Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Dalsze intrygi Antypatra i zmowa niewiast na dworze — doniesienie Salome — Herod ¿¹da od Ferorasa odprawienia ¿ony —jego odmowa — zakaz utrzymywania stosunków z Ferorasem i jego ¿on¹ — podró¿ Antypatra do Rzymu — intrygi Syllajosa — zeznania uwiêzionych Arabów o przygotowywanym przezeñ spisku — wygnanie i œmieræ Ferorasa.
Rozdzia³ XXX. Herod dowiaduje siê o otruciu Ferorasa — zeznania niewolnic i wolnych kobiet, obci¹¿aj¹ce Antypatra — powtórne wydalenie Doris z dworu — dalsze œledztwo Heroda — odkrycie spisku Antypatra i Ferorasa na jego ¿ycie — zeznanie ¿ony Ferorasa
— wymazanie z testamentu imienia Heroda syna Mariammy jako nastêpcy tronu.
Rozdzia³ XXXI. Zeznania wyzwoleñca Antypatra o truciŸnie i fa³szywych listach z Rzymu obci¹¿aj¹cych przyrodnich braci — ogromne wydatki Antypatra — planowanie przezeñ ojcobójstwa i jego pomniejsze przewinienia — Antypater nieœwiadom rzeczy wraca z Rzymu i spotyka siê ze wzgardliwym przyjêciem — ustanowienie nad nim s¹du.
Rozdzia³ XXXII. Zwo³anie s¹du w sprawie Antypatra — schwytanie niewolnika jego matki z tajnym listem — mowa oskar¿y cielska Heroda — wykrêtna obrona Antypatra — zarzuty Miko³aja — uwiêzienie Antypatra i powiadomienie o tym Cezara — wykrycie spisku przeciw Salome — choroba Heroda — zmiany w testamencie.
Rozdzia³ XXXIII. Pogorszenie siê stanu zdrowia Heroda — obalenie przez buntowników z³otego or³a z bramy œwi¹tyni — mê¿na postawa oskar¿onych — ukaranie winowajców
— potêgowanie siê choroby Heroda — jego pobyt w Kalliroe — uwiêzienie przedniej-szych mê¿ów z ca³ej Judei w celu ich wymordowania w wypadku œmierci Heroda — zg³adzenie Akme — niedosz³e samobójstwo Heroda — stracenie Antypatra — œmieræ Heroda — uwolnienie uwiêzionych mê¿ów — odczytanie testamentu zmar³ego króla, w którym Archelaos zosta³ wyznaczony nastêpc¹ — uroczysty pogrzeb Heroda.
KSIÊGA PIERWSZA1
1. Wojnê, któr¹ toczyli ¯ydzi z Rzymianami — a by³a to najwiêksza wojna nie tylko z tych, które zdarzy³y siê za naszej pamiêci, lecz zapewne tak¿e z tych, które znamy z opowiadañ, jak to miasta zmaga³y siê z miastami lub te¿ narody z narodami — ró¿nie historycy przedstawiaj¹2. Jedni, nie bêd¹c sami œwiadkami wydarzeñ, zebrali chaotyczne i sprzeczne z sob¹ opowieœci, które zas³yszeli i opisuj¹ je na sposób sofistyczny3, drudzy wprawdzie patrzyli na rozgrywaj¹ce siê wypadki, lecz fakty ukazali w fa³szywym œwietle ju¿ to z chêci przypodobania siê Rzymianom, ju¿ to z nienawiœci do ¯ydów. Pisma ich przeto pe³ne s¹ b¹dŸ oskar¿eñ, b¹dŸ pochwa³, lecz zgo³a nie ma w nich rzetelnoœci w relacjonowaniu faktów. Ja tedy Józef, syn Mat-tiasa [Hebrajczyk z pochodzenia4], kap³an jerozolimski5, który z pocz¹tku sam walczy³em z Rzymianami, a póŸniej sta³em siê przymusowym œwiadkiem zdarzeñ, postanowi³em daæ poddanym cesarstwa rzymskiego opowiadanie prze³o¿one na jêzyk grecki z tego dzie³a, które poprzednio u³o¿y³em w ojczystym jêzyku6 i pos³a³em barbarzyñcom w górnych krainach7.
2. W czasie bowiem, kiedy dosz³o do wybuchu tego, jak powiedzia³em, najwiêkszego buntu, pañstwo rzymskie trawi³a choroba wewnêtrzna8. Tymczasem u ¯ydów wykorzysta³o tê niespokojn¹ sytuacjê i wznieci³o powstanie stronnictwo rewolucyjne, które pod wzglêdem posiadanych si³ i œrodków sta³o wówczas u szczytu. A gdy niepokoje te przybra³y wielkie rozmiary, jedni wi¹zali z tym nadziejê, ¿e zaw³adn¹ ca³¹ wschodni¹ czêœci¹ cesarstwa, drudzy zaœ ¿yli w obawie, ¿e j¹ utrac¹9. ¯ydzi liczyli na to, ¿e wraz z nimi powstan¹ tak¿e ich pobratymcy zza Eufratu, gdy tymczasem Rzymian trzymali w szachu s¹siedni Gallowie, a Celtowie10 tak¿e nie siedzieli spokojnie. Po œmierci Nerona powsta³o ogólne zamieszanie i wielu uzna³o, ¿e nadesz³a odpowiednia chwila, by siêgn¹æ po najwy¿sz¹ w³adzê, a wojsku, które spodziewa³o siê korzyœci, mi³a by³a myœl o zmianie stosunków.
Wydawa³o mi siê rzecz¹ absurdaln¹ pozwoliæ, by prawda o tak wa¿nych wydarzeniach zosta³a wypaczona i ¿eby Grecy i ci Rzymianie, którzy nie brali udzia³u w walce, pozostali w nieœwiadomoœci tych faktów, zdani jedynie na opowieœci pe³ne pochlebstw i zmyœleñ, podczas gdy Partowie i Babi-
loñczycy, najbardziej odleg³e szczepy arabskie, nasi pobratymcy zza Eufratu i mieszkañcy Adiabeny11 mieli mo¿noœæ, poniewa¿ sam siê o to postara³em, dok³adnie dowiedzieæ siê, jak dosz³o do wojny, przez jakie piek³o cierpieñ ona wiod³a i jaki by³ jej koniec.
3. Otó¿ pisarze ci maj¹ czelnoœæ mieniæ swoje dzie³a historycznymi, choæ nie tylko nie podaj¹ w nich rzetelnych wiadomoœci, ale nawet, moim zdaniem, w ogóle nie osi¹gaj¹ celu, który sobie postawili. Pragn¹c bowiem przedstawiæ wielkoœæ Rzymian, stale wyra¿aj¹ siê z lekcewa¿eniem o czy-
nach dokonanych przez ¯ydów i staraj¹ siê je pomniejszyæ. Nie mogê jednak sobie wyobraziæ, jak mo¿na by uznaæ za wielkich tych, co pokonali s³abych. Pisarzy owych przy tym nie obchodzi ani to, jak d³ugo trwa³a wojna, ani jak liczne by³y zastêpy tocz¹cego ciê¿kie boje wojska rzymskiego, ani wreszcie jak znakomici dowodzili nimi wodzowie, którzy musieli niema³o ponieœæ trudów pod murami Jerozolimy12. I jeœli pomniejsza siê ich sukcesy, to, zdaniem moim, tym samym odziera siê ich ze s³awy.