Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
W rodzinach alkoholowych dzieci często tworzą bardzo negatywny obraz własnej osoby, by w ten sposób ocalić więź z chorymi rodzicami. Sądzą zazwyczaj, że to one są przyczyną problemów, których nie powinno być, i że to one stworzyły „prawdziwy" problem, z powodu którego mama i tata piją.
Bardzo ważną strategią zaradczą stosowaną przez dzieci jest wyrobienie sobie przekonania o własnej niedoskonałości lub niesubordynacji, o całkowitej odpowiedzialności za wszystkie niepowodzenia rodzinne. Łatwiej powiedzieć „to wszystko moja wina" niż „rodzice stracili kontrolę i nie są w stanie się mną zajmować".
Psycholog Lewis Engel, członek Grupy Nastawionej na Zdobywanie Kontroli i Mistrzostwa (Control-Mastery Group - przyp. tłum.), prowadzonej w San Francisco przez Josepha Weissa i Harolda Sampsona, pisze
151
io. Przejście od pozycji radzenia sobie do obrony
o kluczowym znaczeniu przekonań dla wszystkich aspektów rozwoju. W swej książce Imaginary Crimes, (której współautorem jest Tom Ferguson) Engel twierdzi, że większość zaburzeń emocjonalnych ma źródło w ugruntowanych, fałszywych przekonaniach, ukształtowanych we wczesnych etapach rozwoju, w odpowiedzi na oddziaływanie rodziców lub środowiska. Przekonania te leżą u podstaw obrazu własnej osoby, nawet jeśli rozmijają się z rzeczywistością.
Dla ochrony wyidealizowanego obrazu rodziców i potencjalnie nietrwałej więzi emocjonalnej, dzieci budują najróżniejsze głębokie, lecz fałszywe przekonania i interpretacje. Później, gdy powracając do zdrowia jako dorosłe dzieci alkoholików biorą się do rozwikłania historii własnej przeszłości i zaczynają podważać trafność tych ugruntowanych przekonań, wciąż muszą walczyć z uczuciem straty i porzucenia. Zmienić rodzinną „wersję" własnej historii i swe najgłębsze przekonania o sobie to tyle, co stracić rodzinę na zawsze.
Utrata własnego „ja" Jedną z najpoważniejszych konsekwencji wychowywania się w środowisku dotkniętym alkoholizmem jest dosłowna utrata własnego „ja". W miejsce zdrowego, niezależnego „ja" kształtuje się u dziecka coś, co teoretycy nazywają fałszywym „ja". Chpdzi tu o tożsamość, której kształt nadaje „kwartet" opisanych wcześniej zabiegów obronnych, uruchamianych dla sprostania potrzebom i wymaganiom innych osób i zewnętrznego otoczenia. Jak się wkrótce przekonamy, kluczowe znaczenie dla procesu powrotu do zdrowia ma rozbicie tego fałszywego, obronnego „ja" i konstrukcja - czasem prawie zupełnie od podstaw - nowego, zdrowszego „ja". Nie sposób zbudować zdrowej tożsamości bez zasadniczego podważenia przeszłości i wszystkich ugruntowanych, fałszywych przesłanek leżących u podstaw stworzonych przez dziecko więzów.
Przejście od pozycji radzenia sobie do obrony W rodzinie alkoholowej wiele opisanych wyżej mechanizmów zaradczych ulega przekształceniu w głęboko patologiczne mechanizmy obronne. Podział ról, schematy interakcji i fałszywe poczucie „ja" ulegają usztywnieniu, zawężeniu i zablokowaniu.
Takie procesy myślowe jak zaprzeczanie, projekcja i racjonalizacja mogą być przydatne i sprzyjać zdrowemu radzeniu sobie z sytuacją. Problemy pojawiają się wtedy, gdy człowiek zmuszony jest korzystać z tych mechanizmów obronnych dla ciągłego zniekształcania i odrzucania obiektywnej rzeczywistości. Rodzice-alkoholicy oraz ich dzieci muszą dokonywać zniekształceń i bronić się, ilekroć pojawi się problem, emocja lub zachowanie mogące podważyć grunt, na którym rozwija się alkoholizm.
Dziecko wychowujące się w takiej rodzinie przyswaja sobie rodzinną „wersję" własnej historii oraz mechanizmy obronne, pozwalające tę wersję utrwalić. Jak zauważa Goleman, mechanizmy obronne, które okazały się
tor
152
IV. KONSEKWENCJE
**· · *
·*r mm -f.
skuteczne, z czasem zaczynają być stosowane nawykowo, nawyki zaś wyznaczają cały styl działania. Rodzina alkoholowa w imię poczucia bezpieczeństwa ogranicza zakres myślenia, odczuwania, postrzegania i działania. W końcu ten styl obronny - według Wilhelma Reicha - przybiera postać „pancerza charakterologicznego". „Ja" przyjmuje charakterystyczny dla całej rodziny styl obronny, stosowany jako tarcza chroniąca przed lękami, jakie niesie pełen grozy świat zewnętrzny.
Według Golemana, styl obronny to coś więcej niż tarcza, wyznacza on bowiem w całości sposób bycia jednostki. Droga ta, prowadząca od próby radzenia sobie z rzeczywistością, poprzez przejęcie rodzinnego stylu obronnego aż po specyficzny dla jednostki styl obrony czy też „koncentracji", wiedzie nas wprost ku cechom obronnym dorosłych dzieci alkoholików.
wai
n na
ts mm T,
LA%
m
U
ĆÓ:
nę
dc
i—«
H
WYMIARY OBRONNE OSOBOWOŚCI U CZŁOWIEKA DOROSŁEGO
Strategie obronne stosowane przez rodzinę alkoholową nie są li tylko „mechanizmami obronnymi", czyli mechanizmami stosowanymi w celu stłumienia jasności postrzegania czy emocji. Mechanizmy te ujawniają się w wieku dorosłym w postaci utrwalonych cech, przeradzając się tym samym w indywidualny „styl" jednostki, zabarwiający wszelkie aspekty jej rozwoju. Wiele istotnych, przeżywanych przez dorosłe dzieci alkoholików problemów, takich jak depresja, lęk czy trudności w nawiązywaniu bliskich, intymnych kontaktów, wiąże się bezpośrednio z tymi zabiegami obronnymi. Jak wkrótce zobaczymy, problemem podstawowym dla dorosłych dzieci alkoholików stają się same mechanizmy obronne, w tym także sztywny styl koncentracji (brak elastyczności w odbiorze rzeczywistości - przyp. tłum.). Dwudziestotrzyletni Ted, dorosłe dziecko alkoholika, mówi o tych problemach. Kładzie przy tym nacisk na podwójny charakter zadania, z jakim dziecko musi się uporać: przetrwać, nie zrywając więzi z tym z rodziców, które pije.