosłem na początku sesji związane było z dosłowną złożonością roślinności w ekosystemie."
“Nadal jestem w punkcie czasowym celu; nie wygląda na to, żeby ludzie mieli jakieś schrony na powierzchni.
Poruszają się bez pomocy pojazdów o napędzie benzynowym. Już nie dewastują środowiska.
Doglądają go. Ich mentalność zorientowana jest na przetrwanie, a nie eksploatację. Mają głębokie poczucie, że przeszli przez najgorszy okres, a teraz mogą odbudować planetę. Wcześniej zawsze istniały jakieś wątpliwości."
MONITOR: “Skup się na różnorodności biologicznej".
C.B.: “Nie ma tyle gatunków, co obecnie, ale powiedzmy, tyle, ile było sto lat przed punktem czasowym celu. Ludzie kierują swoje wysiłki głównie na stworzenie złożonego, interaktywnego systemu planetarnego".
MONITOR: “Skup się na kwestii Federacji / wzajemnego oddziaływania".
C.B.: “Współdziałanie między tymi ludźmi a Federacją trwa przez cały okres od chwili obecnej do punktu czasowego celu. Wygląda na to, że Federacja obserwuje i ofiarowuje swe przewodnictwo, ale jeszcze nie pomaga ludziom wyjść z kłopotów. Ludzie muszą zrobić to sami".
MONITOR: “Skup się na kwestii przedstawicielstwa".
C.B.: “W punkcie czasowym celu, jak również wcześniej, istnieje subprzestrzenna reprezentacja ludzi. Ale wkrótce po naszej obecnej sesji, nastąpi dialog pomiędzy fizycznymi ludźmi a Federacją. W
miarę upływu czasu, fizyczni ludzie staną się działaczami, przedstawicielami, czy może ścisłymi współpracownikami Federacji. Mam wrażenie, że ludzie upodabniają się do pierwotnego Adama i Ewy, menedżerów gatunków we wczesnym projekcie genetycznej ewolucji na Ziemi. Tym razem jednak owi menedżerowie będą wywodzić się z naszej planety".
“W punkcie czasowym celu, ludzie przestają być właścicielami Ziemi, a stają się jej strażnikami.
Jeszcze nie nastąpiła całkowita regeneracja planety, ale widać już ogrody, połacie kwitnącego życia, które będą coraz większe."
“Ekosystemy są na ogół otwarte, ale tworzy się też enklawy dla jeszcze niewprowadzonych gatunków."
MONITOR: “Skup się na środowiskach ludzkich".
C.B.: “Poczekaj... W czasie obecnej sesji nie ma żadnych szczególnych środowisk. W pierwszym punkcie pośrednim na linii czasu następują kłopoty, ale ludzie dopiero zaczynają myśleć o stworzeniu specjalnych sanktuariów. W punkcie następnym zaczyna się scenariusz Szalonego Maksa. Następuje krańcowe spustoszenie terenu. Nadal występuje życie, ale na ogół pustynne lub w najlepszym wypadku w środowisku zbliżonym do sawanny. W punkcie trzecim pełną parą działają specjalne ludzkie środowiska typu sanktuarium".
MONITOR: “Skup się na ludzkich protokołach do dialogu z Federacją".
C.B.: “W porządku. Kieruję nieświadomość na protokoły... Nic specjalnego. Federacja zna angielski, podobnie jak inne języki. Nie oczekują niczego nadzwyczajnego. Federacja przygotuje wszystkie ogniwa potrzebne do porozumienia. Ludzie muszą tylko zasygnalizować, że są gotowi".
MONITOR: “Zbadaj bezpośrednio koncepcję pomocy ze strony Federacji".