Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.¬****************************************************************************************¬*¬***** Changes made after 07/07/2004 5:15:00 PM¬*¬****************************************************************************************¬****************************************************************************************¬--------------------{Glutton} Ob|artuch{Glutton_desc}Kiedy padnie pytanie: "Dla kogo najwikszy placek?", ten czBowiek bez cienia przyzwoito[ci przystpuje do paBaszowania ciasta! Zawsze znajdzie si kto[, kto za to wszystko zapBaciOn nas tu wszystkich przyj¹³ i wyjdzie ostatni,Wie o wszystkich, kto przyby³, sk¹d przyby³ i kiedy...WyczuÅ‚a bliżej nieokreÅ›lone podobieÅ„stwo — uczucie wcze­Å›niejszej znajomoÅ›ci - kiedy nawiÄ…zany zostaÅ‚ kontakt i prze­szyÅ‚ jÄ… dreszcz grozy...Wyćwiczonymi ruchami odrzucajÄ…c miecze ogarniÄ™tych szaÅ‚em ludzi, Folko chcÄ…c nie chcÄ…c przypomniaÅ‚ sobie polnÄ… miedzÄ™ w Amorze i spokojnÄ… jesieÅ„, kiedy on,...Kiedy znowu spotkaÅ‚em siÄ™ z MariÄ…, doznaÅ‚em dziw­nego i tajemniczego uczucia, wiedzÄ…c, że HerminÄ™ tak samo tuliÅ‚a do serca jak mnie, że tak samo dotykaÅ‚a,...Dobbs i Joe GÅ‚odomór nie wchodzili w grÄ™, podobnie jak Orr, który znowu majstrowaÅ‚ przy zaworze do piecyka, kiedy zgnÄ™­biony Yossarian przykuÅ›tykaÅ‚ do...Kiedy T’lion wróciÅ‚, przytrzymaÅ‚ Tai żeby mogÅ‚a oprzeć dÅ‚onie na boku Golantha, unikajÄ…c Å›ladów po pazurach na prawej Å‚opatce, które — gdyby byÅ‚y...Lecz nie otworzyÅ‚ przytomnych oczu i kiedy Å›wit wszedÅ‚ miÄ™dzy nas kÅ‚Ä™bami drobno roziskrzonego Å›niegu od okien, którymi w zadymce górskiej wyÅ‚ caÅ‚y dom,...Jakim sposobem dotrzemy do tÄ™czy z zasÅ‚oniÄ™tymi oczami?Kiedy nie bÄ™dziesz na niÄ… patrzyÅ‚, nie bÄ™dzie mogÅ‚a wydawać siÄ™ odlegÅ‚a - tÅ‚umaczyÅ‚ mu Arnold...ByÅ‚o to w roku 1860 i 1861, kiedy mój stryj rozpoczÄ…Å‚ wÅ‚aÅ›nie praktykÄ™ lekarskÄ… i przed wyruszeniem na front sporo usÅ‚yszaÅ‚ o tych wydarzeniach od swoich...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Ja rozumiejÄ…c, że który podgórzanin - aż kolegowie moi mówiÄ…: „Nie naszego to województwa czÅ‚owiek" - potem jak wziÄ…Å‚ coraz to bardziej wrzeszczeć, ja mu mówiÄ™: „Panie bracie, nie potrzebujemy tu tywona1. Jest to tu miejsce wo­jewództwa krakowskiego, albo Wść spokojnie stój, albo ustÄ…p". OsunÄ…Å‚ siÄ™ na mnie, poczÄ…Å‚ fukać: „Wolno mi stanąć, gdzie siÄ™ podoba". PorwÄ… siÄ™ tedy kolegowie moi; rzekÄ… mu, że „nie wolno; albo nie wiesz ordynacyej, że kożdy za deputatami swego województwa stać powinien; ustÄ…pże, bodaj ciÄ™ zabito! albo siÄ™ wstydzisz za swoje województwo?" Nasi też konni, co mie­dzy nimi staÅ‚, rzekÄ…: „UstÄ…p Wść, bracie, do swego województwa!" i wypchnÄ™li go. PrzejechaÅ‚ na drugÄ… stronÄ™, znowu tam PoczÄ…Å‚ haÅ‚asować; a wiedzieli na niego, że też i on malkontent i mówi mu tam ktoÅ›: „Ej, panie bracie, ostrożnie, żebyÅ› Wść na co zÅ‚ego nie zarobiÅ‚", a on tym bardziej; potem rzekÅ‚ co Przeciwko królowi. Do szabel na niego. PoczÄ…Å‚ uciekać miÄ™dzy szaÅ‚asy województwa beÅ‚skiego i stamtÄ…d go wygnali. Dopiero w polu rozsiekalić go okrutnie. My tu w kole nie wiemy, co
1 Tywon - ekonom, lit. ciwum.
 
 
 
 
się tam stało, a oni go wieka do koła i wołają tam: „Ustępujcię!" Przywlekli go tedy dwaj pachołcy w turkusowej barwie za nogi o jednym bocie, rzucili go w śrzodku koła, mówiąc: „A toż macie pierwszego malkontenta, tak i drugim będzie!" Jakoś tak stał się żal na sercu i okropność, patrząc na owego rozsiekańca. Ci zaś, co się poczuwali być malkontentami, wpół obumarli od strachu, kiedy leżał, jako bydlę jakie zarżnięte w swojej krwi.
Tak ci posiedziawszy z pół godziny limitowaÅ‚ 1 sesyÄ… marsza­Å‚ek; rozeszliÅ›my siÄ™. NapadÅ‚y potem jesienne sÅ‚oty, Å›niegi, mro­zy tak, że drugi swego konia nie poznaÅ‚, rano wstawszy, kiedy go Å›nieg przywiaÅ‚. JużeÅ›my tedy miewali sesye w namiotach dla owej niepogody. Szlachta siÄ™ poczÄ™li rozjeżdżać do domów, deputaci tylko z marszaÅ‚kiem musieliÅ›my kawÄ™czyć do koÅ„ca. Przed dokoÅ„czeniem koÅ‚a o maÅ‚o nie zabito Zamoyskiego kasz­telana takim sposobem, jako i Broniowskiego. Jeden szlachcic zadaÅ‚ mu, „żeÅ› ty mówiÅ‚ o królu tak: Podobniejszy on mydÅ‚o z krupkÄ… po ZamoÅ›ciu nosić, niżeli królować". O wÅ‚osek nie rozsiekano, a on klÄ™czaÅ‚, przysiÄ™gaÅ‚, że nie mówiÅ‚, rÄ™ce zÅ‚ożyÅ‚. ProsiÅ‚ za nim marszaÅ‚ek: „Dla Boga, MoÅ›ci panowie, dosyć już tej krwi!" Król przysÅ‚aÅ‚: „Choćby i to, i co wiÄ™kszego mó­wiÅ‚, odpuszczam i proszÄ™ za nim". Dalić pokój. SkoÅ„czyliÅ›my koÅ‚o generalne 10 Novembris którego akta popodpisywaliÅ›my wszyscy deputaci, królaÅ›my pożegnali. MarszaÅ‚ek miaÅ‚ mowÄ™ nomine omnium bardzo wybornÄ… elokwencyÄ…2, której elokwen-cyej niewiele ludzi do niego wiedziaÅ‚o, dopiero tym marszaÅ‚kostwem rozsÅ‚awiÅ‚ siÄ™, że jest wielki orator. PorozjeżdżaliÅ›my siÄ™ tedy szczęśliwie. Przyjechawszy do domu 16 Novembris, tra­fiÅ‚em na żaÅ‚obÄ™ po matce mojej kochanej, która w wigiliÄ… śś. Szymona Judy3 Panu Bogu ducha oddala. Utinam in sancta pace requiescat! PochowaliÅ›my jÄ… w stopnickim koÅ›ciele u oj­ców reformatów.
1 Limitować - odłożyć.
2 Elokwencja - wymowa.
3 Tzn. 27 października.
 
 
 
ROK PAŃSKI 1673
zacząłem - daj Panie Boże szczęście! - w Skrzypiowie; odebrałem za Smogorzów arendy roczniej od paniej Olszamowskiej, która tam poszła za mąż.
Sejm warszawski nastÄ…piÅ‚, podczas którego arcybiskup Prażmowski snem Å›miertelnym zawarÅ‚ oko, bo nie miaÅ‚, tylko jedno, ale siÅ‚a widziaÅ‚o i siÅ‚a zÅ‚ego robiÅ‚o. UmarÅ‚ w Jazdowie1, a prze­cie z aprehensyej2, że nie mógÅ‚ francuskich interesów dopiąć. Po nim prymasem zostaÅ‚ książę Czartoryjskie, zacny wielce pan
i świątobliwości wielkiej senator.
Na tę zimę Turcy nie schodzili z pola, ale okopali się pod Chocimem i stali obozem. Nasi panowie hetmani, mając wojsko porządne, litewskie i koronne - wyprawa też była dymowa3
z województw, chorągwie pancerne bardzo dobre - chcieli im dać pole. Turcy w pole wyniść nie chcieli, że już Tatarowie poszli byli od nich. Nasi tedy inaudito exemplo rezolwowali się do nich szturmować, poszli tedy pod okopy, obstąpili obóz circumcirca; piechoty podsadziwszy się, rozwalili wały w kilku miejscach nemine reclamante; bo i razu z armaty nie strzelono, choć mieli dział tak wiele, Pan Bóg podobno zaślepił był poganów i serce odjął, że tak modeste przyjmowali naszych, do
1 Jazdów - Ujazdów - dawniej pod Warszawą, dziś w śródmieściu stolicy.
2 Aprehensja - strapienie.
3 Dymowe -- żołnierze byli wybierani z chat, jeden z dwudziestu.