Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.SZARAŃCZA W ZIEMI SIERADZKIEJ, ŁĘCZYCKIEJ I MAZOWIECKIEJ WIELKIE ZRZĄDZA SZKODY [1475] Pod te czasy ukazało się w Sieradzkiem, Łęczyckiem i...Panował głuchy spokój, jakby ziemia była jednym wielkim grobem! stałem tam pewien czas, myśląc głównie o żyjących, którzy - zagrzebani gdzieś po...„Wtedy z winy Ottona [II] wiele się stało złego; wszędzie doszło do wielkich i żałosnych klęsk, pohańbione państwo spadło z wyżyn swego tronu, udręczone...19 Statuty Kazimierza Wielkiego (statuty wielkopolskie), a...Więc sarenka zaczęła opowiadać o sobie:— Mieszkałam sobie spokojnie w wielkim lesie z tamtej strony...Kiedy usunął ostatnie korytko, z wielkim szacunkiem dotknął papierów; był to cienki plik złożonych dokumentów, a jednak chodziło o skarb, albowiem uniknęły...Prowadzący kampanie antynikotynowe popełniają jeden wielki błąd, a polega on na tym, że rzadko zadają sobie pytanie, dlaczego ludzie w ogóle chcą palić? Wydaje...Cesarz Fryderyk zgromadził wielkie wojsko z Niemiec, Włoch, Czech oraz innych narodów i krajów, a nadto książęta polscy Bolesław, Mieczysław i...o wielkiej szczodrobliwości okazywanej im przez Agryppę, ale także o dobrodziejstwach jego dziada Heroda, który zbudował im miasta, porty i świątynie, wydając...Szacowny Cornelius (Malajowie nazywali go „Inczi Neljus” z grymasem dającym wiele do myślenia) był człowiekiem, którego spotkał wielki zawód...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Kapłani dopingowali lud do budowy świątyń i piramid zgodnie ze świętym rytmem gwiazd, gdyż rok ukończenia dzieła miał być czasem radości. Bóg Kukulcan, który przybędzie z gwiazd, obejmie w swe posiadanie budowle i odtąd znowu zamieszka wśród ludzi.
Tymczasem prace zostały zakończone, czas powrotu boga nadszedł — i nic się nie działo! Lud wznosił modły, śpiewał i czekał przez cały długi rok. Na próżno składano w ofierze niewolników, kosztowności, kukurydzę i oliwę. Nieme niebo nie dawało żadnego znaku. Nie pokazał się żaden wóz niebiański, nie słyszano żadnego szumu ani odległego huku. Nic, absolutnie nic się nie wydarzyło.
O ile nasza hipoteza jest słuszna, to rozczarowanie kapłanów i całego ludu musiało być straszliwe, gdyż wysiłek tysięcy lat poszedł na marne. Zrodziły się wątpliwości. Może w obliczeniach astronomicznych znajdował się błąd? Czy „bogowie" zjawią się w innym miejscu? Może ludzie padli ofiarą strasznej pomyłki?
Trzeba przypomnieć, że mistyczny rok Majów, dający początek kalendarzowi, przypadał na 3114 r. prz. Chr., o czym świadczą ich pisma. Jeśli przyjąć tę datę za udowodnioną, to między nią a początkiem kultury egipskiej jest tylko kilkaset lat różnicy. Ten legendarny wiek wydaje się autentyczny, gdyż powtarza się wielokrotnie w precyzyjnym kalendarzu Majów. Skoro tak, to wątpliwości wzbudza nie tylko kalendarz i wędrówka ludów, ale dodatkowy jeszcze, stosunkowo nowy fakt.
Dopiero w 1935 r. znaleziono w Palenque (Stare Państwo) rysunek w kamieniu, przedstawiający najprawdopodobniej boga Kukumaca (zwanego na Jukatanie Kukulcan). Nie potrzeba wcale wybujałej fantazji, aby skłonić do refleksji nawet zdeklarowanego sceptyka, jeśli tylko spojrzy na ten rysunek bez uprzedzeń, w sposób można powiedzieć — naiwny.
Oto siedzi jakaś ludzka istota z pochylonym do przodu tułowiem, w pozycji kierowcy rajdowego, a jej pojazd każde współczesne dziecko zidentyfikuje jako rakietę. Wehikuł jest z przodu spiczasty, następnie widać na nim dziwaczne, żłobkowate wybrzuszenia, podobne do rur ssących, potem rozszerza się, a na ogonie pojawia się płomień. Pochylona do przodu istota obsługuje rękami cały szereg nieznanych bliżej przyrządów kontrolnych, a piętę lewej stopy trzyma na czymś w rodzaju pedału. Ma na sobie ubiór stosowny do wykonywanego zajęcia: krótkie spodnie w kratkę z szerokim pasem, kurtka z modnym japońskim wycięciem pod szyją i dobrze dopasowane ściągacze na rękach i nogach. Na tle analogicznych wizerunków byłoby dziwne, gdyby na rysunku brakowało skomplikowanego kapelusza! Jest on rzecz jasna obecny w postaci antenowatego nakrycia głowy z wybrzuszeniami i rurkami. Pozycja ciała dokładnie ukazanego kosmonauty sygnalizuje pracę, a kosmita uważnie wpatruje się w aparat wiszący tuż przed jego twarzą. Kabina astronauty oddzielona jest przegrodą od tylnej części pojazdu, gdzie dostrzec można równomiernie rozłożone skrzynki, koła, punkty i spirale.
Co przekazuje ten rysunek? Nic? Czy wszystko, co wiąże go z lotami kosmicznymi jest tylko głupią fantazją?
Jeśli z łańcucha przesłanek usunie się także kamienny relief z Palenque, to należy wątpić w rzetelność, z jaką bada się najważniejsze znaleziska. Przecież nikt nie doznaje urojeń wzrokowych, analizując ten wyraźnie widoczny rysunek.
Dlaczego Majowie — kontynuujmy ciąg pytań, na które nie ma dotąd odpowiedzi — zbudowali swe najstarsze ośrodki w dżungli, dlaczego nie nad rzeką lub nad morzem? Tikal leży np. 175 km w linii prostej od Zatoki Honduraskiej, 260 km na północny zachód od zatoki Campeche i 380 km w linii prostej na północ od Pacyfiku. Majom z całą pewnością nieobcy był kontakt z morzem, o czym świadczy wiele przedmiotów wykonanych z korali, muszli i skorupiaków. Skąd zatem ta „ucieczka" w dżunglę? Po co budować zbiorniki, skoro można osiedlić się w pobliżu naturalnych zasobów wodnych. Tylko w samym Tikal znajduje się 13 zbiorników o pojemności 154 310 m3. Dlaczego trzeba było koniecznie żyć, budować i pracować tutaj, a nie w jakimś bardziej „logicznie" położonym miejscu?
Po swym wielkim marszu rozczarowani Majowie założyli na północy nowe państwo. I znowu powstały według kalendarza miasta, świątynie i piramidy. Chcąc dać wyobrażenie o dokładności kalendarza Majów,
zamieszczamy tu ich jednostki czasu:
 
20 kinów = 1 uinal, czyli 20 dni
18 uinalów = 1 tun, czyli 360 dni
20 tunów = 1 katun, czyli 7200 dni
20 katunów = 1 baktun, czyli 144 000 dni
20 baktunów = 1 pictun, czyli 2 880 000 dni
20 pictunów = 1 calabtun, czyli 57 600 000 dni
20 calabtunów = 1 kinchiltun, czyli l 152 000 000 dni
20 kinchiltunów = l alautun, czyli 23 040 000 000 dni
 
Ale nie tylko kamienne schody zbudowane zgodnie z kalendarzem górowały nad zielonym dachem dżungli, gdyż wzniesiono tam także obserwatoria!