Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, ĹĽeby mĂłc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.– A obrona?– Obrona to nie cel, to tylko przejĹ›ciowa forma dziaĹ‚aĹ„, wymuszona przez przeciwnika...Czy duchy, ktĂłre walczyĹ‚y ze sobÄ… za ĹĽycia, uwaĹĽajÄ… siÄ™ jeszcze po Ĺ›mierci za nieprzyjaciół i czy sÄ… jeszcze przeciwko sobie nawzajem za­wziÄ™te, jak za...Ten typ zabiegów - w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych -uzmysławia czytelnikowi odrębność jego świadomości wobec świadomości nadawcy...stawały obok czeskich przeciw cesarzowi, wtedygodność cesarska piastowaną była właśnie przezkrólów czeskich...MinÄ™li kilka dość duĹĽych zajazdĂłw i innych budynkĂłw, ktĂłre mogĹ‚yby posĹ‚uĹĽyć im za kwatery, po czym dojechali do przeciw­legĹ‚ego kraĹ„ca miasta...116głębiającym się deficytem wody, a zwiększone wydzielanie aldosteronu przeciwdziała deficytowi sodu...Dwudziestego Trzeciego Dnia spostrzegĹ‚ coĹ› dziwnego — oto kombinezon, ktĂłry otrzymaĹ‚ od StraĹĽnikĂłw ciasno opinaĹ‚ jego ciaĹ‚o, a przecieĹĽ z poczÄ…tku byĹ‚...MARS W ZNAKU WAGIPomyĹ›lnie aspektowany wskazuje na namiÄ™tnÄ… i kochliwÄ… osobÄ™, ulegajÄ…cÄ… silnie pĹ‚ci przeciwnej, ktĂłra ciÄ…gnie jak magnes ĹĽelazo...ZatrzymaĹ‚ siÄ™ w pobliskim pubie na obiedzie, potem szybko wrĂłciĹ‚ do Chaty Nadziei, przebraĹ‚ siÄ™ w luĹşne spodnie i wĹ‚oĹĽyĹ‚ kurtkÄ™ przeciwdeszczowÄ…...Podburzywszy odpowiednio swoimi wierszami mekkaĹ„czykĂłw przeciw ZapowiadajÄ…cemu, poeta Kab Ibn al-Aszraf powrĂłciĹ‚ do Medyny...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


[3]Wielkim obozem nazywano warowny obóz wojsk Dymitra na Tuszynie. [4] Stanisława Stadnickiego z Leska.
56 Mikołaj Marchocki
na przemyskiego, księcia Krzysztofa Zbarawskiego1, koniuszego koronnego, Ludwika Wayhera~, pana Marcina Kazanowskiego; a przed tymi wprzód pojechał, jakby gońcem pan Jan Łowczowski Dobek. Z tymi komisarzami potkaliśmy się my, Drohobusz ku Smoleńsku minąwszy. Pytaniśmy byli od nich, z czym do króla jedziemy; ale nie chcieliśmy powiedzieć. Odprawiliśmy poselstwo do króla jego mości i do rycerstwa z osobna, przy czym był i pan hetman sam Żółkiewski3; byli i pułkownicy, i rotmistrze. Jam oboje odprawował. Mieszkaliśmy kilka dni, a każdy dzień bankietami nam zszedł u panów. Wzięliśmy respons potem. Przy dawaniu responsu zażył tych słów do nas pan Szczęsny Kryski, naonczas podkanclerzy4.
"Wdzięcznie Jego Królewska Mość, pan nasz miłościwy, poselstwa przez waszmościów przyniesionego, dnia onegdajszego słuchał. Ale gdy się w dalszej deliberacjej5 rzecz ze słowy stosowała, dziwować się Jego Królewskiej Mości i ich mościom panom senatorom przyszło, co lubo czytali, lubo słuchali poselstwa tego. Dlaczego tak zuchwała i ostra rzecz z łagodnymi słowy pomieszana; dlaczego ta ofiarowana wiara ważyła się na pana swego tak bezpiecznie rzucić. Przyjdzie tedy waszmościom na piśmie wziąć respons taki, jakiego to poselstwo i rzecz jego godno. A wasz mość na potem wiedzcie i braci swej powiedzcie, że Jego Królewska Mość ludu od Pana Boga podanego panem się być czuje."
Dano nam zatem respons i króla jego mości pożegnaliśmy, a wyjechawszy od Smoleńska, wprzód niż panowie komisarze, stawiliśmy się w obozie swoim i pan Dobek z nami. Nas wysłuchawszy była deliberacja, jeśli przyjąć komisarzów królewskich, albo nie; ponieważ taki związek było uczyniło wojsko na rumor wejścia królewskiego, że
1 Księcia Krzysztofa Zbaraskiego, starostę krzemienieckiego.
2 Ludwika Weihera, starostę kościerzyńskiego.
3 Stanisław Żółkiewski, od 1588 hetman polny koronny, od 1613 hetman wielki koronny.
4 Szczęsny Kryski był podkanclerzym koronnym.
5 rozważeniu
Historia moskiewskiej wojny... 57
przy Dimitrze stać, ni z kim nie traktować, jeśliby kto traktować chciał, żeby z Dimitrem carem, nie z nami traktował.
Chciał książę Rużyńskie i pan Zborowski; było nas i niemało, cośmy im tego pomagali; stać przy tej swojej przysiędze i związku świeżo uczynionym. Ale wojsko chwyciwszy się niepewnej jakiś wieści, i uczyniwszy sobie otuchę, że król ma ze sobą niemałą sumę pieniędzy i będzie mógł wojsku zapłacić siła już zasłużonych ćwierci, kiedy się na jego stronę, Dimitra odstąpiwszy, obrócą.
Do tego przysłał do nas pan Sapieha od Trójcy monasteru, imieniem swoim, i tego, co przy nim było, wojska, upominając nas, abyśmy do traktatów z komisarzami królewskimi przystępowali, a jeszcze z taką deklaracją, że jeśli tego nie uczynim, że oni zaraz idą z chorągwiami i zaciągną się na służbę królewską.
W takim zamieszaniu, aby do gorszych rzeczy nie przyszło, musiał i książę Rużyńskie z nami zezwolić przypuścić posłów, albo to komisarzów wysłuchać. Po wysłuchaniu jednak poselstwa, o sposobach, kondycjach, jakoby to mogło być, i jeśliby nie lepiej, jeśli nie snadniej, żeby nam król jego mość pomógł naszego przedsięwzięcia, umawialiśmy się przez deputaty. [Ze względu na] niemałą liczbę, że nas bywało i po czterdzieści osób, trwało to więcej niż tydzień - dys-putacja właśnie.
W tym czasie Dimitr postrzegłszy, że upośledzony w traktaciech, i że mu naszy słowa nie strzymali, uciekł od nas, i ujechał na Kaługę, kędy się już z dawna sposabiał, mając wzgląd na wszelakie przypadki, i wszystkim bojarom, co byli przy nim, tam przed czasem żony i dzieci odesłać kazał. Tamże i car kasimowski1 Tatarzyn miał swego syna. Potem, kiedy uszedł, [także] i bojarowie za nim niektórzy iść musieli, bo ich miał jakby w ręku, miawszy ich dzieci i żony pro obsidibuo2.
Carowa ze swoimi przyjacioły została w obozie.
[1]Car kasimowski - chan ordy nogajskiej, który dostał się do niewoli rosyjskiej za cara Iwana Groźnego, który osadził go na Kasimowie; później słu-żył drugiemu Dymitrowi, [2] jako zakładników
58 Mikołaj Marchocki
Dimitr nas odbieżał; z posłów, albo z komisarzów o gotowiźnie tak wielkiej u króla, jako się spodziewali, nic nie wyczerpnęli; znowu wątpliwości; dopiero żałować, że zezwolili na traktaty, któiymi Dimi-tra wypłoszyli.
A wtenczas kiedy się to u nas działo, Moskwa nie próżnowała. Skopin z tym wojskiem, cośmy go odeszli u Kolazina, postąpił dalej,
r
wziął Perasław, pomknął się ku Trójcy Świętej, wziął Aleksandrową Słobodę. Gródkami dalej postąpiwszy, uczynił panu Sapiezie ciężko, że musiał ustąpić od Trójcy do Dimitrowa. Tam przemieniwszy się1 ze strony królewskiej znowu na stronę Dimitrowę, przewabił od nas carową, czyniąc jej otuchę, że przy niej miał stać. Uciekła i ta od nas, tylko z jednym dziewczęciem, a z kilkąnastą duńskich Kozaków, i została na Dimitrowie przy panu Sapiezie, aż do pewnego czasu, jako niżej będzie.