Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, ĹĽeby mĂłc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.Gdy zakoDczyB si sezon oratoryjny 1750, w ramach którego prawykonana zostaBa Teodora, Handel po raz ostatni wyprawiB si do Rzeszy, której granice przekroczyB akurat w dniu [mierci Bacha (niewiele wcze[niej i jego |ycie znalazBo si podobno w niebezpieczeDstwie -w zwizku z wypadkiem powozu, którym podró|owaB przez Holandi)Taktyka na starcie w 3 krokachTaktyka na starcie w 3 krokach2010 paĹş 30 przez: admin, kategoria: Porady, Regaty tagi:Regaty, start, taktyka regatowaJak...Zawarcia wzorcowej umowy zrzeszania zatwierdzonej przez KNF oraz posiadania w dniu zawarcia umowy co najmniej jednej akcji banku zrzeszajÄ…cego lub jej...Aby na etapie projektowania zapewnić wyĹ›wietlenie obrazkĂłw identyfikowanych przez Ĺ›cieĹĽki wzglÄ™dne, naleĹĽy dodać do Ĺ›cieĹĽki # # w opcjach projektu katalog, w...– A obrona?– Obrona to nie cel, to tylko przejĹ›ciowa forma dziaĹ‚aĹ„, wymuszona przez przeciwnika...To byĹ‚o piÄ™kne, wspaniaĹ‚e - szczytowy moment w ĹĽyciu kaĹĽdego artylerzysty, moment, ktĂłry przeĹĽywaĹ‚ wciÄ…ĹĽ od nowa w marzeniach, na jawie i we Ĺ›nie, przez resztÄ™...Korzyści natury zdrowotnej i pedagogicznej wynikające z powiększenia godzin zajęć WF i sportu oraz intensyfikacji tych zajęć, głównie przez prowadzenie ich na świeżym...Drugi, Franciszek Czarnecki, czeĹ“nik i poseÂł woÂłyñski na sejmie w roku 1746, zatamowaÂł activitatem izbie poselskiej przez dwa dni, Âże Wielkopolanie podali projekt...204nym, a nawet że odnośnik taki jest denotowany w każdym języku przez jeden lub więcej leksemów (choć w pewnych wypadkach może tylko na najogólniejszym poziomie...Przez pierwsze sto metrĂłw Moon taĹ„czyĹ‚a jak boja na fali, skupiaĹ‚a caĹ‚Ä… swÄ… uwagÄ™ na bronieniu siÄ™ przed zadeptaniem, potem Ĺ›cisk zaczÄ…Ĺ‚ siÄ™ rozrzedzać...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Niewątpliwie Huculszczyzna była do tego celu polem najbardziej dogodnym.
Wstępny rozdział - jak zawsze - poświęca Kolberg fizjograficznemu opisowi kraju, wykorzystując zarówno własne badania, jak i opisy podróżników i badaczy takich, jak W. Poi, S. Witwicki, J. Dziędzielewicz, M. Eminowicz, M. Romanowski, M. Gorzkowski, L. Wajgiel, W. Zawadzki i in.1. Mimo, iż nie badał zasięgu obszaru zamieszkałego przez Hucułów, dał trafny zarys jej granic. Zaraz na wstępie określa granicę bojkowsko-lmculską. Na tym odcinku biegła ona - podaje - mniej więcej od szczytu Popadi w pow. stryjskim, wzdłuż potoku Mołoda i rzeki Łomnicy, dalej ku wschodowi opodal miasteczka Sołotwina, po czym łukiem ku południowi - biegnie koło Nadworny do Prutu i Luszki ku Seretowi. Tu już Huculi graniczyli z Pokuciem i Bukowiną, którą bardziej na południu zamieszkują Wołosi. Granica północno-zachodnia i wschodnia została przez Kolberga dokładniej opisana, trudność stanowiło jedynie określenie granic południowych. Autor przyznaje: "Jak daleko po
1 Poczet tych badaczy i podróżników i zakres ich prac jest bardzo obszerny dlatego trudno wymienić na tym miejscu nawet najważniejsze pozycje krajoznawcze czy ludoznawcze. Zob. bibliografię na końcu tomu 55 DWOK.
XIX
drugiej stronie Karpat w Węgrzech ich osady sięgają - dokładnie oznaczyć nie mogę". Potężny łańcuch Czarnohory i Czywczynu - dział wodny i bezdroże z nielicznymi przełęczami - stanowiły granicę naturalną, anekumenę, którą biegła dawna granica węgiersko--polska. Osadnictwo pasterskie, ciągnące ku Czarnohorze, szło ¦z, nizinnego Pokucia i Bukowiny tylko dolinami rzek, w kierunku <-oraz wyżej położonych połonin. Stąd na pograniczu podgórza karpackiego powstała znaczna ilość miasteczek: Sołotwina, Nadworna, Peczeniżyn, Kołomyja, Kosów, Kuty, będących centrum handlowym na styku regionów Pokucia i Bukowiny dla skupu drewna, wełny i bydła, a zaopatrywania Hucułów w najpotrzebniejsze artykuły.
Na przełomie XIX w. dawne liche osady, staje pasterskie i szałasy poczęły stopniowo przekształcać się w stacje klimatyczne. Tak powstał szlak drogowy nad Prutem łączący Dorę, Delatyn, Mikuli-czyn, Tatarów i Worochtę, choć biegła tu i dawna droga przez przełęcz Tatarską na Węgry do Syhotu (Szigetu), oraz znacznie rzadziej odwiedzany, dzikszy i niedostępny szlak nad Czeremoszem: Uścieryki, Jabłonica, Rostoki, Hrynwwra. Na północ od doliny Prutu, niemal w środku Huculszczyzny, powstała największa w tym regionie wieś - Żabie.
Zakreślone przez Kolberga granice regionu, zbieżne z granicami wytyczonymi przez współczesnych mu W. Pola, S. Witwickiego i in., podlegały ciągłej korekturze następnych badaczy, w których pracach obszar regionu malał. Największy zasięg Huculszczyzny, wyznaczony przez Witwickiego w połowie ubiegłego wieku, sięgał od doliny Łomnicy do Złotej Bystrzycy, dopływu Seretu. Był to ogromny obszar, niemal trzykrotnie większy niż w okresie badań J. Falkowskie-go (1937-1938)1. Ale już na przełomie XIX w. Rajmund Kaindl, niestrudzony badacz Huculszczyzny, profesor Uniwersytetu w Czer-niowcach2, przyjmował obszar znacznie mniejszy, ponieważ nie
1 Jan Falkowski badał w tych latach i wcześniej zachodnie i północno-wschod-nic pogranicze Huculszczyzny. Wyznaczył mapę zasięgów ludności i ukazał ekspansji,' osadniczą Hucułów. Już wtedy obszar zamieszkały przez świadomych swojej odrębności Hucułów był mniejszy w porównaniu z obszarem wytyczonym przez W. Pola czy V. Szuchewycza.
1 Zob. wyszczególnienie jego licznych i cennych prac w bibliografii na końcu t ci mu 55 DWOK.
XX
XXI
uwzględniał doliny Bystrzycy Sołotwińskiej i Nadwórniańskiej na północy. W tym samym prawie okresie, bo ok. 1902 r. W. Szuchewycz odrzucił obszar położony na południe od górnego Białego Czeremoszu,, ale uznał dolinę Bystrzycy Nadwórniańskiej jako obszar huculski. On jeden też zakreślił granicę południową nieco bardziej na południe od granicy polsko-węgierskiej, po miejscowości Łuh, Szybeny, Borkut, znajdujące się po drugiej stronie łańcucha Czarnohory na wysokości Hryniawy. Badający w trzydzieści lat później region huculski J. Falkowski określił serce Huculszczyzny w dorzeczu Prutu i Czeremoszu górnego.
Wewnątrz regionu ludność określała siebie różnie, jako Hucuły hirski, Pidhiriany, Zełeński, Pidhucuły, bądź: "my sobi taki prosti Hucuły"1. Co do jednego natomiast byli jednomyślni: iż nie są Bójkami. Etnikon ten miał u Hucułów wydźwięk pogardliwy.
W połowie XIX w. ludność huculska - według Kolberga cytującego dane za W. Polem - zamieszkiwała 83 wsie; liczby ludności Kolberg nie przytacza. Według późniejszych danych W. Szuchewycza było w tym regionie 40 gmin w trzech powiatach: kosowskim, peczeniżyńskim i nadwórniańskim, z ponad stu osadami liczącymi ok. 60 tys. mieszkańców. Dokładną statystykę ludności huculskiej w półwieczu 1880-1930 podał J. Falkowski: 1880 r. - 39 112 osób, 1890 - 45 471,1910 - 57 000,1921 52 488,1931 - 64 2462. Liczby wskazują na dynamiczny rozwój ludności, odpowiadający rozwojowi gospodarczemu regionu. Jaką jednak była ta ludność, jej byt i kultura, w okresie badań Kolberga?
Opis ludu i kultury materialnej przedstawił Kolberg w drugim rozdziale Rusi Karpackiej. Bozpoczął go od omówienia cech fizycznych i moralnych. Fizjograficzne warunki sprawiły m.in., że Huculi, oddzieleni od swych sąsiadów, odróżniali się szeregiem cech antropo-
1 J. Falkowski Zachodnie pogranicze Huculszczyzny dolinami Prutu, Bystrzycy
Nadwórniańskiej, Bystrzycy Sołotwińskiej i Łomnicy, Lwów 1937 s. 11.
2 J. Falkowski Ze wschodniego pogranicza huculskiego. "Lud" 1936 T. 34 s. 142-
156; tegoż Północno-wschodnie pogranicze Huculszczyzny, Lwów 1938 s. 99. Bolśaja
sovetskaja enciklopedija T. 13 Moskva 1952 s. 241 podaje 250-300 tys. mieszkań
ców w 1948 r., lecz liczba ta wydaje się zawyżona, ponieważ wzięto pod uwagę
znacznie większy obszar pogórza karpackiego, gdzie ludność huculska miesza się
z pokucką i wołoską, bukowińską.