Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.W świetle zarysowanych standardów należy uznać, że wyłączenie jawności posiedzeń, na których sąd orzeka w przedmiocie głównego nurtu procesu w...oddziaływanie ma charakter przywracania z różnych powodów utraconych umiejętności, sprawności, wiadomości, przystosowania, stosuje się pojęcia:...2 Bardzo oddany Mikołaj Skrog - Do licha! - zawołał Jan Dolittle...Zesłaniec na innej planecie, ten w telewizorze, zaczął śpiewać dawno zapomniane piosenki...Deszcz padał bez litości...xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxc- Dodger! - głos Teresy był odpowiednio karcący, ale Dodger dostrzegł aluzję w jej tłumionym uśmiechu...  ROZDZIAŁ XVIII Choć wciąż znajdowali się na rozległych mokradłach, Garion miał wrażenie, że istnieje pewna subtelna różnica...Ręka Relga opadła...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Pozosta³ wiêc wbrew swej woli na Rodosie. Z trudem tylko uda³o mu siê uzyskaæ za wstawiennictwem matki to, ¿e dla os³oniêcia nie³aski upozo­rowano jego nieobecnoœæ w Rzymie nadaniem mu godnoœci legata Augusta. Faktycznie wiód³ odt¹d ¿ycie nie tylko cz³owieka prywatnego, lecz wrêcz podejrzanego i zatrwo¿onego, kryj¹c siê w tereny jak najdalsze od brzegu, unikaj¹c odwiedzin osób têdy przeje¿d¿aj¹cych. Sposobnoœci zaœ do od-
47 W r. 2 przed n.e.
 
 
 
142 TYBERIUSZ
wiedzin nie zabrak³o nigdy. Ka¿dy dowódca wojskowy lub urzêdnik, dok¹dkolwiek zd¹¿a³, zawsze skrêci³ na Rodos. Nadto przyby³o mu jeszcze powodów do wiêkszego niepokoju. Oto gdy chc¹c odwiedziæ pasierba Gajusa, wielkorz¹dcê Wschodu 48, przeprawi³ siê na wyspê Samos, zasta³ go w stosunku do siebie wrêcz wrogo usposobionym na skutek oskar¿eñ M. Loliusza49. towarzysza jego i wychowawcy. Popad³ nawet w podej­rzenie, jakoby za poœrednictwem pewnych, zawdziêczaj¹cych mu nomina­cjê centurionów, którzy powracali z urlopu do obozu, wys³a³ zlecenie dla ró¿nych osób, doœæ dwuznaczne i mog¹ce uchodziæ za próbê wybadania umys³ów pewnych osobistoœci na wypadek przewrotu. Zawiadomiony przez Augusta o tym podejrzeniu, nie przesta³ odt¹d nalegaæ, aby mu przydzie­lono, obojêtne jakiego stanu, dozorcê czynów jego i s³ów.
13. Zaniecha³ tak¿e jazdy konnej i zwyk³ych æwiczeñ w zakresie szer­mierki. Porzuciwszy strój ojczysty, ograniczy³ siê do p³aszcza greckiego i sanda³ów. W tym po³o¿eniu pozostawa³ prawie przez dwa lata, z dnia na dzieñ coraz bardziej pogardzany i nienawidzony. W Nemauzus 50 wy­wrócono jego wizerunki i pos¹gi. Raz na poufnym przyjêciu, na wzmiankê o nim, jeden z biesiadników ofiarowa³ siê wobec Gajusa pop³yn¹æ natych­miast na Rodos i przywieŸæ g³owê wygnañca (tak go bowiem nazywano), jeœli tylko Gajus da rozkaz. To szczególnie poruszy³o Tyberiusza. I ju¿ nie tylko pod wp³ywem strachu, lecz zupe³nie realnego niebezpieczeñstwa uczu³ siê zmuszony za¿¹daæ powrotu, sam najusilniej on prosz¹c, jak rów­nie¿ poparty ¿arliwymi proœbami matki. Uzyska³ wreszcie zezwolenie, w czym pomóg³ mu tak¿e przypadek. August bowiem postanowi³ tê spraw? uzale¿niæ wy³¹cznie od woli starszego syna. W³aœnie wówczas Gajus, przy­padkiem zagniewany bardzo na M. Loliusza, okaza³ siê ³askawy wzglêdem ojczyma i powolny jego proœbom. Za zgod¹ Gajusa odwo³any zosta³ z wy­gnania, lecz pod warunkiem, aby nie próbowa³ w najmniejszym stopniu mieszaæ siê do zarz¹du pañstwa ani wp³ywaæ na jego losy.
14. Powróci³ w ósmym roku od chwili wyjazdu51, ¿ywi¹c wielkie i niep³onne nadzieje na przysz³oœæ, które powzi¹³ jeszcze w zaraniu ¿ycia na podstawie znaków wró¿ebnych i przepowiedni. Oto Liwia, gdy bêd¹c w ci¹¿y zasiêga³a rady ró¿nych wró¿b, aby siê dowiedzieæ, czy wyda syna. wyci¹gnê³a spod siedz¹cej na jajach kury jedno i poty ogrzewa³a w³asno­rêcznie lub przy pomocy kobiet s³u¿ebnych na przemian, a¿ nast¹pi³ wylej. Ukaza³ siê kurczak ozdobiony wyj¹tkowo piêknym grzebieniem. Nie­mowlêciu wspania³¹ przysz³oœæ zapowiedzia³ astrolog Skryboniusz, obie-
48 Od r. l przed n.e.
49 Marcus L o 11 i u s. konsul z r. 21 przed n.c.. 7 polecenia Augusta obj¹³ tunkcj? opiekuna nad 18-letnim Gajusem Cezarem, jad¹cym w r. l przed n.e. do Armenii.
50 N e m a u s u s (dziœ Nimes) w Gallia Narbonensis. Mia³o swój amfiteatr, wodoci¹g (Pont du Gard), œwi¹tyniê wzniesion¹ ku czci Gajusa i Lucjusza. wnuków cesarza Augusta. tzw. Maison carree.
51 W r. 2 n.e.
 
 
 
143
ROZDZIA£ 13-15