Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Podczas tych spotkań z karawanami, ciągle miałem przed oczyma postać ojca Desideriego*, któremu przed ponad dwustu laty udało się dotrzeć z podobną karawaną...Korzy�ci natury zdrowotnej i pedagogicznej wynikaj�ce z powi�kszenia godzin zaj�� WF i sportu oraz intensyfikacji tych zaj��, g��wnie przez prowadzenie ich na �wie�ym...Było to w roku 1860 i 1861, kiedy mój stryj rozpoczął właśnie praktykę lekarską i przed wyruszeniem na front sporo usłyszał o tych wydarzeniach od swoich...- Ale - przerwał mu Michael - zrozumieliście, że Adam będzie pierwszą ofiarą, jeżeli oprócz tych dwóch śledzi go jeszcze jakiś inny gestapowiec, i że nigdy nie...– To jeden z tych, których widzieliśmy w Guadalupe? – spytała Kayla szeptem...Teoria i terapia poznawcza obsesji i kompulsji129mniej pozytywne wyniki (Enright, 1991), jednak z wi�kszo�ci tych wczesnych studi�w wynika, �e po��czenie...zgod� Rz�du Tymczasowego na demonta� i wyw�z niemieckich przed-si�biorstw na terytoriach, kt�re w my�l porozumie� ja�ta�skich wraca�y doPolski, jak i tych...Wyniki tych badań sugerują, że procedury terapeutyczne, w których zachęca się daną osobę do wyładowania agresywnych uczuć, mogą mieć...trzyma go za rękę Teraz albo nigdy! Bohaterstwo moje już doszło do kresu, musi pan poczuć ciężar tych łez...nie powinien swobodnie rozporządzać sobą bez tych wszystkich historii? Skąd się wziął ten malec? Nie mogła tego powiedzieć...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Nie zawsze jednak jest to mo�liwe, gdy� ludzie �yj� w uk�adach przymusowych i w pewnych okoliczno�ciach konieczno�� wsp�ycia z niepodobnymi dostarcza argument�w dla rozwijanej tu filozofii tragicznej.
Psychosfera, owa tajemna sie� zwi�zk�w, w jakich egzystuje cz�owiek, to tereny zawieraj�ce bogate z�o�a surowca dla literatury, z�o�a � pozwol� sobie powiedzie� � cenniejsze od tak zap�adniaj�cej w swoim czasie teorii pod�wiadomo�ci.
Poznawanie ludzkiej duszy jest procesem r�wnie �mudnym jak badanie struktury atomu. Atom nauka mo�e bada� bez pisarzy. Ludzk� dusz� musz� bada� i naukowcy, i pisarze, nazwani kiedy� �in�ynierami dusz�.
Wyst�puje wiele fakt�w w �yciu cz�owieka �k�opotliwych� dla nauki � cuda, telepatia, telekineza itp. Nie umiemy na razie tych rzeczy bada�, nie mamy do nich �klucza�. S� zapaleni tropiciele relacji o tych faktach, jak na przyk�ad Erich von D�niken. Jego interpretacje s� nienaukowe, ale chwa�a mu za gromadzenie tych informacji. Przyjdzie czas, kiedy stan� si� materia�ami naukowymi. Ten klucz jednak�e powoli znajdujemy, pojawia si� bowiem coraz wi�cej ludzi o zadziwiaj�cych w�a�ciwo�ciach, u kt�rych stwierdza si� obiektywnymi metodami naukowymi odbiegaj�ce od przeci�tnych procesy elektryczne i metaboliczne. Wielu zreszt� z tych ludzi to nie jacy� szarlatani, ale wykszta�ceni przedstawiciele powa�nych zawod�w. R�ne pomiary na nich dokonywane pozwalaj� wst�pnie t�umaczy� ich fenomen poj�ciami elektromechaniki. Pozwala to wierzy�, �e by� mo�e w nied�ugim czasie poznamy te tajemnice do ko�ca.
Swoistym ewenementem w tej dziedzinie jest doniesienie o tym, �e tak�e ro�liny jakoby si� komunikowa�y. David Rhoades zauwa�y�, �e gdy jedna wierzba zosta�a zaatakowana przez g�sienice, s�siednie zacz�y wydziela� substancje, kt�re blokowa�y rozw�j insekt�w. Sk�din�d stwierdzono te�, �e w czasie suszy ro�liny emituj� ultrad�wi�ki o cz�stotliwo�ci 100 kHz � by� mo�e s� to sygna�y porozumiewawcze �wiata ro�lin?
18.0. Die Welt als grosse Gesellschaft
Drogi Przyjacielu!
Tytu� ten to oczywi�cie parafraza dzie�a Schopenhauera (Die Welt als Wille und Vorstellung). Skorzysta�em z tej podp�rki stylistycznej, bo mam ochot� obj�� jednym spojrzeniem pewn� wi�ksz� ca�o�� � �wiat zwierz�t i ludzi ��cznie � gdy� wydaje mi si�, �e jest tu mo�liwa pewna nowa, wa�na konstatacja.
Post�p nasz to nieub�agane kolejne stadia demistyfikacji, �ci�gania cz�owieka z piedesta�u najpierw dziecka bo�ego, potem z przekonania, �e jeste�my nadzwyczajnym gatunkiem w przyrodzie...
Holizm w wydaniu Fritjofa Capry, z jego atencj� dla chi�skich idei jing i jang, zbli�a si� do pewnego rodzaju finalizmu, ujmuj�cego �wiat w kategoriach sensowno�ci i celowo�ci. Konsekwentnie przyrodniczy pogl�d na �wiat nie pozwala postrzega� go jako struktury celowej i sensownej. Planeta nasza by�a roz�arzon� bry�� materii, kt�ra ostyg�a i sta�a si� zielonym rajem wielu stworze�. Sta�o si� tak w wyniku dzia�ania praw fizyki, o kt�rych sensowno�ci nic powiedzie� nie mo�na. One po prostu s�. Tak jak Ziemia ostyg�a w rezultacie warunk�w og�lnych Kosmosu, tak warunki powsta�e na niej determinowa�y i determinuj� nadal formy �ycia. Gdy zmieni� si� warunki og�lne naszej planety, po �wypaleniu si� S�o�ca, sytuacja na Ziemi ulegnie takiemu przekszta�ceniu, �e �adne �ycie nie b�dzie ju� mo�liwe, a zatem z perspektywy Wielkiego Czasu �ycie na naszej planecie jest epizodem. W tej optyce nie ma wi�c miejsca na sens, cel i rozumnego Stw�rc�.
Tradycyjna humanistyka europejska, chrze�cija�ska, wyros�a w klimacie kultu duszy, rozumianej z wieku na wiek inaczej, je�li w ostatnich czasach u�ywa poj�cia �gatunek� w odniesieniu do cz�owieka, to w�a�ciwie w znaczeniu: NADGATUNEK! Bo cz�owiek ma ducha, dusz�, co tam jeszcze... Zwierz�ta tego nie maj�. Zwierz�ta nie mog� by� nie�miertelne. Gdy zada� wierz�cym pytanie: czy wierzy pan w duchy? � wi�kszo�� uwa�a to niemal za nietakt. A Konrad Lorenz w Regresie cz�owiecze�stwa pisze tak: �Dusza jest o wiele starsza od ludzkiego umys�u. Nie wiemy, kiedy powsta�a dusza, a zatem subiektywne prze�ywanie. Ka�dy cz�owiek znaj�cy zwierz�ta wy�sze dobrze wie, �e ich prze�ywanie, ich �emocje� s� z nami zwi�zane w�z�em braterskiego pokrewie�stwa. Pies ma dusz�, og�lnie bior�c, podobn� do mojej, a prawdopodobnie nawet g�ruj�c� nad ni� pod wzgl�dem zdolno�ci do bezgranicznego kochania; ale umys�u � w sensie tutaj zdefiniowanym � nie ma �adne zwierz�, ani psy, ani najbli�ej z cz�owiekiem spokrewnione antropoidy�.
Ot� kto wie, czy w tej materii nie b�dziemy musieli zmieni� zapatrywa�. Niestety, nie wiemy, co zwierz� rozumie z otaczaj�cego je �wiata, ale dalsze badania nad psychologi� zwierz�t � szympans�w, delfin�w i innych � prawdopodobnie zmusz� nas do kolejnego przybli�enia si� do naszych �braci w Darwinie�. Nie wiemy r�wnie�, co rozumie p�toraroczne dziecko, ale ka�dy, kto obserwowa� ma�e dzieci, m�g� zauwa�y�, �e rozumiej� one znacznie wi�cej, ni� potrafi� powiedzie�. Dziecko nie potrafi jeszcze powiedzie� �ranny pantofel�, ledwie m�wi �mama�. Podobnie nie potrafi tego powiedzie� pies. Ale jak�e zabawnie wygl�da taka scena: mama m�wi: Przynie� mi pantofle. I pantofle przynosz� � jeden dziecko, drugi pies. A wi�c dziecko i pies zrozumieli to samo. Zrozumienie polega�o na powi�zaniu pewnego d�wi�ku z okre�lon� rzecz�.
Tak wygl�da uczenie si� j�zyka � u dziecka i u psa. Polega na kojarzeniu odpowiednich d�wi�k�w z odpowiednimi rzeczami. Dziecko ludzkie uczy si� tego dok�adnie tak samo jak m�ode zwierz�. Dawno temu K�hler przeprowadzi� na ten temat do�wiadczenia. Polega�y one na wychowywaniu niemowl�cia ludzkiego i niemowl�cia szympansa w identycznych warunkach. Wyniki nietrudno by�o przewidzie�. Pocz�tkowo przez jaki� czas dwoje tych dzieci zachowywa�o si� i uczy�o podobnie, ale w pewnym wieku dziecko ludzkie przegoni�o szympansa jak szkolny prymus ostatniego ucznia w klasie.