Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Pozosta³ wiêc wbrew swej woli na Rodosie. Z trudem tylko uda³o mu siê uzyskaæ za wstawiennictwem matki to, ¿e dla os³oniêcia nie³aski upozorowano jego nieobecnoœæ w Rzymie nadaniem mu godnoœci legata Augusta. Faktycznie wiód³ odt¹d ¿ycie nie tylko cz³owieka prywatnego, lecz wrêcz podejrzanego i zatrwo¿onego, kryj¹c siê w tereny jak najdalsze od brzegu, unikaj¹c odwiedzin osób têdy przeje¿d¿aj¹cych. Sposobnoœci zaœ do od-
47 W r. 2 przed n.e.
142 TYBERIUSZ
wiedzin nie zabrak³o nigdy. Ka¿dy dowódca wojskowy lub urzêdnik, dok¹dkolwiek zd¹¿a³, zawsze skrêci³ na Rodos. Nadto przyby³o mu jeszcze powodów do wiêkszego niepokoju. Oto gdy chc¹c odwiedziæ pasierba Gajusa, wielkorz¹dcê Wschodu 48, przeprawi³ siê na wyspê Samos, zasta³ go w stosunku do siebie wrêcz wrogo usposobionym na skutek oskar¿eñ M. Loliusza49. towarzysza jego i wychowawcy. Popad³ nawet w podejrzenie, jakoby za poœrednictwem pewnych, zawdziêczaj¹cych mu nominacjê centurionów, którzy powracali z urlopu do obozu, wys³a³ zlecenie dla ró¿nych osób, doœæ dwuznaczne i mog¹ce uchodziæ za próbê wybadania umys³ów pewnych osobistoœci na wypadek przewrotu. Zawiadomiony przez Augusta o tym podejrzeniu, nie przesta³ odt¹d nalegaæ, aby mu przydzielono, obojêtne jakiego stanu, dozorcê czynów jego i s³ów.
13. Zaniecha³ tak¿e jazdy konnej i zwyk³ych æwiczeñ w zakresie szermierki. Porzuciwszy strój ojczysty, ograniczy³ siê do p³aszcza greckiego i sanda³ów. W tym po³o¿eniu pozostawa³ prawie przez dwa lata, z dnia na dzieñ coraz bardziej pogardzany i nienawidzony. W Nemauzus 50 wywrócono jego wizerunki i pos¹gi. Raz na poufnym przyjêciu, na wzmiankê o nim, jeden z biesiadników ofiarowa³ siê wobec Gajusa pop³yn¹æ natychmiast na Rodos i przywieŸæ g³owê wygnañca (tak go bowiem nazywano), jeœli tylko Gajus da rozkaz. To szczególnie poruszy³o Tyberiusza. I ju¿ nie tylko pod wp³ywem strachu, lecz zupe³nie realnego niebezpieczeñstwa uczu³ siê zmuszony za¿¹daæ powrotu, sam najusilniej on prosz¹c, jak równie¿ poparty ¿arliwymi proœbami matki. Uzyska³ wreszcie zezwolenie, w czym pomóg³ mu tak¿e przypadek. August bowiem postanowi³ tê spraw? uzale¿niæ wy³¹cznie od woli starszego syna. W³aœnie wówczas Gajus, przypadkiem zagniewany bardzo na M. Loliusza, okaza³ siê ³askawy wzglêdem ojczyma i powolny jego proœbom. Za zgod¹ Gajusa odwo³any zosta³ z wygnania, lecz pod warunkiem, aby nie próbowa³ w najmniejszym stopniu mieszaæ siê do zarz¹du pañstwa ani wp³ywaæ na jego losy.
14. Powróci³ w ósmym roku od chwili wyjazdu51, ¿ywi¹c wielkie i niep³onne nadzieje na przysz³oœæ, które powzi¹³ jeszcze w zaraniu ¿ycia na podstawie znaków wró¿ebnych i przepowiedni. Oto Liwia, gdy bêd¹c w ci¹¿y zasiêga³a rady ró¿nych wró¿b, aby siê dowiedzieæ, czy wyda syna. wyci¹gnê³a spod siedz¹cej na jajach kury jedno i poty ogrzewa³a w³asnorêcznie lub przy pomocy kobiet s³u¿ebnych na przemian, a¿ nast¹pi³ wylej. Ukaza³ siê kurczak ozdobiony wyj¹tkowo piêknym grzebieniem. Niemowlêciu wspania³¹ przysz³oœæ zapowiedzia³ astrolog Skryboniusz, obie-
48 Od r. l przed n.e.
49 Marcus L o 11 i u s. konsul z r. 21 przed n.c.. 7 polecenia Augusta obj¹³ tunkcj? opiekuna nad 18-letnim Gajusem Cezarem, jad¹cym w r. l przed n.e. do Armenii.
50 N e m a u s u s (dziœ Nimes) w Gallia Narbonensis. Mia³o swój amfiteatr, wodoci¹g (Pont du Gard), œwi¹tyniê wzniesion¹ ku czci Gajusa i Lucjusza. wnuków cesarza Augusta. tzw. Maison carree.
51 W r. 2 n.e.
143
ROZDZIA£ 13-15