X

Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Czy duchy, które walczyły ze sobą za życia, uważają się jeszcze po śmierci za nieprzyjaciół i czy są jeszcze przeciwko sobie nawzajem za­wzięte, jak za...Teren i Talia opuścili izbę, dyskretnie zamykając za sobą drzwi, zostawiając obydwie kobiety same, by w odosobnieniu mogły dać upust wspólnej rozpaczy; jednak...Hrabina przyj�a mnie bardzo �askawie, �yczliwie poda�a mi r�k� i potwierdzi�a, �e od dawna ju� pragn�a mnie widzie�* niebawem [wr�cimy do te) rozmowy]930u...A jako chirurg naprz�d mi�kk� r�k� sk�adaNa ciele choruj�cym, nim ostrzem raz zada:Tak Robak wyraz bystrych oczu swych z�agodzi�,D�ugo nimi po oczach...ROZDZIAł 17DODATKOWE ćWICZENIA WZROKU PRZYDATNE W PRACY PRZY KOMPUTERZEZoom przy użyciu kciukaWyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem...Weszła do domu pierwsza, trzymając przed sobą w lewej dłoni bryłkę pirytu żelaza, ostrze zaś w prawej...nie powinien swobodnie rozporządzać sobą bez tych wszystkich historii? Skąd się wziął ten malec? Nie mogła tego powiedzieć...^' 236 ^- '1 ^' 237 ^'gdyby każdemu z dziesięciu tysięcy ludzi, którzy go otaczali, położył rękę na organach płciowych i pieści3 dokładnie tak, jak każdy,...tektycznych; a to dlatego, ponieważ rękę można było stąd podać do bieguna galaktycznego i krążenie prądów ciemnych ściągało tu właśnie, ku...Metcalfe wspiął się po ścianie wąwozu z powrotem na swoje stanowisko, wlokąc za sobą linę...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Spotkamy się na granicy z Arcium. Muszę udać się do Aty w Deirze. Obler zwołał radę wojenną.
— Wargun rozejrzał się wokół. — Sparhawku — powiedział z niesmakiem — idź
się gdzieś pomodlić. Rycerz Kościoła nie powinien zniżać się do podsłuchiwania.
— Już odchodzę, wasza królewska mość — rzekł Sparhawk i zawrócił konia.
Gestem dał znak Kaltenowi, by podążył za nim.
— Masz wyjątkowo paskudnego rumaka. — Wargun spojrzał krytycznie na
Farana.
— Stanowimy dobraną parę, wasza królewska mość.
— Radzę zachować ostrożność, miłościwy królu Wargunie — rzucił Kalten
przez ramię. — On gryzie.
— Który z nich? Sparhawk czy koń?
— Sam się domyśl, miłościwy panie.
Obaj rycerze dojechali do miejsca, gdzie wypoczywali ich towarzysze, i zsiedli z koni.
— Co robi Ghwerig? — zapytał Sparhawk małą Flecik.
— Nadal chyba siedzi w ukryciu. Bhelliom się nie porusza. Pewnie troll po-
czeka do zmroku, nim ruszy dalej.
Sparhawk westchnął ciężko.
Kalten trącił łokciem Ulatha.
— Co to za historia z tym Bergstenem? — zapytał. — Nigdy jeszcze nie wi-
działem duchownego w zbroi.
— Był rycerzem Zakonu Genidianu — wyjaśnił Ulath krótko. — Byłby teraz
mistrzem, gdyby nie został kapłanem.
Kalten skinął głową.
— Istotnie, dzierży swój topór ze znajomością rzeczy. To chyba raczej nietypowe, by członek zakonu rycerskiego przywdziewał kapłańskie szaty, prawda?
— Nie tak znowu nietypowe, panie Kaltenie — wtrącił Bevier. — Wielu spo-
śród wysoko postawionych duchownych w Arcium było w przeszłości cyrinitami.
Pewnego dnia być może ja także opuszczę zakon, aby służyć Bogu całym sobą.
— Musimy znaleźć temu chłopcu jakąś miłą białogłowę, panie Sparhawku —
mruknął Ulath. — Niech tak nagrzeszy, że da spokój tym pomysłom. Jest zbyt
dobry, aby zmarniał pod sutanną.
— A może tak Naween? — zaproponował stojący obok Talen.
— Kto to jest Naween? — zapytał Ulath.
Talen wzruszył ramionami.
247
— Najlepsza dziewka z burdelu w Cimmurze. Traktuje swoje zajęcie z prawdziwym entuzjazmem. Pan Sparhawk ją zna.
— Naprawdę? — Ulath spojrzał na Sparhawka ze zdziwieniem.
— To było służbowe spotkanie — odparł Sparhawk zwięźle.
— Oczywiście, ale twoje czy jej?
— Nie sądzisz, że moglibyśmy temu dać spokój? — Sparhawk chrząknął za-
kłopotany i rozejrzał się, by sprawdzić, czy żaden z żołnierzy króla Warguna nie słyszy. — Musimy uciec stąd jak najszybciej, bo Ghwerig tak nas wyprzedzi, że go nie odnajdziemy.
— Dzisiejszej nocy — zaproponował Tynian. — Plotka mówi, że król Wargun
każdego wieczoru pije, aż zaśnie. Uciekniemy bez większych problemów.
— O nie! Nie pozwolę, byśmy złamali rozkazy patriarchy z Emsatu — oburzył
się Bevier.
— Ależ, panie Bevierze! — Kalten był równie oburzony. — Nie mamy nawet
zamiaru postąpić tak niegodnie. Po prostu wymkniemy się cichaczem, odszukamy jakiegoś wikariusza lub opata klasztoru i sprawimy, by rozkazał nam powrócić do tego, czym zajmowaliśmy się poprzednio.
— To niemoralne! — krzyknął Bevier.
— Wiem. — Kalten uśmiechnął się głupio. — To obrzydliwe, prawda?
— Ale formalnie bez zarzutu, panie Bevierze — zapewnił Tynian młodego
cyrinitę.— Przyznaję, że trochę niebezpieczne, ale zgodnie z przepisami prawa.
Jesteśmy zobligowani przysięgą do wypełniania poleceń konsekrowanych człon-
ków kleru. Rozkaz wydany przez jakiegoś wikarego lub opata zwolni nas z wy-
konania rozkazu Bergstena, patriarchy Emsatu, czyż nie? — Tynian patrzył niewinnie na Beviera szeroko otwartymi oczyma.
Bevierowi wyraźnie zbrakło słów. Rozłożył ręce bezradnie, a potem zaczął się śmiać.
— Nie będzie z nim tak źle, dostojny panie Sparhawku — mruknął Ulath —
ale zapamiętajmy tę twoją przyjaciółkę Naween, tak na wszelki wypadek.
— Kto to jest Naween? — zapytał Bevier z pewnym zażenowaniem.
— To moja znajoma — rzekł Sparhawk chłodno. — Pewnego dnia może cię
z nią poznam.
— Będę zaszczycony — powiedział z przekonaniem Bevier.
Talen odszedł na bok i wybuchnął śmiechem. Długo nie mógł się opanować.
Późnym popołudniem do kolumny dołączyła gromada posępnych poborowych
z Pelosii. Sparhawk się obawiał, że będą dobrze pilnowani. I rzeczywiście —
dookoła obozowiska krążyły patrole uzbrojonych po zęby ludzi Warguna.
Tuż przed zachodem słońca żołnierze rozbili dla rycerzy obszerny namiot i ca-
ła drużyna Sparhawka zniknęła w jego wnętrzu. Sparhawk zdjął zbroję i przy-
wdział kolczugę.
248

 

Drogi uĚźytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.