Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Pod ich przeto dowództwem wojsko polskie wkracza do ziem zajętych przez Sasów, położonych
za Drdzeniem i zaczyna oblegać świeżo wybudowany przez margrabiego
brandenburskiego Konrada gród Strzelce13, pierwszy napotkany przez
wkraczających na ziemie nieprzyjacielskie i przypuściwszy gwałtowany szturm, zajmuje go. Wyrzyna i morduje niemal wszystkich Sasów, których zostawiono
tam jako załogę. Niewielu uszło z życiem. Książę poznański Przemysł ciągłymi upomnieniami z trudem wyjednał u rozjuszonych żołnierzy, by ich oszczędzono.
Pastwiono się następnie nad domami i polami ogniem i grabieżą i cała ziemia Sasów położona z tamtej strony Odry uległa wojennej pożodze i spustoszeniu. A kiedy Przemysł zamierzał już wracać do Polski z zagrabionym bydłem i łupami, w czasie postoju wojska pod grodem Wieleniem14 doniesiono, że gród Drdzeń ma małą załogę wojskową, a także, że Kaszubi znajdujący się w wojsku polskim
zaatakowali zamek ze statku i dotarli do pierwszej bramy, a po podłożeniu ognia podpalili zamek. Przeto odwoławszy z drogi żołnierzy, którym już wodzowie
pozwolili wracać do domów, podsunął się z wojskiem pod gród Drdzeń. Lecz
Sasi, których zostawiono tam jako załogę, w obawie, że w razie zdobycia zamku grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo, co przydarzyło się ich ziomkom w zamku Strzelce, wyjednawszy tylko życie i wolność, poddali gród Drdzeń księciu
Przemysłowi. Po natychmiastowym wyjściu zeń Sasów i odprowadzeniu ich
przez osobnych żołnierzy do granic ziem, aby nie doznali krzywdy, książę
Przemysł obsadził go silną załogą wojskową. Sam książę poznański Przemysł
powrócił triumfalnie po uświetnieniu początków swej pierwszej wyprawy przez zdobycie dwóch zamków i zapoczątkowaniu pomyślnego wyniku w dalszych
wojnach.
11 Przedpełk był wojewodą pozn. 1251-1278 r. z rodu Łodziów.
12 Jan (Janko) Zaremba kasztelan kaliski w l. 1253-1273. Zob. przyp. 377 i 378 do R. kapit.
pozn. i K. Zielińska, op. cit., s. 32.
13 Strzelce Krajeńskie na płn. od Santoka, dziś miasto pow., woj. zielonogórskie.
14 Chodzi o gród Wieleń n/Notecią, dziś miasto w pow. Czarnków, woj. pozn.
Krzyżacy zwyciężają Prusów.
Kiedy w dzień św. Wincentego15 dwaj hrabiowie: z Julich i z Mark16 przybyli do Prus z wojskami na pomoc braciom Krzyżakom, którzy już przez pełne dwa
lata ponosili ciągle dotkliwe klęski ze strony barbarzyńskich Prusów, po
ustawieniu szyków pomaszerowano do ziemi sambijskiej. Sambijczycy nie
uchylają się od bitwy i zabiegłszy drogę wojsku chrześcijan toczą zacięty bój, w końcu jednak, gdy już wielu z tego powodu padło, barbarzyńcy ulegają i uciekają do wsi Sklunen17, a gdy tam odnowiła się bitwa, pozostali zostają pokonani, a Krzyżakom przypadło pełne zwycięstwo.
Po śmierci arcybiskupa gnieźnieńskiego przez sześć lat była nieobsadzona stolica [arcybiskupia].
Arcybiskup gnieźnieński Janusz po dwunastu latach pontyfikatu schodzi ze
świata dwudziestego szóstego sierpnia18 i zostaje pochowany w katedrze
gnieźnieńskiej. I choć po jego śmierci kapituła gnieźnieńska urządziła elekcję i wybrała jednomyślnie, zgodnie z prawem kanonicznym prepozyta
gnieźnieńskiego Filipa19, to jednak jego wybór nie został zatwierdzony z powodu częstych i długotrwałych wakansów na Stolicy Apostolskiej i z innych przyczyn.
Dlatego katedra gnieźnieńska była pozbawiona pasterza przez około sześć lat, w czasie których poniosła wielkie straty w swoich dobrach.
15 Tj. 22 stycznia. W/w kronika podaje podejście wojsk pod Królewiec 21 I.
16 Chodzi przypuszczalnie o Wilhelma hr. z Jülich i Engelberta hr. Marchii (1249-1277), którzy istotnie zwyciężyli Sambów (Sambijczyków) równo 10 lat wstecz, w 1262 r. Epizod ten jest obszernie opisany w Kron. Dusburga, SRPr., t. I, s. 102 n., jest też i w innych kronikach.
17 Wg wymienionej kromki wieś ta nazywała się uprzednio Calige, potem Sclunien —
byłaby to Kalga (czy nie Balga?), na drodze z Królewca do Pokarmina.
18 Arcybp Janusz, zob. przyp. 7 do 1258 r. zm. w 1271 r. wg R. Traski i dwu innych, późniejszych (MPH, t. II, s. 841, t. III, s. 173). Od daty wyświęcenia w 1259 r. do 1271 r.
upływa 12 lat.
19 Nie wiadomo, czy istniał Filip proboszcz gnieźn., lecz nie on został wybrany, tylko wpierw dwaj inni, następnie Marcin II zw. Polakiem, lub z Opawy, autor sławnej Kroniki papieży i cesarzy (często przez Długosza używanej) — który zm. w 1278 r. przed objęciem archidiecezji. Sprostowania daje Semkowicz, Rozbiór, s. 291 n., J. Korytkowski, T. Silnicki i K. Gołąb, Arcybiskup Jakub Świnka i jego epoka, Warszawa 1956, rozdz. I. Stolica gnieźn.
wakowała nie 6 lecz 12 lat.
Księciu głogowskiemu umiera druga żona, a jej dobra, które wniosła w posagu, zabiera jej ojciec i sprzedaje arcybiskupowi magdeburskiemu.
Króciutkiej i nietrwałej zażył radości książę głogowski Konrad w swoim drugim małżeństwie. Stracił bowiem zabraną przez śmierć swą drugą żonę Brygidę20, córkę margrabiego Miśni Teodoryka, którą pojął w poprzednim roku. Ojciec zaś jej, margrabia Miśni Teodoryk, dowiedziawszy się o śmierci córki, wysyła
urzędników i mimo sprzeciwu księcia głogowskiego Konrada zajmuje jej dobra