Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Barles doskonale wiedział: fakt, że serbski artylerzysta, na przykład, wystrzeli z moździe­rza nabój PPK-S1A, a nie PPK-SSB i trafi w kolejkę po chleb w...Wyćwiczonymi ruchami odrzucając miecze ogarniętych szałem ludzi, Folko chcąc nie chcąc przypomniał sobie polną miedzę w Amorze i spokojną jesień, kiedy on,...i pracowa³ razem, ¿e czu³ w sobie obroty kó³, dyszenie maszyny, ca³y wysi³ek pracy, wielk¹, dzik¹ rozkosz lecenia bez pamiêci wskroœ pustych zimowych pól i...Ingtar, lord Ingtar z Dynastii Shinowa (IHNG-tahr, shih­NOH-wah): Wojownik rodem z Shienaru, poznany w Fal Dara...Profilaktyka zaburze emocjonalnych to przede wszystkim uczenie dziecka rnych sposobw radzenia sobie w sytuacjach trudnych, a nie tylko ochrona dziecka przed...Przekonania Jak już mówiliśmy, dzieci próbują sobie radzić kształtując bardzo głębokie, podstawowe przekonania na temat własnej osoby i innych ludzi -...— On tam jest, łap go! — krzyknął Wilhelm i rzuci­liśmy się w tamtą stronę, mój mistrz szybciej, ja wolniej, gdyż niosłem kaganek...Dobbs i Joe Głodomór nie wchodzili w grę, podobnie jak Orr, który znowu majstrował przy zaworze do piecyka, kiedy zgnę­biony Yossarian przykuśtykał do...Nikt z jego nowych znajomych nie wiedział nic o zabiera­nych z ulicy i dobrze opłacanych dziewczynach, którym na Croom's Hill kazał stać nago w ogrodzie, aż...- Na litość Boga, niech mi pan nie mówi o piosen­kach, cały dzień żyję wśród muzycznych kłótni!Ale profesor zaczął już mówić, z jego ust słowa...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Uważam, iż jest ona tak ważna, że należy ją omówić dokładniej.
Liii uważa tak: każdy z nas ma mały, niewidoczny koszyk w swojej głowie. Możemy funkcjonować najefektywniej wte­dy, gdy koszyk jest pusty i lekki i nie ciągnie nas w dół.
Od czasu do czasu zdarza się, że dusimy w sobie poczucie krzywdy, złość, niecierpliwość czy inne negatywne uczucia, zaniedbując lub odmawiając ujawnienia ich osobie, do której są adresowane. Wówczas uczucia te zmieniają się w kamienie. Każdy kamień ląduje w koszyku w naszej głowie i pozostaje tam, dopóki świadomie nie podejmiemy wysiłku, by go wy­rzucić.
Problem pojawia się wtedy, gdy człowiek, którego koszyk stał się dość ciężki (innymi słowy - ciężko mu na duszy), usi­łuje udawać, że wszystko jest w porządku. Niezależnie od te­go, jak bardzo się stara, stukanie kamieni w koszyku będzie mu przeszkadzało i mąciło myśli. Ciężar kamieni będzie go ciągnął w dół, jak brzemię, uniemożliwiając optymalną mo­bilność. Więc, wyjaśnia Liii, celem jest zachowanie pustego koszyka, by człowiek mógł funkcjonować bez balastu.
Za każdym razem, kiedy gryziesz się w język, gdy partner ubliży ci, tworzysz kamień. Za każdym razem, gdy rezygnu­jesz z wyrażenia pragnienia, tworzysz kamień, a poczucie ża­lu z tego wynikające twardnieje w kolejny kamień. Zawsze, gdy dusisz w sobie złość, tworzy się nowy kamień. Łatwo przekonać się, jak niewiele czasu potrzeba, by koszyk się za­pełnił, a jego zawartość zaczęła wysypywać się na partnera w postaci drobnych szpilek, cięższych ciosów, sarkazmu, mocnych komentarzy, doprowadzając wreszcie do erupcji zalegających, skamieniałych emocji.
Niektórzy ludzie świadomie decydują się na pielęgnowa­nie swoich kamieni. Polerują je tak długo, aż stają się bronią twardą jak diament. Znam kobietę zdradzoną przez męża, która nigdy nie podjęła pracy nad problemem razem z nim, wybierając zamiast tego składanie kamieni do koszyka i rzu­canie nimi w partnera przy każdej sposobności. Stale doda­wała sobie nowych kamieni, pozwalając przyjaciołom do­kładać ich własne oburzenie. Nie pozwalała, by koszyk stracił władzę nad nią, i uparcie składała okup, którego się domagał - ciągłe poczucie wstydu i winy męża.
W autentycznym związku celem jest możliwie najszybsze pozbycie się kamieni, jeśli się one pojawią. Trzymanie ich w pogotowiu z jakiegokolwiek powodu daje tylko to, że przytłaczają ciebie i wasz związek.
Powiedz, co myślisz
Istotą postawy „Żadnych kamieni w koszyku" jest przykaza­nie wypowiadania własnej prawdy. Być może wydaje ci się, że nigdy nie powiesz prawdy ze strachu przed konsekwencjami. Jeśli skrywasz ją dlatego, że nie wierzysz, iż druga osoba bę­dzie umiała sobie z nią poradzić, będzie zraniona, zła lub ob­rażona tak głęboko, że to może ją zniszczyć, wówczas wyrzą­dzasz jej nawet większą krzywdę, niż sobie wyobrażasz. Skrywając prawdę, nie tylko dociążasz własny koszyk, co za­wsze dotyka też drugą osobę, ale również odmawiasz jej szan­sy na rozwój, którą być może mogłyby stanowić twoje słowa.
Chloe umawiała się z Aaronem od trzech lat i przez cały ten czas ukrywała swoje prawdziwe odczucia, dotyczące spo­sobu, w jaki Aaron się z nią kochał. Był, jak to opisała, „bez­myślny i nieuważny" i w rezultacie nie było między nimi har­monii w sferze seksu. Problem objął całość ich relacji, bo jej pretensje wzrastały gwałtownie po każdym nieudanym zbli­żeniu.
W końcu Chloe doszła do wniosku, że musi albo ujawnić swoje doznania, albo zakończyć związek, gdyż nie jest w sta­nie kontynuować tak niesatysfakcjonującego pożycia seksu­alnego. Ostatecznie zdecydowała powiedzieć o tym Aaronowi, który choć na początku zareagował fatalnie, z pozycji zranionego samca, potem jednak wyraził chęć lepszego po­znania jej oczekiwań i potrzeb. To otworzyło im drogę do zu­pełnie nowego rodzaju bliskości, gdyż zaczęli wspólnie po­znawać swoją seksualność. Czytali książki, odkrywali nowe opcje i nawet wybrali się na tantryczne seminarium seksual­ne. Wraz ze zdobywaną wiedzą poprawiało się ich współży­cie intymne. Nauczyli się czerpać przyjemność ze swojej cie­lesności i szanować wzajemnie istotę swojej seksualności. Teraz Chloe i Aaron zbudowali związek, w którym seks jest satysfakcjonujący dla obojga i przeniósł relację na zupełnie nowy poziom bliskości.
Nigdy nie jest łatwo ujawnić swoją prawdę, jeśli uważamy, że może ona sprawić ból drugiej osobie. Może się nawet zda­rzyć, iż doczekasz się tego, że kamienie osiągną taką „wagę", że dosłownie zaczniesz odczuwać z tego powodu ból głowy. W końcu jest nadzieja, że obciążenie związane z utrzymywa­niem tajemnicy będzie większe niż twoja tolerancja na nie, i że wziąwszy głęboki oddech, powiesz, co ci leży na sercu. W takim wypadku w grę wchodzi tylko zerwanie związku.