Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.W istocie otrzymujemy wynik, który ma nieoczekiwanie interesuj¹ce konsekwencje: pierwsze teorie - to znaczy pierwsze próbne rozwi¹zania problemów - i pierwsze problemy...- pÅ‚ace pracowników bezpoÅ›rednio produkcyjnych 500,-- pÅ‚ace pozostaÅ‚ych pracowników produkcji podstawowej 75,-- pÅ‚ace pracowników produkcji...Barclay zatem wbrew wszystkim i wszystkiemu broniÅ‚ uparcie do ostatniej chwili planu cofania siÄ™ na caÅ‚ej linii, planu, który wysÅ‚awiaÅ‚ przed jednym z...– Inżynierowie Eesyana stworzyli podwójnÄ… bramÄ™ – torus, który w jednym kierunku funkcjonowaÅ‚ jako wejÅ›cie, a w odwrotnym jako wyjÅ›cie...Tego samego wieczora wÄ™drowny rÄ™kopis SzaleÅ„stwa Almayera zostaÅ‚ wypakowany i poÅ‚ożony bez ostentacji na biurku w moim pokoju, w goÅ›cinnym pokoju, który —...To byÅ‚o piÄ™kne, wspaniaÅ‚e - szczytowy moment w życiu każdego artylerzysty, moment, który przeżywaÅ‚ wciąż od nowa w marzeniach, na jawie i we Å›nie, przez resztÄ™...Dobbs i Joe GÅ‚odomór nie wchodzili w grÄ™, podobnie jak Orr, który znowu majstrowaÅ‚ przy zaworze do piecyka, kiedy zgnÄ™­biony Yossarian przykuÅ›tykaÅ‚ do...Wszystkich pracowników przytrzymywaÅ‚a w pracy jedynie nadzieja otrzymania nowego, lub w miarÄ™ nowego sprzÄ™tu, który pozwoliÅ‚by na prowadzenie normalnej...piknikiem nad Bugiem, który doprawdy nie miaÅ‚ nic wspólnego ani z dekoratorstwem, ani z anestezjologiÄ… — no, może o tyle miaÅ‚, że za jego pomocÄ… Idzia...— To miasto jest stracone dla ÅšwiatÅ‚oÅ›ci — warknÄ…Å‚ ten, który wyciÄ…gnÄ…Å‚ miecz, po czym podniósÅ‚ gÅ‚os, aby krzyknąć w stronÄ™...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

W rozdziale czwartym
omówiliśmy dokonywane przez Ericksona eksperymenty związane ze zjawiskami
współwystępującymi, które w etiologii symptomów psychosomatycznych stanowią spontaniczne
przejawy międzymodalnych transformacji sensorycznych. Badania Mishkina (1982) dotyczące
zapamiętywania i uczenia się (przedstawione w rozdz. 3) oraz niedawne odkrycia z dziedziny
wielokanałowej integracji zachowań niewerbalnych (Siegman i Feldstein, 1985) dostarczają z kolei
eksperymentalnych podstaw rozważaniom na temat tego, jak informacja jest transmitowana,
przeistaczana, a czasem nawet “zamykana" w związanej ze stanem formie po to, by stać się czymś, co
ludzie zwykle określają mianem problemu lub symptomu.
Jednym z tych, którzy najwcześniej wykorzystywali międzymodalną transdukcję informacji jako
metodę terapii w psychologii głębi, był Jung. Proces integrowania elementów świadomych i
nieświadomych nazywał funkcją transcendentną (Jung, 1960, s. 67-91).
Czasami, gdy pacjentów ogarniały silne emocje, kazał im rysować obrazki przedstawiające te
uczucia. Po wyrażeniu ich w formie obrazów można było pobudzać te wyobrażenia do dialogu między
sobą. Skoro tylko pojawi się możliwość takiego dialogu, pacjent na dobre rozpocznie proces godzenia
różnych aspektów swej zdysocjowanej psychiki. Oto jak Jung opisywał swoją metodę (Jung, 1960, s.
81-83):
Intensywność zaburzeń emocjonalnych jest wartością, energią, którą powinien on wykorzystać w
celu leczenia stanu pogorszonej adaptacji. Jeśli stan ten ulegnie wyparciu lub racjonalnej dewaluacji,
nie osiÄ…gniemy niczego.
Aby posiąść tę energię, która znalazła się w złym miejscu, musi on uczynić swój stan emocjonalny
podstawÄ… lub punktem wyjÅ›cia caÅ‚ej procedury. Musi sobie uÅ›wiadomić – na tyle, na ile jest to
możliwe – w jakim znajduje siÄ™ nastroju, musi siÄ™ w nim zatopić bez reszty i zapisywać na papierze
wszystkie fantazje i skojarzenia, które mu przychodzą do głowy. Należy w maksymalnym stopniu dać
upust fantazji [...]
Cała ta procedura jest jakby wzbogaceniem i oczyszczeniem afektu, dzięki czemu afekt i jego treść
zbliżają się do świadomości, przez co stają się zarówno bardziej poruszające, jak i łatwiejsze do
zrozumienia. Już samo wykonywanie takiej pracy wywiera dobroczynny i ożywczy wpływ, a w
każdym razie kreuje nową sytuację, ponieważ nieokreślony wcześniej afekt stał się, dzięki pomocy i
kooperacji ze strony świadomej psychiki, ideą bardziej lub mniej wyraźną i jasną. Tak właśnie
wygląda początek funkcji transcendentnej, tj. współpracy treści świadomych i nieświadomych.
Zaburzeniami emocjonalnymi można się również zajmować w inny sposób, nie przez ich
wyjaśnianie intelektualne, lecz nadając im widzialne kształty. Pacjenci, którzy mają zdolności
plastyczne, mogą wyrazić swój nastrój za pomocą obrazków [...] Osoby należące do tzw.
wzrokowców powinny się skoncentrować na wytwarzaniu obrazów wewnętrznych. Taki obraz-
wyobrażenie z reguÅ‚y pojawia siÄ™ – być może w sposób hipnogogiczny – wiÄ™c powinno siÄ™ go
dokładnie zaobserwować i zanotować jego opis. Słuchowcy zwykle słyszą w swym wnętrzu słowa,
które mogą być jedynie fragmentami pozbawionych znaczenia zdań, ale też powinny być dokładnie
zapisane.
[...] Osoby takie nie mają zazwyczaj problemów ze zdobywaniem nieświadomego materiału i
tworzeniem w ten sposób podstaw funkcji transcendentnej.
Są też tacy, którzy nie potrafią nic zobaczyć ani usłyszeć w swoim wnętrzu, ale mają zręczne
dłonie, zdolne dać wyraz nieświadomym treściom. Ludzie ci mogą z wielkim pożytkiem
wykorzystywać materiały plastyczne. Stosunkowo rzadko natomiast zdarzają się tacy, którzy potrafią
wyrazić to, co nieświadome, za pomocą ruchów ciała. Minusem tej metody jest fakt, że ruchów nie
można łatwo utrwalić w pamięci, trzeba więc później dokładnie je narysować, tak by ich nie
zapomnieć. Jeszcze rzadsza – choć równie wartoÅ›ciowa – jest umiejÄ™tność automatycznego pisania w
sposób bezpoÅ›redni lub z użyciem planchette [planchette – maÅ‚a deseczka, zwykle w ksztaÅ‚cie serca,
wykorzystywana podczas seansów spirytystycznych. Porusza się pod dotykiem palców medium i ma
nakreślać znaczące słowa (przyp. tłum.)], która również daje użyteczne wyniki.
Doszliśmy do następnej kwestii: co trzeba zrobić z materiałem uzyskanym za pomocą jednego z
opisanych wyżej sposobów? Na pytanie to nie ma odpowiedzi a priori. Otrzymujemy ją, gdy
świadoma psychika stanie w obliczu wytworów nieświadomości. Wówczas pojawi się chwilowa
reakcja, która określi późniejszą procedurę, a doświadczenia praktyczne mogą nam dostarczyć
wskazówek. Z moich doświadczeń wynika, że istnieją dwie tendencje: jedna posługuje się twórczym
formułowaniem, druga rozumieniem.
Cytat ten pochodzi z pracy Junga The Transcendent Function (Funkcja transcendentna), nad którą
pracował ponad 40 lat (w latach 1916-1957). Można powiedzieć, że zawiera ona istotę metodologii
jego psychoterapii. Ja dodałbym, że z punktu widzenia psychobiologii Jung opisuje proces ujmowania
informacji związanej ze stanem, która koduje symptomy i problemy, oraz jej transdukcji w formę
świadomą z użyciem najbardziej dla pacjenta naturalnej modalności sensoryczno-percepcyjno-