Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Dzem - List do m (pf)* * * * * * * *Dem - List do M* * * * * * * *Mamo, pisze do ciebie wiersz,Moze ostatni, na pewno pierwszy...Gdy zakoDczyB si sezon oratoryjny 1750, w ramach ktrego prawykonana zostaBa Teodora, Handel po raz ostatni wyprawiB si do Rzeszy, ktrej granice przekroczyB akurat w dniu [mierci Bacha (niewiele wcze[niej i jego |ycie znalazBo si podobno w niebezpieczeDstwie -w zwizku z wypadkiem powozu, ktrym podr|owaB przez Holandi)\par le\'bfy stwierdzi\'e6 dla pierwszych nier\'f3wnie wi\'eacej rozwojo-\par wych mo\'bfliwo\'9cci, ich los jest wprost uprzywilejowany...Pan Rudecki przetrwawszy bezsennie pierwszą noc w swym pokoju wstał wcześnie następnego dnia – mimo upomnień i protestów żony – ubrał się w...# Polonu orc#natus est, et obt DCCCCLXXXIll1 (Rokuskiego 968 zosta ordynowany Jordan, pierwszy biskup wsce; zmar on w roku 984)Rocznik...Przez pierwsze sto metrów Moon tańczyła jak boja na fali, skupiała całą swą uwagę na bronieniu się przed zadeptaniem, potem ścisk zaczął się rozrzedzać...Pokój! Dalsza służba w dyplomacji i policji! Lecz czyż nie jest to zmarnowanie dwóch trzecich armii? Po pierwsze, dla nikogo nie było tajnym, że wśród wojska,...Tymczasem przez bagno przetoczyły się dwa kolejne szturmy, oba zakończone taką samą klęską jak pierwszy – Irlandczycy nie tylko zatrzymywali natarcie...mocno upolityczniony, co sprawia, że wiele obszarów badawczych nauk społecznych, które na pierwszy rzut oka mają „neutralny", apolityczny charakter, mogą...Na widok pierwszego trolloka poleciało jakieś dwadzieścia strzał, najdalsza spadła sto kroków przed szeregiem atakują­cych bestii...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Przybyłem właśnie do Kyle of Lochalsh i piłem piwo w pubie naprzeciw przystani, gdy spostrzegłem łódź Charlesa, przybijającą do nabrzeża. Daniel był z Decimą. Gdy tylko go zobaczyłem, wiedziałem od razu, że już nic nie będzie takie samo jak dawniej, i widząc, jak śmiali się, idąc razem wzdłuż przystani, nabrałem mocnego przeświadczenia, że Decima była w swym towarzyszu zakochana.
Przypływ przypełznął bliżej, potężna fala załamała się i ruszyła ku nim żarłocznie, wgryzając się w dziewiczy piasek.
- A potem ty przyjechałaś - ciągnął. - I, o dziwo, jakimś cudem Daniel najwyraźniej stracił zainteresowanie Decimą i zwrócił uwagę na ciebie. Dopiero wówczas, nie wcześniej, Decima zaczęła okazywać mi sympatię, aż zrodziła się we mnie nieśmiała nadzieja, że dostanę wszystko, czego pragnę.
Decima wiedziała chyba od początku, co do niej czuję. Pamiętasz, jak powiedziała - żeby zamącić ci w głowie - że Charles cieszy się z twojego przyjazdu do Ruthven, bo to odwróci jej uwagę ode mnie i że Charles podejrzewa mnie o romans z Decimą. Nie była to prawda, bo Charles nic nie wiedział o moich uczuciach, ale naprawdę mną rzuciło, kiedy opowiedziałaś mi tę historię. Uświadomiłem sobie wówczas, że Decima nagadała ci bzdur, by cię zmylić i ukryć przed tobą swój związek z Danielem. Wtedy, oczywiście, nic między nami nie było, ale przypuszczam, że domyślała się, co do niej czuję. Instynkt pozwala kobiecie odgadnąć, kiedy mężczyzna kocha, choćby nie wiem jak kręcił i powodowany dumą udawał uczucia wręcz przeciwne. A więc gdy wreszcie zrozumiała, że nie może polegać na Danielu, natychmiast zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc.
Był to dzień, w którym wydawano uroczystą kolację. Powiedziała, że chce porozmawiać ze mną na osobności, toteż wypłynęliśmy łodzią na morze, zamierzając pokręcić się tylko trochę na otwartych wodach, ale, jak wiesz, rozszalał się sztorm i musieliśmy szukać schronienia w Kyle. Spędziliśmy na morzu sporo czasu, nim przybiliśmy do Kyle. Pozwoliła mi na wszystko, czego pragnąłem. Później, gdy czekaliśmy w miasteczku, aż burza ustanie, Decima przysięgała, że wyszłaby za mnie, gdyby była wolna, lecz Charles właśnie postanowił, że nie da jej rozwodu, i wygląda na to, że uwiązana jest do niego na wieczność. Piliśmy wtedy. Po alkoholu sytuacja wydawała nam się jaśniejsza, wszystko stało się takie oczywiste. “Zabiłabym Charlesa powiedziała - ale za bardzo się boję, zbyt jestem przerażona... Zresztą, nie poradziłabym sobie. Jestem za słaba i nie wiem, jak się do tego zabrać”. Wydawała mi się tak bezsilna, bezbronna, tak młoda... “Ja bym go zabił, gdybym miał sposobność” - zadeklarowałem.
Powinienem był wówczas odgadnąć, o co jej chodzi, bo cały plan miała już od dawna gotowy - musiała go obmyślić; zrezygnowała z zamiaru wykorzystania Daniela dzień wcześniej, a miała już przygotowany sztylet Rebecci i jej pamiętnik. Powinienem był wpaść na to, że chce się mną tylko posłużyć, tak jak chciała manipulować Danielem, ale nie byłem już chyba przy zdrowych zmysłach, nie potrafiłem logicznie rozumować. “To będzie takie proste przekonywała. - Zobacz, że wszystko pasuje. Rebecca ma idealny motyw, by zamordować Charlesa. Możemy zabić go jej nożem i stworzyć pozory, że to ona wbiła mu sztylet w napadzie wściekłości. W końcu właśnie wbrew jej woli wycofał się z ich romansu. Widziałam ją dziś rano rozszlochaną, z czerwonymi oczami, a Charles powiedział mi, że właśnie odesłał Careyów do domu. Rebecca jest doskonałym kozłem ofiarnym, musimy jednak zadbać, żeby na nas nie padło najmniejsze podejrzenie. Dziś wieczór wrócimy późno, pod sam koniec przyjęcia, i będziemy udawać, że zalaliśmy się w drobny mak. Przyjęcie się zakończy, zapanuje chaos i ktoś odprowadzi nas do pokojów. Gdy tylko uznasz, że możemy zacząć działać, przyjdziesz do mnie, a ja dam ci sztylet i pamiętnik Rebecci, który już zdążyłam jej wykraść. Potem wrócisz do swojego pokoju i nikt się nie dowie, że wcale nie byliśmy pijani, a gdy będzie po wszystkim, wyjedziemy razem”.
Mewa krążyła nad nimi przez chwilę, po czym poszybowała wysoko nad morzem. Z tyłu przypływ nadal wsysał się w ruchome piaski, lecz już go nie słyszeli.
- A więc to nie Decima zabiła Charlesa - odezwała się Rachel nieswoim głosem. - To ty.
- Tak - powiedział. - Ja go zabiłem. Gdy zaprowadziłaś mnie do łóżka, odczekałem chwilę i poszedłem do pokoju Decimy. Daniel zaniósł ją na górę parę minut później, ja zaś, czekałem ukryty w szafie, aż wyjdzie. Decima zapytała go, gdzie jest Charles, a Daniel odparł, że poszedł do biblioteki.
Wziąłem nóż i pamiętnik, po czym tylnymi schodami zszedłem do kuchni. Pani Willie wróciła do swojego domu, więc nikt już się nie kręcił, a gdy dotarłem do holu, przekonałem się, że tam również nikogo nie ma - z wyjątkiem psa, który spał przed drzwiami saloniku.