Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, ĹĽeby mĂłc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.¬****************************************************************************************¬*¬***** Changes made after 07/07/2004 5:15:00 PM¬*¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬--------------------{Glutton} Ob|artuch{Glutton_desc}Kiedy padnie pytanie: "Dla kogo najwikszy placek?", ten czBowiek bez cienia przyzwoito[ci przystpuje do paBaszowania ciasta! Zawsze znajdzie si kto[, kto za to wszystko zapBaciOn nas tu wszystkich przyjął i wyjdzie ostatni,Wie o wszystkich, kto przybył, skąd przybył i kiedy...Wyćwiczonymi ruchami odrzucajÄ…c miecze ogarniÄ™tych szaĹ‚em ludzi, Folko chcÄ…c nie chcÄ…c przypomniaĹ‚ sobie polnÄ… miedzÄ™ w Amorze i spokojnÄ… jesieĹ„, kiedy on,...Kilka razy siÄ™ tedy zanosiĹ‚o na rozlanie krwie i po staremu przyszĹ‚o, bo w kilka dni potem staĹ‚o siÄ™ spectaculum tragiczne, kiedy niejaki Firlej Broniowski,...Kiedy znowu spotkaĹ‚em siÄ™ z MariÄ…, doznaĹ‚em dziw­nego i tajemniczego uczucia, wiedzÄ…c, ĹĽe HerminÄ™ tak samo tuliĹ‚a do serca jak mnie, ĹĽe tak samo dotykaĹ‚a,...Dobbs i Joe GĹ‚odomĂłr nie wchodzili w grÄ™, podobnie jak Orr, ktĂłry znowu majstrowaĹ‚ przy zaworze do piecyka, kiedy zgnÄ™­biony Yossarian przykuĹ›tykaĹ‚ do...Kiedy T’lion wrĂłciĹ‚, przytrzymaĹ‚ Tai ĹĽeby mogĹ‚a oprzeć dĹ‚onie na boku Golantha, unikajÄ…c Ĺ›ladĂłw po pazurach na prawej Ĺ‚opatce, ktĂłre — gdyby byĹ‚y...Lecz nie otworzyĹ‚ przytomnych oczu i kiedy Ĺ›wit wszedĹ‚ miÄ™dzy nas kĹ‚Ä™bami drobno roziskrzonego Ĺ›niegu od okien, ktĂłrymi w zadymce gĂłrskiej wyĹ‚ caĹ‚y dom,...Jakim sposobem dotrzemy do tÄ™czy z zasĹ‚oniÄ™tymi oczami?Kiedy nie bÄ™dziesz na niÄ… patrzyĹ‚, nie bÄ™dzie mogĹ‚a wydawać siÄ™ odlegĹ‚a - tĹ‚umaczyĹ‚ mu Arnold...ByĹ‚o to w roku 1860 i 1861, kiedy mĂłj stryj rozpoczÄ…Ĺ‚ wĹ‚aĹ›nie praktykÄ™ lekarskÄ… i przed wyruszeniem na front sporo usĹ‚yszaĹ‚ o tych wydarzeniach od swoich...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Powstała obawa, że kandydaci PZPR zostaną wykreśleni,
że wybrani zostaną tylko ich konkurenci.
"Po powrocie do domu - pisał Zawieyski 5 I 1957 r. - dowiedziałem się,
że po mieście kursują plotki, w których ktoś namawia, aby Warszawa skreśliła
kandydatów partii i głosowała tylko na katolików, czyli na mnie i na
Kłosińskiego. Będę musiał ostro zareagować na tę "przysługę"."
W tej sytuacji Gomułka 9 I 1957 r. rzucił na szalę swój autorytet trybuna
ludu i wezwał wyborców, by w imię zapewnienia ciągłości przemian demo-
kratycznych oddali swe głosy bez skreśleń. Wezwanie to Gomułka powtórzył
też w liście Biura Politycznego adresowanym "Do wszystkich organizacji
partyjnych, do wszystkich członków partii", który podpisał w styczniu 1957 r.
Ordynacja wyborcza przewidywała, że na kartkach bez skreśleń głosy zalicza-
no kandydatom wg kolejności umieszczenia ich na liście. Przechodzili pierwsi,
odpadali ostatni. Była to po prostu manipulacja. Wywołała ona protesty wielu
ludzi, którzy poczuli się oszukani. "Piorunujące wrażenie - pisze Dąbrowska
- wywarło przemówienie Gomułki wzywające do nieskreślenia żadnych
kandydatów i głosowania na "czołowych" kandydatów partii i rządu". Nic
327
znowu nie rvzumiem, bo tym samym Gvmułka, główny "buhater"
Października, przekreślił jedno z głównych vsiągnięć Października, jakim było
poprawienie ordynacji wyborczej w kierunku pewnej swobody wyborcy
między kandydatami, których liczba jest większa niż liczba przewidzianych
mandatów. Właściwie - stwierdzała Dąbrowska - Gomułka tym wezwa-
niem przekreślił całą praworządność, na której miała być vparta paździer-
nikowa "odnowa życia".
Mimo to wiele wybitnych osobistości wzywałv do udziału w wyborach i do
poparcia linii VIII Plenum KC. W "Źyciu Warszawy" drukowano hasło:
"Kto Pażdziernik popiera, ten bez skreśleń wybiera". Drukowano wypvwie-
dzi Dąbrowskiej, Iwaszkiewicza, T. Kotarbińskiego, T. Mazowieckiego, J.
Putramenta, A. Słonimskiego, J. Zawieyskiego.
Szczególne znaczenie miało stanowisko prymasa Wyszyńskiego i epi-
skopatu polskiego. 11 stycznia Bieńkowski zwrócił się do Zawieyskiego, by
doprowadził on jeszcze przed wyborami do spotkania premiera Cyrankiewicza
z kardynałem Wyszyńskim. Mimo opvrów Wyszyński zgodził się. "W pewnej
chwili - pisze Zawieyski - gdy chodziliśmy wzdłuż salonu, przedstawiłem
ks. prymasowi trudności nowego kierownictwa w związku z wyborami, złą
sytuację międzynarodową i ogromny spadek zaufania w spvłeczeństwie. Dla
Polski utrzymanie obecnego stanu rzeczy jest kwestią najważniejszą. Gdyby
się obecne kierownictwo zawaliło, mogłoby całą winę przerzucić na Kościół,
który w niczym nie pomógł."
Argumenty te miały przekonać prymasa. 15 I 1957 r. vdbyłv się spotkani<
Wyszyńskiego z Cyrankiewiczem. Omówivnv vbsadę stanvwisk kvściclnych
i sprawę wyborów. Episkopat wezwał wiernych dv spełnienia swegv vbywatel-
skiego obowiązku wyborczego. Wyszyński sam wziął udział w głvsvwaniu.
Pewne kłopoty pojawiły się ze strony Osóbki-Morawskiego. Został on
zgłoszony przez KC PZPR na kandydata na pvsła w okręgu lubelskim.
Kampanię wyborczą próbował on wyzyskać do vdbudowy samodzielnej PPS.
W związku z tym kandydatura jego została wycofana.
W wyborach, wg oficjalnego komunikatu, wzigło udział 94,14"" vsób
uprawnionych, spośród których 98,4" , oddało głosy na kandydatów FJN.
Wybrano 458 posłów. Było wśród nich 238 przedstawicieli PZPR,115 - ZSL,
41 - SD, 64 bezpartyjnych, w tym 5 z koła "Znak" i 1 z PAX.
Marszałkiem sejmu został przedstawiciel ZSL Czesław Wycech. Wicemar-
szałkami zostali przewodniczący Klubu Poselskiego PZPR Zenon Kliszkv,
Klubu ZSL - Bolesław Podedworny i SD - Jan Karol Wende. Przewvd-
niczącym Kvła Poselskiego "Znak" został Stanisław Stomma.
Przewodniczącym Rady Państwa ponownie został Aleksander Zawadzki.
Do Rady Państwa powołano ponadto: Jerzego Albrechta, Stanisława Ku l-
czyńskiego, Oskara Lange i Bolesława Podedwornego (na w iceprzewod-
niczących), Juliana Horodeckiego (na sekretarza) i K. Banacha, L. Chajna, W.
328
Gomułkę, L. Kruczkowskiego, I. Logę-Sowińskiego, A. Musiałową, R.
Nowaka, J. Ozgę-Michalskiego i J. Zawieyskiego (na członków). Na premiera
rządu ponownie powołano Józefa Cyrankiewicza. 27 II 1957 r. sejm zatwier-
dził zaproponowany przez niego skład rządu. Star owiska wicepremierów
powierzono Stefanowi Ignarowi (ZSL), Piotrowi Jaroszewiczowi (PZPR)
i Zenonowi Nowakowi (PZPR). Przewodniczącym Komisji Planowania pozo-
stał Jędrychowski (PZPR). Liczbę ministerstw zmniejszono z 38 do 25.
Jednak 15 z nich nadal miało gospodarczy charakter, Centralne zarządy
różnych branż przekształcono w Zjednoczenia Przemysłowe. Z dotychczaso-
wych ministrów 7 nie weszło do nowego rządu. Powołano też 3 nowych
ministrów: Feliksa Pisulę (Przemysł Spożywczy), Antoniego Radlińskiego
(Przemysł Chemiczny), Mariana Rybickiego (Sprawiedliwość).
27 VI 1957 r. rząd powołał Komitet Ekomomiczny Rady Ministrów (istniał
do 30 VI 1969 r.). Przewodniczył mu premier, w skład jego wchodzili
ministrowie resortów gospodarczych. Działała też powołana w 1956 r. Rada
Ekonomiczna z Oskarem Lange na czele. W rządzie było 18 członków PZPR,
3 ZSL, 2 SD i 2 bezpartyjnych. Urząd do spraw wyznań objął Jerzy
Sztachelski (PZPR).
Początkowo wydawało się, że podjęta w październiku 1956 r. demokratyza-
cja umocni partnerski charakter stosunków PZPR z pozostałymi stronnict-
wami politycznymi. W listopadzie 1956 r. wznowiono działalność Komisji
Porozumiewawczej Stronnictw Politycznych; powołano wojewódzkie i powia-
towe komisje współdziałania. Po wyborach okazało się jednak, że Gomułka
pragnie kontynuować politykę z lat 1949 -1955. Komisje porozumiewawcze
chciał on przekształcić w organ służący do przekazywań poleceń KC PZPR dla
stronnictw sojuszniczych. Przywódcy tych stronnictw do 1961 r. próbowali
jeszcze występować z własnymi postulatami. Później zrezygnowali.
Posłów katolickich wyprowadził z błędu wicemarszałek sejmu i sekretarz
KC Zenon Kliszko. "Patrzył na nas - pisze S. Kisielewski - bardzo
niechętnie. Był to taki dyktator sejmu i pierwsze spotkanie odbyło się w ten
sposób, że on powiedział: "Proszę Panów, chciałem na początku powiedzieć
jedną rzecz, żeby wszystko było jasne. Bo tu ludzie mówią, że był październik,
przed październikiem było tak, a po październiku inaczej. Otóż to was nie
dotyczy. Dla was to jest ta sama rewolucja. Owszem, między nami były
rozgrywki. Gomułka siedział, ja siedziałem, ale was to nic nie obchodzi, dla
was to jest sytuacja ta sama." No więc szczerze powiedział, był to człowiek
twardy i nie zgadzał się na założenie koła poselskiego. Nie mówił wprost, ale
uważał, że my jesteśmy posłowie bezpartyjni, to powinniśmy tam siedzieć
z bezpartyjnymi (...)."