Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.Gdy zakoDczyB si sezon oratoryjny 1750, w ramach którego prawykonana zostaBa Teodora, Handel po raz ostatni wyprawiB si do Rzeszy, której granice przekroczyB akurat w dniu [mierci Bacha (niewiele wcze[niej i jego |ycie znalazBo si podobno w niebezpieczeDstwie -w zwizku z wypadkiem powozu, którym podró|owaB przez Holandi)Drugi pogl¹d nakazuje pojêcie orzeczenia kwalifikowaæ wy³¹cznie wed³ug legis fori: czyli prawa pañstwa, w którym orzeka siê o uznaniu (œciœlej wed³ug przepisów...- Uważaj, co mówisz - skarciÅ‚a jÄ… szeptem Siuan, ob­rzuciwszy znaczÄ…cym spojrzeniem drzwi z nieheblowanych de­sek, za którymi staÅ‚ strażnik...Nikt z jego nowych znajomych nie wiedziaÅ‚ nic o zabiera­nych z ulicy i dobrze opÅ‚acanych dziewczynach, którym na Croom's Hill kazaÅ‚ stać nago w ogrodzie, aż...Lecz nie otworzyÅ‚ przytomnych oczu i kiedy Å›wit wszedÅ‚ miÄ™dzy nas kÅ‚Ä™bami drobno roziskrzonego Å›niegu od okien, którymi w zadymce górskiej wyÅ‚ caÅ‚y dom,...zaszczyty, którymi go obsypaÅ‚, a których na pewno by — jak mówiÅ‚ — nie dostÄ…piÅ‚, gdyby swoim szczerym oddaniem nie zasÅ‚użyÅ‚ na nie...norton andre, czary swiata czarownicW centrum pomieszczenia, na kamiennym palenisku, pÅ‚onÄ…Å‚ ogieÅ„, ponad którym wisiaÅ‚ potężny kocioÅ‚...Ze swego krzesÅ‚a na podwyższeniu widziaÅ‚ dokÅ‚adnie stół z mapami, przy którym podporucznicy bez heÅ‚mów na gÅ‚owach sprawdzali raporty zwiadowców i przesuwali... Najwspanialszy jednak triumf to doprowadzenie do stanu, w którym pogarda dla rzeczy Starych staje siÄ™ pe­wnego rodzaju filozofiÄ… życiowÄ… i w ten...zwierzÄ™tom, ponieważ podobnie jak ludzie mogÄ… one odczuwać ból icierpienie, oraz zmniejszenia praw dzieci i starszych ludzi, którym brakujepewnych...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


27 Przez z³o¿enie ofiary bogini Atenie, prawdopodobnie bóstwu opiekuñczemu miasta, stawa³ siê Derkylidas jego panem.
ok³amuje ciê ten cz³owiek". „A wy nie czepiajcie siê zbytnio drobno­stek" — rzek³ im na to Derkylidas. Kiedy dziedzictwo ojcowskie zo­sta³o ju¿ obliczone, „powiedz mi — rzek³ do Meidiasa — czyj¹ w³a­snoÅ“ci¹ by³a Mania?" Wszyscy poÅ“wiadczyli, ¿e — Farnabaza. „Wiêc jest ona pono w³asnoÅ“ci¹ moj¹, poniewa¿ ja jestem zwyciêzc¹, Farnabazos zaÅ“ jest moim wrogiem. Niech¿e wiêc ktoÅ“ prowadzi mnie tam, gdzie le¿y mienie Manii i Farnabaza" — rozkaza³. Kiedy inni wiedli go do domu Manii, który zagarn¹³ by³ Meidias, towarzyszy³ mu i ten ostatni. Wszed³szy do domu Derkylidas pocz¹³ zwo³ywaæ zarz¹dców. Rozkazawszy zaÅ“ pacho³kom uj¹æ ich, zapowiedzia³, ¿e zostan¹ natych­miast straceni, je¿eli siê ujawni, ¿e z mienia Manii coÅ“ ukradli. Ci zaÅ“ potem udzielali mu wskazówek. Obejrzawszy wszystko, Derkylidas drzwi zamkn¹³, opieczêtowa³ i postawi³ stra¿ników. Po wyjÅ“ciu, zastaw­szy u drzwi dowódców pu³ków i pomniejszych oddzia³ów, przemówi³ do nich „Mê¿owie! Zdoby³em dla wojska niemal roczny ¿o³d 28 dla oÅ“miu ty­siêcy ludzi29; je¿eli zaÅ“ coÅ“ jeszcze zdobêdê, i to tak¿e dostanie siê wam". Tak powiedzia³, wiedz¹c, ¿e wys³uchawszy go, bêd¹ o wiele bar­dziej pos³uszni i do us³ug gotowi. Na zapytanie zaÅ“ Meidiasa: „A gdzie ja mam mieszkaæ, Derkylidasie?" — odpowiedzia³ mu: „Tam, Meidiasie, gdzie sprawiedliwoϾ ka¿e ci mieszkaæ — w ojczyŸnie twej, Skepsis, i w domu twego ojca".
2. Derkylidas zatem, dokonawszy tego i zdobywszy w przeci¹gu oœmiu dni grodów dziewiêæ, zastanawia³ siê, jakby to zimuj¹c w kraju zaprzyjaŸnionym nie staæ siê, jak Tibron, ciê¿arem dla sojuszników i jak zrobiæ, ¿eby Farnabazos lekcewa¿¹c jego konnicê, nie pustoszy³ grodów greckich. Pos³a³ wiêc doñ i zapyta³, czy chce on mieæ wojnê czy pokój? Farnabazos, zrozumiawszy, ¿e Eolida stanowi warowniê wymierzon¹ przeciw jego w³asnej Frygii, wybra³ pokój. Kiedy to siê sta³o, Derkylidas wyruszy³ do ziemi Traków Bityñskich i tam pocz¹³ zimowaæ. Farnabazos zaœ nie bardzo siê na to obrusza³, bo Bitynowie czêsto z nim wojowali. Derkylidas zatem bezpiecznie grabi³ na wszelkie sposoby ziemiê bityñsk¹ i mia³ zawsze obfitoœæ ¿ywnoœci30. Lecz kiedy
28 To oÅ“wiadczenie Derkylidasa rzuca znamienne Å“wiat³o na stan finansów spar­tañskich. Jedynie dziêki ³upom zdobytym na bogatych miastach i dynastach ma³o-azjatyckich mog³a Sparta op³acaæ ¿o³nierzy. Wobec bowiem Braku rozwiniêtego sy­stemu pieniê¿nego (¿elazo jako pieni¹dz) i systemu podatkowego nie mog³a ona podo³aæ wymogom d³ugotrwa³ej wojny.
29 Si³y, jakimi rozporz¹dza³ Derkylidas, by³y znacznie wiêksze, wynosi³y bo­wiem oko³o 12 000 ludzi. Nale¿y wiêc przypuszczaæ, ¿e czêœæ wojsk sta³a za³og¹ w zdobytych miastach greckich, które im p³aci³y ¿o³d.
30 Zdobywanie ¿ywnoœci na wrogu, co ju¿ coraz czêœciej praktykowali Grecy nawet w stosunku do Greków, by³o powszechnym rysem ówczesnej gospodarki.