Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Każdy psychopata, oczywiście, akceptuje seks grupowy. „Wpływolodzy” będą twierdzić, że uczucie wstydu to rzecz nabyta, rezultat wychowania, większość ludzi jednak, obserwując siebie i innych twierdzi, że uczucie skrępowania jest wrodzone i że wielu ludzi go nie posiada. Osobiście sądzę, że potrzeba intymności w czasie stosunku seksualnego jest wrodzona, a ci, którzy mają ten instynkt niedorozwinięty, mają ułatwione kariery w uprawianiu nierządu i sutenerstwa. Prostytutki i sutenerzy to prawie bez wyjątku psychopatki i psychopaci. „Nędznicy II” to często dzieci prostytutek. Synem prostytutki był Charles Manson, prorok bandy, która zabiła żonę Polańskiego.
Niektóre cechy psychopatów dają im rzeczywiste przewagi. Mówi się o pewnych ludziach, że mają stalowe nerwy. Są zawody, w których takie nerwy są na wagę złota. Dowódcy wojskowi, kierownicy wielkich, ważnych przedsięwzięć, kapitanowie okrętów, samolotów, pracownicy wywiadów nie mogą mieć charakterów pensjonarek. Oczywiście, nie wszyscy tacy mężczyźni są psychopatami. Byłoby okropne, gdyby nie istnieli mężczyźni, o jakich marzą kobiety – męscy, rycerscy, stanowczy i uczciwi. Rzecz jasna, tacy istnieją.
Skąd się bierze psychopatia?
Cechy psychopatyczne występują w gatunku ludzkim podobnie jak wszystkie inne. Są one produktem ewolucji i podlegają normalnej selekcji. Te, które pozostały, widać zostały w toku ewolucji uznane za mniej złe niż inne, więc przetrwały. W świecie zwierząt przekazywanie niekorzystnych cech jest bez porównania mniejsze, ponieważ działa tam bez żadnych ograniczeń prawo selekcji i naturalnego doboru. Jeśli wśród strzebli pojawiłaby się, w rezultacie mutacji, taka chora jednostka jak ta, którą spreparował dr Holst, co jest zupełnie realne, szybko padłaby ofiarą naturalnych wrogów, wcześniej, niżby zdołała wydać potomstwo. Wśród ludzi przebiega to inaczej. Jednostkom anormalnym pozwala się przeżyć i następnie się je izoluje: jednostki bardziej upośledzone w zakładach dla umysłowo chorych, mniej upośledzone, jeżeli poważnie naruszyły prawo, w więzieniach. Wiele z nich wcześniej spłodziło potomstwo.
Zagadnienie kalek fizycznych i psychicznych jest największym problemem moralnym człowieka. W czasach prehistorycznych i tych niezbyt odległych, historycznych, dzieci kalekie były porzucane. W starożytnej Grecji i Rzymie, jak pisze Lidia Winniczuk, „miały miejsce historie, o których nie mówi historia”: kalekie, lub nie chciane dzieci były wyrzucane lub podrzucane. Zabijano nadmiar dzieci na Tahiti, jak już wspominałem. Działo się to w czasach archaicznych, prymitywnych. Ale natura ludzka była już wtedy taka jak dziś. Jak potwornym doświadczeniem musiało to być dla matek, którym zabierano dzieci, nawet lament pliszki jest przejmujący, kiedy sroka wybiera jej małe z gniazda. Więc w miarę cywilizowania się człowieka zwyczajne ludzkie współczucie zwyciężało, a potem zostało obwarowane prawami zabraniającymi czynienia krzywdy jednostkom, dla których natura była nielitościwa. Jednakże nasza litość, będąca ingerencją w prawa natury, prawa selekcji, coraz bardziej okazuje się brakiem litości dla nas samych. Liczba ludzi wymagających opieki, czy aspołecznych, wciąż niepokojąco rośnie. Zbliża się czas, kiedy państwo nie będzie w stanie utrzymać takiej armii pracowników prewencji, jaka byłaby niezbędna.
W czasie gdy to piszę, w Polsce już ma to miejsce. Zwalnia się więźniów, bo brakuje pieniędzy na ich trzymanie pod kluczem.
W świadomości większości ludzi psychopatia to rzecz nabyta. Wyjaśnimy to krótko. Według współczesnej wiedzy można mówić o dwóch podstawowych przyczynach mogących rodzić psychopatię nabytą. Pierwsza to uraz mózgu, druga to okrutne traktowanie w dzieciństwie. Trzecią, arcysmutną przyczyną rodzącą psychopatie są narkotyki. Najwięcej jednak zła na tym świecie czynią urodzeni psychopaci. (Ale czynią je także zwyczajni, normalni ludzie, kiedy chęć zysku okaże się silniejsza od instynktu moralnego).
10.3. Znałem Stalina
Historię połowy XX wieku sprokurowali ludzkości dwaj wielcy psychopaci – Hitler i Stalin. Hitler jednak był nie tylko rzadkim przykładem psychopaty-stenika, lecz także ofiarą kiły. Sama kiła w niektórych przypadkach czyni z człowieka psychopatę. Psychopatą niejako „klasycznym” był natomiast Stalin.
Stalin dokonał rzeczy, wydawałoby się, niemożliwej. Pod sztandarami (i transparentami) najambitniejszego demokratyzmu zrealizował dziki cezaryzm, na wzór najgorszych cesarzy rzymskich – Nerona, Kaliguli, Heliogabala.
Ci, którzy niezbyt chętnie zgadzają się z twierdzeniem, że Stalin był wielkim mordercą, tłumaczą to jego żądzą władzy. Żądza władzy, chęć dominacji, jest obecnie powszechnie uznaną, ważną właściwością człowieka, istotną również u zwierząt. Ale samo utrzymanie się przy władzy nie wymagało aż tylu ofiar i nigdy w historii nie miało miejsca. Stalinowskie ludobójstwo, realizowane planowo, dotykające odległych plemion bez znaczenia i wielu krajów podmywanych krecią robotą tysięcy szpiegów, to nic innego jak tylko zboczony instynkt zbrodni, niczym u niektórych zboczeńców, napadających na kobiety czy dzieci lub wysyłających listy z bombami.