Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Byt jest fundamentem
rzeczywistości, racją poznania i celowego działania, dlatego właśnie filozofia stoi przed
powinnością zbudowania teoretycznego fundamentu dla kultury15. Na kanwie powyższej tezy
Jan Paweł II formułuje warunki postawy „prawdziwie filozoficznej", spośród których
najważniejsze to uznanie faktu transcendencji rozumu ludzkiego, naturalnego otwarcia
rozumu na prawdy bytu oraz na prawdę o osobie ludzkiej ze wszystkimi tych prawd
konsekwencjami. Te i inne warunki postawy rzetelnie filozoficznej ilustruje przykładami
owocnego korzystania z „dobrodziejstwa filozofii", pośród których wyróżnia się osoba i myśl
Tomasza z Akwinu, filozofującego w sposób „prawdziwy i pewny, choć niedoskonały i
analogiczny" dostrzegającego jedność i ciągłość ludzkiego doświadczenia i krytycznie
ubogacającego poznawczy dorobek tradycji greckiej, arabskiej i chrześcijańskiej. Jan Paweł II
uwypukla także wrażliwość Tomasza na impulsy poznawcze, jakie chrześcijańskie
Objawienie dało rozumowi oraz wkład jego filozofii w ukonstytuowanie się teologii i
podniesienie kultury wiary16.
Tak więc w przekonaniu Jana Pawła II istnieje trzecia droga dla filozofii, znana od dawna,
lecz zepchnięta do defensywy przez modernizm i postmodernizm. Autor Fides et ratio jest
zresztą wstrzemięźliwy w używaniu nazwy „modernizm" jako epitetu takiego czy innego
kierunku myślowego; nazwa ta pojawia się tylko raz w odniesieniu do obecnego w teologii
błędu historyzmu, mylącego „aktualność z prawdą"17. Podobnie jest ze słowem
„postmodernizm", i tym, co może ono oznaczać; jak sam zauważa, nazwa ta pojawia się „(...)
w bardzo różnych kontekstach (...) w odniesieniu do zjawisk natury estetycznej, społecznej
czy technologicznej, (...) w filozofii". Jan Paweł II podkreśla, że brak dystansu czasowego do
postmodernizmu, a także dystansu logicznego, czyli powszechnie przyjętego kryterium granic
pomiędzy kolejnymi okresami myślowymi, dodaje jednak, że wymienione niekorzystne
uwarunkowania naszego poznania nie powinny prowadzi do bagatelizowania
postmodernizmu ani tam, gdzie jego krytyka modernizmu jest słuszna, ani tam, gdzie jako
programowy nihilizm poddaje on destrukcji rozum ludzki18. Ta ostrożność czy też krytyczna
otwartość Jana Pawła II na wszelkie doświadczenie filozoficzne, otwartość stowarzyszona z
jego przestrogą przed popadaniem w „pychę filozoficzną" - przeświadczenie, iż dotarto się do
prawdy adekwatnej, zwróciła uwagi zwolenników postmodernizmu, także chrześcijan, w re-
zultacie czego rzucili oni myśl, iż Fides et ratio wyraźnie suponuje pluralizm filozoficzny i -
w konsekwencji - pluralizm prawd19. Chociaż tę złudną nadzieje rozwiewają krytyczne
wypowiedzi Jana Pawła II o „bezkrytycznym pluralizmie", pamiętać także należy, iż
encyklika nie jest rozprawą filozoficzną, lecz dokumentem duszpasterskim, posiadającym
adresata (biskupów) i - w przypadku Fides et ratio - wyrażającym zatroskanie aktualnym
stanem filozofii, od której przecież w dużej mierze zależy zrozumienie Objawienia i
ukonstytuowanie intellectusfidei?0. Podstawą tej troski jest historycznie potwierdzone
przekonanie, stanowiące doświadczenie Kościoła żywego, zgodnie z którym każde naruszenie
autonomii rozumu ludzkiego owocuje błędami gruncie interpretacji wiary, a każde
racjonalistyczne uderzenie w depozyt wiary chrześcijańskiej równa się deterioryzacji rozumu.
Ponadto, Fides et ratio wzorcowo respektuje tezy o autonomii rozumu przyrodzonego,
reprezentowanego miedzy innymi, ale przede wszystkim przez filozofię, rozumu, który
porządkując bogactwo ludzkiego doświadczenia, dostrzega, iż każda aspektowna i partyku-
larna prawda jest aspektem Jednej Prawdy oraz że nie wszystkie filozoficzne drogi są w
równej mierze kompetentne czy też równosilne poznawczo w rozstrzyganiu kwestii
fundamentalnych dla ludzkiej kultury, istnieją bowiem drogi (metody) jednostronne, a nawet
błędne. Z drugiej strony, rozpoznane partykularyzmy, błędy i fałsze są zobiektywizowanym
składnikiem ogólnoludzkiego doświadczenia i w tej mierze ich znajomość jest ważna dla
kultury, chroni bowiem przed skrajnościami21. Należy także odnotować, że za ostrożnością ł
podziwu godnym taktem Jana Pawła II wobec problemu doświadczenia filozoficznego i jego
różnych możliwych artykulacji kryje się ważna, lecz rzadko dostrzegana teza, która jest
aspektem zagadnienie relacji między rozumem i wiarą, a mianowicie, teza, zgodnie z którą
wiara chrześcijańska nie wchodzi w strukturę cywilizacji - metody życia społecznego, w więc