Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Barles doskonale wiedział: fakt, że serbski artylerzysta, na przykład, wystrzeli z moździe­rza nabój PPK-S1A, a nie PPK-SSB i trafi w kolejkę po chleb w...Ingtar, lord Ingtar z Dynastii Shinowa (IHNG-tahr, shih­NOH-wah): Wojownik rodem z Shienaru, poznany w Fal Dara...— On tam jest, łap go! — krzyknął Wilhelm i rzuci­liśmy się w tamtą stronę, mój mistrz szybciej, ja wolniej, gdyż niosłem kaganek...Dobbs i Joe Głodomór nie wchodzili w grę, podobnie jak Orr, który znowu majstrował przy zaworze do piecyka, kiedy zgnę­biony Yossarian przykuśtykał do...Potem każdy po kolei zaglądał do środka, rozchy­lał płaszcze i — cóż, wszyscy, łącznie z Łucją, mogli sobie obejrzeć najzwyklejszą w świecie...Nikt z jego nowych znajomych nie wiedział nic o zabiera­nych z ulicy i dobrze opłacanych dziewczynach, którym na Croom's Hill kazał stać nago w ogrodzie, aż...- Na litość Boga, niech mi pan nie mówi o piosen­kach, cały dzień żyję wśród muzycznych kłótni!Ale profesor zaczął już mówić, z jego ust słowa...Czy duchy, które walczyły ze sobą za życia, uważają się jeszcze po śmierci za nieprzyjaciół i czy są jeszcze przeciwko sobie nawzajem za­wzięte, jak za...Gdyby wciąż była wolna, mogłaby chcieć poślubić go z obowiąz­ku, bądź co bądź miała ojca pułkownika...Minęli kilka dość dużych zajazdów i innych budynków, które mogłyby posłużyć im za kwatery, po czym dojechali do przeciw­ległego krańca miasta...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Z tego się składała jego sylwetka.
W innej rubryce są różne pozycje, i naturalnie wahamy się, czy wolno zedrzeć zasłonę kryjącą jego życie prywatne. Ale człowiek publiczny nie ma prywatnego życia, a Sánchez był człowiekiem publicznym, więc nie byliśmy wierni własnym zasadom, gdybyśmy nie pokazali drugiej strony meda­lu. Jako biografom i historykom nie wolno nam mieć skrupułów. Poznaliśmy Avile Sáncheza osobiście w 1935 roku w Linares, a potem odwiedziliśmy go w Monterey w jego domu, który wydawał się zamożny i szczęśliwy. W kilka lat potem odwiedzając go w Zamorra odnieśliśmy zupełnie inne wrażenie; jasne było, że rodzina się rozbija, i rzeczywiście wkrótce potem żona go opuściła, a dzieci się rozproszyły. Wreszcie w San Luis Potosi spotkał miłą młodą dziewczynę, która go pokochała i zgodziła się zaślubić. W ten sposób założył drugą rodzinę, przyjemniejszą od pierwszej i która nigdy go nie porzuciła.
Co zabiło ostatecznie Avile Sáncheza? Choroba umysłowa czy alkohol? Nie wiemy, ale te dwie plagi były jego nie­szczęściem przez całe życie i doprowadziły w końcu do śmierci. W ostatnich latach był chory i na pewno wiedział, że samobójstwo będzie nieuchronnie jego końcem. Można stać się fatalista obserwując ludzi tak świadomie kroczących ku tragicznej śmierci.
Nieboszczyk wierzył w życie pozagrobowe. Jeżeli je zna­lazł, niech w nim będzie szczęśliwy, chociaż na inny sposób, niż my, śmiertelnicy, marzymy i pragniemy.
(52)
70
 
„Kiedy znajdowałem się w stanie pierwotnym, nie miałem Boga...: kochałem tylko siebie i nic więcej. Kochałem to, czym byłem, i byłem tym, co kochałem, j byłem wolny od Boga i od wszystkich spraw... Więc błagamy Boga, aby uwolnił nas od Boga, abyśmy pojęli prawdę i radowali się nią wiecznie, tam, gdzie archaniołowie, mucha i dusza są sobie podobni, tam, gdzie ja byłem i gdzie kochałem to, czym byłem, i byłem tym, co kochałem...”
Mistrz Eckhard, kazanie Beati Pauperes Spiritu
(147)
71
 
MORELLIANA