Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Podobno w celu usunięcia awarii należało sprowadzić spoza systemu co najmniej W obecnej chwili Sullustanin słyszał właśnie taki szum i nie miał nic przeciwko dwie ważne części zapasowe. Dopóki nie zostaną dostarczone, pod kopułą miała temu, żeby rozlegał się trochę głośniej. Zapłacił za poprzednie trunki dzięki panować mroźna zima.
wypłaconemu przez redakcję holozinu Istoty honorarium za historię Ulego Diviniego, Zauważył, że przy jednym ze stolików siedzi dwóch członków zespołu
młodego chirurga. Przywołał gestem Teedle, która od razu podjechała do jego stolika.
artystycznego. Bardzo chciałby wyciągnąć z nich jakieś informacje. Wyczuwał, że
- Jeszcze jedną johriańską whisky - poprosił. - Z grzechoczącymi kostkami, jeśli przymusowa bezczynność zaczyna działać artystom na nerwy, ale kto mógłby mieć im łaska.
to za złe? Na pewno mieli napięty harmonogram występów, który obecnie legł w
- Sie robi, kochaniutki - odparła kelnerka. Odwróciła się i odjechała.
gruzach. Opisanie ich przygody wymagałoby jednak ujawnienia awarii generatora
- Chodziło mi o kostki lodu! - zreflektował się reporter.
kopuły, a ci na górze postanowili utajnić tę informację, przynajmniej na razie. Den Przekonał się na własnej skórze, że idiomatyczne oprogramowanie używających trochę się zżymał, kiedy się o tym dowiedział, ale Vaetes pozostał nieugięty.
basica androidów kelnerów pozostawia najczęściej sporo do życzenia.
Sullustanin nie potrafił zrozumieć, do czego separatystom mogłaby się przydać ta
- I pewnie chcesz, żebym ci to podała w szklance, tak? - odcięła się Teedee, nie wiadomość, skoro wszyscy twierdzili, że to tylko drobna usterka. Mimo to zakaz odwracając głowy.
publikowania nie został odwołany i wszystko wskazywało, że jeszcze jakiś czas Den się roześmiał. Nie spodziewał się, usłyszeć takiej ciętej odpowiedzi.
pozostanie w mocy.
Ktokolwiek pracował nad jej oprogramowaniem, musiał mieć duże poczucie humoru.
Nie miał więc do roboty właściwie nic oprócz picia kolejnych porcji trunku.
Spojrzał na smętne resztki zielonego płynu, zakręcił szklanką i przypomniał sobie, Jego sytuacji nie ułatwiał także sabotaż, jakiego się dopuszczono na pokładzie o czym rozmawiał wcześniej z I-Five i Vondarem. Android powiedział mu kiedyś, że fregaty MedStara. Z tego, co zdołał się dowiedzieć - a mimo tylu źródeł nie było tego
93
Michael Reaves, Steve Perry
Medstar II – Uzdrowicielka Jedi
94
wiele - ktoś spowodował eksplozję świadomie. Nie mieściło mu się to w głowie, bo
- Nie jestem pewien, czy mam być ci za to wdzięczny, czy czuć się dotknięty -
wysadzenia w powietrze okrętu szpitalnego nie uważano za działania zbrojne, ale za akt odciął się android. - Prawdopodobnie pożądany skutek odniosłaby propozycja Klo najzwyklejszego barbarzyństwa. Prawdopodobnie sabotaż miał związek z wcześniejszą Merita, ale zgodziłbym się na nią tylko pod warunkiem, że później odzyskałbym eksplozją na pokładzie transportowca, co mogło sugerować, że do mobilnej jednostki wszystkie dane, jakie mogłaby utracić moja pamięć. Dopóki nie będę tego pewien, chirurgicznej przedostał się jakiś szpieg separatystów.
tłumiki samokontroli uniemożliwią jakąkolwiek zmianę mojej linii bazowej.
Nie trzeba dodawać, że Den nie mógł opublikować także tej informacji,
- No cóż, wciąż jeszcze się nad tym zastanawiam - mruknął Den. - Ale nic się nie przynajmniej za pośrednictwem oficjalnych kanałów.
bój.
Pokręcił głową. Sytuacja wydawała się absurdalna. Szpieg? W oddalonej od Uniósł szklaneczkę do ust i wysączył ostatnie krople trunku.
frontu walk medycznej bazie? Na powierzchni takiej zapadłej dziury jak Drongar? Po
- To miło z twojej strony - stwierdził I-Five. - Czy właśnie przy takich okazjach wylosowaniu przydziału na tę planetę był pewien, że czeka go okres nudy i twoja twarz zapoznaje się z zawartością talerza pełnego płatków shroom? Bo jeśli tak, przymusowej bezczynności, okazało się jednak, że podczas pobytu na terenie Mobilnej to chociaż bardzo lubię zabawne zachowania istot organicznych, mam do wykonania Jednostki Chirurgicznej Siedem ani razu się nie nudził, ani nie narzekał na brak zajęć.
wiele innych prac, podczas których nie grozi mi podobne niebezpieczeństwo.
Kiedy dopił resztę trunku, do kantyny wszedł I-Five. Den zaprosił go gestem do
- Jeszcze nie jestem aż tak pijany - żachnął się Sullustanin. Odstawił na blat stołu swojego stolika, ale android skierował się najpierw do szynkwasu, przy którym stała pustą szklankę, i nawet jej nie przewrócił, chociaż musiał poświęcić tej prostej Teedle.
czynności całą uwagę.
Oboje zaczęli rozmawiać. Reporter siedział na tyle blisko, żeby ich słyszeć.
- Najważniejsze, że sam w to wierzysz - odparł android.
Zazwyczaj nie miał nic przeciwko podsłuchiwaniu, ale oboje dyskutowali w binarnym, Wstał i skierował się do wyjścia, ale kiedy otworzył drzwi, usunął się na bok, nie w basicu, i Den nie zrozumiał niczego z szybko następujących po sobie pisków, żeby wpuścić do kantyny dwie istoty. Den zmrużył oczy, niemal oślepiony blaskiem gwizdów i świergotów.