Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.¬---------------{t_lucretius_carus} Lukrecjusz{t_lucretius_carus_desc}Wiedza o naturze i jej aspektach, jak równie| swoboda w poezji, czyni z tego przedstawiciela epikureizmu miBego towarzysza dla my[lcego czBowieka¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬*¬***** Changes made after 01/03/2004 5:11:34 PM¬*¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬*¬***** Changes made after 21/04/2004 9:00:00 AM¬*¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************{actor_effects_desc}WpBywy +1{aged_retainer_effects_desc}Zarzdzanie +1, +1 do osobistego bezpieczeDstwa (zwiksza szanse odkrycia i zapobiegnicia próbie zabójstwa){agriculturalist_effects_desc}+1 do produkcji rolniczej{animal_trader_effects_desc}WpBywy +1{architect_effects_desc}10% zni|ki do kosztów budowy, -1 do ndzy (zwiksza porzdek publiczny i wzrost populacji){armourer_effects_desc}+1 do morale dla wszystkich |oBnierzy na polu bitwy{artist_effects_desc}WpBywy +1, 10% zni|ki do kosztów Bapówki{astrologer_effects_desc}Dowodzenie +1, Zarzdzanie -1¬---------------{barbarian_slave} BarbarzyDski niewolnik{barbarian_slave_desc}"Drobna pamitka z podró|y za granicDrugi, Franciszek Czarnecki, czeÅ“nik i pose³ wo³yñski na sejmie w roku 1746, zatamowa³ activitatem izbie poselskiej przez dwa dni, ¿e Wielkopolanie podali projekt...31Wypowiedz dra Wiktora Poliszczuka - prawosBawnegoUkraiDca na temat przyczyn i skutków politycznegozatajania prawdy o zbrodniach11 lipca 2003 roku w Porycku (obecnie Pawliwka) odbyBy si obchody 60¿# Polon¿u orc#¿natus est, et ob¿¿t DCCCCLXXXIll1 (Rokuskiego 968 zosta³ ordynowany Jordan, pierwszy biskup wsce; zmar³ on w roku 984)Rocznik...ByÅ‚o to w roku 1860 i 1861, kiedy mój stryj rozpoczÄ…Å‚ wÅ‚aÅ›nie praktykÄ™ lekarskÄ… i przed wyruszeniem na front sporo usÅ‚yszaÅ‚ o tych wydarzeniach od swoich...DecyzjÄ™ zorganizowania Polenlagrów powziÄ…Å‚ w poÅ‚owie roku 1942 Hein-rich Himmler, a administrowanie obozami zlecono Volksdeutsche Mittelstelle (VoMi) jako...W drugim przypadku w ciÄ…gu dnia TET /jest to ÅšwiÄ™to Nowego- Roku chiÅ„skiego/ Jeżeli nie ma nic innego tylko wiatr północno-zachodni tez deszczu, bÄ™dzie... SÅ‚awny ten akt z roku 1569 zowie siÄ™ uniÄ… lubelskÄ… i jest ostatnim kamieniem w szczytnej a peÅ‚nej zasÅ‚ug budowie unii; budowÄ™ tÄ™ rozpoczÄ™to za...Edukacji Narodowej (1773) i Towarzystwo KsiÄ…g Elementarnych (1775); otwarcie w 1765 roku teatru publicznego, który staÅ‚ siÄ™ miejscem gÅ‚oszenia...NastÄ™pnego dnia wjechaÅ‚ na solidny stok północnej drogi Ophir, której budowÄ™ szwajcarska zaÅ‚oga ukoÅ„czyÅ‚a w ubiegÅ‚ym roku...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Ujawnili siê jako cz³onkowie bandy Hrynia, których oddzia³ zosta³ dopiero co rozbity i rozproszony. Nie poszli na wyznaczon¹ przez dowódcê zbiórkê, zawrócili do PrzemyÅ“la, maj¹ doϾ tego wszystkiego, tego tyrpania siê po lasach, oddaj¹ broñ, koniec. Odebrano im broñ, na wszelki wypadek zamkniêto w areszcie, przewieziono potem do Krakowa, jeszcze przesiedzieli czas jakiÅ“ i po paru miesi¹cach zostali zwolnieni, dostatecznie wczeÅ“nie, by trafiæ jeszcze w czas nieostyg³ych przemian repatriacyjnych i móc siê bez specjalnych trudnoÅ“ci w³¹czyæ w normalne, zwyczajne ¿ycie tego kraju. Zrazu wszyscy trzej wybrali Poznañ – tak sobie kombinuj¹c, ¿e w³aÅ“nie w tym mieÅ“cie, dok¹d nie kieruje siê ¿adnych repatriantów, maj¹ najmniejsze szanse spotkania kogoÅ“ ze Wschodu, a tym bardziej kogoÅ“ z band. Koszuch nawet planowa³ dalsz¹ ucieczkê, na Zachód, za granicê, ale zosta³. Zostali wszyscy – ma³o i rzadko widuj¹c siê ze sob¹, ka¿dy stworzy³ sobie now¹ egzystencjê. Dawniej zatroskani, by nie zostaæ wytropieni przez ekskamratów z UPA – zdezerterowali przecie¿ potem, po rozgromieniu bieszczadzkich band, mieli ju¿ spokojniejsze sny. Zwo³a³ ich Koszuch, gdy potrzebowa³ s¹dowego poÅ“wiadczenia to¿samoÅ“ci. Ostatecznie, je¿eli poznali siê w lecie 1944 w Beskidzie Wschodnim, mogli siê równie dobrze spotkaæ we Lwowie parê lat wczeÅ“niej...
– I co? I nie wiedzieliÅ“cie, jak siê on wtedy naprawdê nazywa³? – drwin¹ odmawiaj¹c¹ wiary zaatakowa³ Lewandowski.
– Nie wiedzia³em. A jak on nazywa³ siê naprawdê?
Zbyli pytanie bez odpowiedzi. Nie on ich mia³ prawo pytaæ, lecz oni jego.
– Dlaczego znaleŸliÅ“cie siê u Hrynia? Jak? – zale¿a³o im na odpowiedzi. Snop Å“wiat³a na poprzednie ¿ycie domniemanego Koszucha.
– Dlaczego Koszuch? – £ubij nie wiedzia³. Cofn¹³ siê. – Nie wiem!
Lewandowski krzykn¹³. £ubij zacz¹³ siê bo¿yæ. Nigdy ze sob¹ nie rozmawiali na ten temat. Tam siê o tym nie rozgadywa³o. Przesz³oœæ by³a twoj¹ i tylko twoj¹ spraw¹. Jak w Legii Cudzoziemskiej.
– A wy?
– Ja siê polityk¹ nie zajmowa³em. Przed wojn¹, co ja tam mia³em lat, szczeniak jeszcze, pracowa³em w lwowskiej fabryce. Podczas wojny – po czerwcu 1941 – uÅ“ciÅ“li³ skwapliwie – zosta³em kierowc¹ w ukraiñskim biurze samopomocy. Po wsiach rozwoziliÅ“my towary, i broñ, i broñ! Dla naszych. Jak Rosjanie znowu szli na Lwów, to moi prze³o¿eni powiedzieli, ¿ebym ucieka³ w góry, bo nas bêd¹ r¿n¹æ. WziêliÅ“my auto i razem z nimi pojechaliÅ“my w góry, za Stryj, za Skole, za £awoczno. Tam by³a ju¿ ca³a masa ludzi. Polaków, Ukraiñców i Niemców te¿. Zakrzewski by³ stuprocentowym Polakiem. Koszuch... – £ubij zastanawia³ siê chwilê – Koszuch by³ taki jakiÅ“, niewyraŸny, ale nad tym siê nikt nie zastanawia³. Mówi³, ¿e jest Polakiem, katolikiem...
– Dlaczego poszed³ z wami? Przecie¿ dwa lata byliÅ“cie razem i ani s³owa...
– Nie... nie rozmawialiÅ“my o tym, ale on na Å“ledztwie zezna³, ¿e by³ w AK i ¿e dowódcy kazali mu uciekaæ w lasy. A jak ju¿ siê znalaz³ w lesie... Panowie, kogo tam nie by³o?
– Uczciwych ludzi tam nie by³o, to na pewno – skontrowa³ Lewandowski.
– Uczciwych nie by³o – £ubij by³ zgodny – ale ja nie wiedzia³em, ¿e on nie by³ Koszuch...
I tak w ko³o. A¿ Lewandowski wyci¹gn¹³ drugie oskar¿enie. I znowu: „Nie!"
– U niego w hotelu, w Å’wicie, by³em pod wieczór, 15 maja, oko³o siódmej. W dwie godziny póŸniej ju¿ wróci³em na bazê. Panowie, mo¿ecie sprawdziæ w kontrolce, a skrzyde³ nie mam...
– Wasze kontrolki – fukn¹³ Lewandowski. – Nic nie jest mniej prawdziwe ni¿ kontrolki szoferów.
– Proszê przes³uchaæ ludzi. O dziewi¹tej by³em na bazie. O siódmej u niego...
– Jak by³ ubrany?
– W³aÅ“nie przebiera³ siê z garnituru w pid¿amê. Szed³ spaæ.
– Ju¿ wtedy zdj¹³ perukê?
– Jak¹ perukê? – W pytaniu £ubija zabrzmia³ ton szczerego zdumienia. Lewandowski myÅ“la³, ¿e go zaskoczy
– Swoj¹, przecie¿ nie swej babki.
– Nie wiedzia³em o ¿adnej jego peruce.
– Nie wiedzieliÅ“cie? – Lewandowski poda³ £ubijowi fotografiê zabitego, z go³¹ czaszk¹. – A jak wojowa³ z wami w bandzie, u Hrynia, to co? Mia³ w³osy?
– Mia³. Zawsze je mia³. Wtedy i potem.
– A wiêc nie wiedzieliÅ“cie, ¿e siê nie nazywa Koszuch, nie wiedzieliÅ“cie, ¿e nosi perukê, nic o nim nie wiedzieliÅ“cie, ale w s¹dzie toÅ“cie zeznawali g³adko... Ej, £ubij!
– Nie wiedzia³em... – wyszepta³ tamten ju¿ niezdolny do ¿adnej obrony. Jak zaprzeczaæ, jak przysiêgaæ?
– Przyjmijmy... Prokurator bêdzie siê jeszcze z wami gimnastykowa³, a s¹d s¹dzi³. OdwiedzaliÅ“cie go w szpitalu?
РPar̻ razy.
– Sk¹d wiedzieliÅ“cie, ¿e jest tam, w szpitalu akurat?
– W styczniu pisa³ do mnie z Poznania, ¿e przyjedzie do Å’witu i ¿e chce siê zobaczyæ. W hotelu powiedziano mi, ¿e mia³ kraksê. Podano adres szpitala. Odwiedzi³em go raz, drugi, trzeci, ch³op wraca³ z tamtego Å“wiata. Potem w hotelu...
РCo dzie̱.
– Tylko dwa razy. Akurat jak jecha³em do Poznania. 1 jak wraca³em.
– A potem?
– Potem ju¿ nie by³o nic. Po có¿ go mia³em odwiedzaæ? Akurat po¿egna³ siê ze mn¹, ¿e jedzie do domu. Ba³ siê tej podró¿y autem do Poznania.
– A kiedy, £ubij – Lewandowski zaatakowa³ – zostawiliÅ“cie to pude³eczko sportów?
– Jakie pude³eczko? Gdzie zostawi³em? – zdziwi³ siê przes³uchiwany.
– W hotelu, w pokoju, na stole, u Koszucha.
– Ja zostawi³em?
– A kto? Wy palicie sporty! ¯adnych innych papierosów do ust nie bierzecie.