Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.access 2003 pl kurs-rozdział helion Jednak to, co jest zaletą programu Access na etapie tworzenia czy testowania bazy danych może okazać się jego wadą w czasie...<input type="submit" name="Submit" value="Submit"> </form> </body> </html> Rozdział 4 – Operacje na...ROZDZIAł 17DODATKOWE ćWICZENIA WZROKU PRZYDATNE W PRACY PRZY KOMPUTERZEZoom przy użyciu kciukaWyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem...W swoim klasycznym studium4 Berle i Means podkrelali, e to daleko posunite rozproszenie wasnoci kapitau akcyjnego doprowadzio do rozdziau wasnoci i kontroli...Stała przed swoim roboczym terminalem, gryząc jabłko i przysłuchując się, jak program czyta czwarty rozdział jej książki o Thomasie Painie...ROZDZIAŁ OSIEMNASTY Następne dwanaście lat - mówiła dalej pani Dean - po tym smutnym okresie były to najszczęśliwsze lata mojego życia...WSTĘPW rozdziale tym omówiono kilka najczęściej wymienianych proble­mów związanych z czytaniem - bezgłośne wymawianie, wskazywanie palcem,...(Za: Rossi, 1972/1985) W rozdziale drugim wspomnieliśmy o oryginalnym pomyśle Bernheima, który za podstawowy mechanizm transdukcji informacji w...Wyraz twarzy jest szczególnie ważny, jak widzieliśmy to już w poprzednich rozdziałach, jako podstawowa forma wizualnego porozumiewania się u naszego gatunku...  ROZDZIAŁ XVIII Choć wciąż znajdowali się na rozległych mokradłach, Garion miał wrażenie, że istnieje pewna subtelna różnica...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Sam Archelaos uda³ siê wraz ze swoj¹ matk¹ i przyjació³mi, Popla-sem, Ptolemeuszem i Miko³ajem, ku morzu, zostawiwszy Filipa9, aby zarz¹-
dza³ sprawami królestwa10 i sprawowa³ pieczê nad posiad³oœciami rodzinny-mi. Razem z nim wybra³a siê tak¿e Salome11 z dzieæmi, bratankowie i ziê-ciowie zmar³ego króla rzekomo w celu udzielenia poparcia zabiegom Arche-laosa o uznanie jego prawa do tronu, w rzeczywistoœci zaœ, aby go oskar¿yæo zbrodnie pope³nione w okrêgu œwi¹tynnym.
2. W Cezarei spotka³ siê z nimi prokurator Syrii, Sabinus12, który w³aœ-nie zmierza³ do Judei, aby zabezpieczyæ pozosta³e po Herodzie mienie.Wszelako od dalszej drogi powstrzyma³ go Warus, który w³aœnie zjawi³ siêtutaj (o jego przybycie usilnie prosi³ przez Ptolemeusza Archelaos). Tak wiêcSabinus przez wzgl¹d na osobê Warusa nie pod¹¿y³ do miejsc warownychi nie zamkn¹³ Archelaosowi dostêpu do skarbca z mieniem po ojcu. Przy-rzek³, ¿e niczego nie przedsiêweŸmie do czasu podjêcia ostatecznych posta-nowieñ przez Cezara, i pozosta³ w Cezarei. Lecz skoro tylko odjechali mê¿o-wie stoj¹cy na drodze jego planów —jeden uda³ siê do Antiochii13, a drugi,Archelaos, odp³yn¹³ do Rzymu — Sabinus poœpieszy³ do Jerozolimy i wzi¹³w swoje posiadanie pa³ace królewskie. Przyzwa³ tak¿e dowódców twierdzi rz¹dców i chcia³ uzyskaæ wgl¹d w spisy maj¹tkowe oraz przej¹æ twierdze.Jednak¿e stra¿nicy, wierni rozkazom Archelaosa, wytrwale strzegli wszys-tkiego i w pe³nieniu tej s³u¿by zas³aniali siê wol¹ Cezara nie Archelaosa.
3. W owym czasie wybra³ siê z kolei w drogê tak¿e Antypas, który ro-œci³ sobie prawo do tronu. Uwa¿a³ testament, w którym on sam by³ wyzna-czony królem14, za wa¿niejszy od dodatku do niego. Swoj¹ pomoc ofiarowa-³a mu ju¿ przedtem Salome i liczni krewni, którzy p³ynêli wrazz Archelaosem. Zapewni³ sobie równie¿ poparcie swojej matki15 i brata Mi-ko³aja, Ptolemeusza16, którego g³os uwa¿a³ za szczególnie wa¿ny ze wzglêduna zaufanie, jakim go darzy³ Herod; cieszy³ siê bowiem wœród jego przyja-ció³ najwiêkszym poszanowaniem. Ale przede wszystkim liczy³ na mówcêIreneusza, jako ¿e ów obdarzony by³ niezwyk³ym talentem krasomówczym.Dlatego te¿ nie s³ucha³ tych, co mu doradzali, aby ze wzglêdu na starszeñ-stwo i dodatek do testamentu ust¹pi³ Archelaosowi. W Rzymie zaœ na jegostronê przeszli wszyscy krewni, którzy nienawidzili Archelaosa. Ka¿dyz nich najbardziej rad by widzieæ zarz¹d autonomiczny pod zwierzchnic-twem legata rzymskiego, ale gdyby nie uda³o siê tego osi¹gn¹æ, wola³by, abyna tronie zasiad³ Antypas.
4. Wspiera³ ich tak¿e w tym d¹¿eniu Sabinus, który w listach do Cezaraoskar¿a³ Archelaosa, ale za to nie mia³ s³ów uznania dla Antypasa. Salomei jej ludzie zebrali na piœmie swoje zarzuty i przed³o¿yli je Cezarowi. Za ichprzyk³adem równie¿ Archelaos kaza³ uj¹æ w g³ównych punktach swoje rosz-czenia i przekazaæ mu pismo wraz z pieczêci¹ ojca i dokumentami urzêdo-wymi za poœrednictwem Ptolemeusza. Cezar najpierw sam rozwa¿y³ stano-
wiska jednej i drugiej strony, wielkoœæ królestwa i wysokoœæ dochodów,ponadto liczebnoœæ rodziny Heroda, zapoznawszy siê tak¿e przedtem z tym,co w tej sprawie napisali Warus i Sabinus. Nastêpnie zwo³a³ najwy¿szychdostojników rzymskich na naradê, w której po raz pierwszy pozwoli³ wzi¹æudzia³ Gajuszowi17, adoptowanemu synowi z ma³¿eñstwa Agryppy ze swoj¹córk¹ Juli¹18, i udzieli³ stronom g³osu.
5. Wtedy powsta³ syn Salome, Antypater — w obozie przeciwników Ar-chelaosa by³ to najtê¿szy mówca — i wyst¹pi³ z takim oskar¿eniem: Archelaos— mówi³ — jedynie udaje, ¿e teraz dopiero ubiega siê o w³adzê monarsz¹, bofaktycznie ju¿ od dawna poczyna sobie jak król. S¹ to po prostu kpiny z przy-s³uchuj¹cego siê Cezara, bo na jego rozstrzygniêcie w sprawie nastêpstwa tro-nu nie chcia³ czekaæ, skoro po œmierci Heroda podmówi³ pewnych osobników,aby mu w³o¿yli na skroñ diadem królewski i zasiad³szy na tronie niczym królza³atwia³ sprawy, poczyni³ zmiany w organizacji wojska i przyznawa³ awanse.Do tego jeszcze przyobieca³ ludowi wszystko, co chcia³ od niego jako od królauzyskaæ, wreszcie rozpuœci³ przestêpców, których ojciec wtr¹ci³ do wiêzieniaza najciê¿sze przewinienia. A teraz zjawia siê tutaj, aby prosiæ swojego panao pozory w³adzy królewskiej, któr¹ w³aœciwie sobie przyw³aszczy³, ka¿¹c Ce-zarowi rozstrzygaæ nie o rzeczywistych sprawach, lecz o czczych tytu³ach.Antypater podniós³ tak¿e obel¿ywy zarzut, ¿e jego ¿a³oba po œmierci ojca by³azwyk³¹ ob³ud¹; w dzieñ bowiem przybiera³ maskê pogr¹¿onego w smutku,a w nocy oddawa³ siê pijatyce nie bez swawolnych pohulanek. Dlatego te¿ —ci¹gn¹³ dalej — oburzenie, jakie to postêpowanie wywo³a³o, popchnê³o lud dozamieszek. G³ówn¹ czêœæ swojej mowy poœwiêci³ sprawie wytracenia wokó³Przybytku ogromnej liczby ludzi, którzy przybyli na œwiêto i zostali obok swo-ich ofiar bezlitoœnie pomordowani. Œwi¹tyniê zaleg³a tak wielka masa trupów,¿e nawet po niespodzianej napaœci obcoplemiennych wrogów nie by³oby ichtak wiele. Tê jego krwio¿ercz¹ naturê bra³ pod uwagê ojciec i nie pozostawi³mu cienia nadziei na objêcie tronu, lecz uczyni³ to dopiero wtedy, gdy utraci³zdolnoœæ jasnego myœlenia, poniewa¿ duch jego by³ bardziej os³abiony ni¿ cia-³o. Ju¿ nie zdawa³ sobie sprawy z tego, kogo wymienia jako swojego nastêpcêw dodatku do testamentu, a sta³o siê tak, mimo ¿e ten, którego naznaczy³ na-stêpc¹ w samym testamencie, niczym nie dawa³ powodu do niezadowolenia.Testament ten napisa³, kiedy cieszy³ siê dobrym zdrowiem fizycznym i ¿adnecierpienia nie zaciemnia³y jego umys³u. Gdyby nawet przywi¹zywaæ do takiejwoli cz³owieka chorego wiêksz¹ wagê, to i tak Archelaos sam pozbawi³ siêw³adzy królewskiej, dopuœciwszy siê przeciw niej bezprawnych czynów. Ja-kim¿e to monarch¹ mia³by byæ, przyj¹wszy rz¹dy z r¹k Cezara ten, który jesz-cze, nim mu je dano, wymordowa³ tylu ludzi?