ďťż
Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, Ĺźeby mĂłc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.„To tylko załoĹźenie, Ĺźe on tam jest, tylko taka moĹźliwość — mĂłwił do siebie...celem jest tylko pokazać prawdę, nawet jeœli to możliwe, tym którzy stali się ofiarami oszustwa poczštkowego,które zaprowadziło ich do lóż, tj...W warunkach żyda społecznego ważnym czynnikiem okreœlajšcym możliwoœci człowieka, a więc kształtujšcym też jego sytuację, sš obowišzujšce normy, przepisy,...Czy moĹźliwe, Ĺźe jednak nie udało się im przeniknąć tajemnicy starej mapy?Im dłuĹźej Rod rozwaĹźał ten problem, tym silniejszy strach go ogarniał...Koncząc uwagi o rzucaniu uroku wzrokiem zaznaczam, Ĺźe rzecz sama w sobie jest moĹźliwa, ale nigdy się nie spotkałem z przypadkami pewnymi...Oczywiście moĹźliwych do wykonania ćwiczeń z wykorzystaniem grzechotek, zegarka, głosu i odruchĂłw jest duĹźo, te przedstawiono tylko przykładowo...W toku postępowania sšdowego - zwłaszcza kiedy oskarżony nie ma obrońcy - należy go pouczyć o możliwoœci złożenia wniosku z art...niejszy rozkwit ludzkich możliwoœci, nie degradujšc przy tym ani nieobrabowujšc lub niszczšc innych społecznoœci lub przyrody...lekarzy, psychologĂłw, wymiaru sprawiedlilogia sądowa, w ktĂłrej moĹźliwe jest wszech- 7 5 0 Z D R O W I E I CHOROBA PSYCHOPATOLOGIA Z J A W I S K SPOŁECZNYCH...Wraz z drukiem pojawiła się moĹźliwość rozpowszechniania informacji o wiele szerzej i w wielkiej liczbie...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Fenyes np. mówi, że istnienie
zasady
nieokreœlonoœci, którš wišże on z pewnymi zależnoœciami statystycznymi,
bynajmniej nie
uniemożliwia jednoczesnego dowolnie dokładnego pomiaru położenia i prędkoœci.
Fenyes nie
wskazuje jednak, w jaki sposób można by było de facto dokonać tego rodzaju
pomiarów;
dlatego rozważania jego nie wykraczajš, jak się wydaje, poza sferę abstrakcji
matematycznej.
Weizel, którego kontrpropozycje w stosunku do interpretacji kopenhaskiej sš
pokrewne tymt które wysunęli Bohm i Fenyes, wišże parametry utajone z
,,zeronami";
“zerony" sš nowym, ad hoc wprowadzonym do teorii rodzajem czšstek, których w
żaden
sposób nie można obserwować. W koncepcji tej kryje się niebezpieczeństwo,
prowadzi ona
bowiem do wniosku, że oddziaływanie między realnymi czšstkami i zeronami
powoduje
rozproszenie energii na wiele stopni swobody pola zeronowego, co sprawia, iż
cała
termodynamika staje się jednym wielkim chaosem. Weizel nie wyjaœnił, w jaki
sposób ma
zamiar zapobiec temu niebezpieczeństwu.
Stanowisko wszystkich fizyków, których poglšdy omówiliœmy powyżej, najlepiej
można scharakteryzować powołujšc się na dyskusję, która w swoim czasie wywołała
szczególna teoria względnoœci. Każdy, kto był niezadowolony z tego, że Einstein
wyeliminował z fizyki pojęcie absolutnej przestrzeni i pojęcie absolutnego
czasu, mógł
argumentować w następujšcy sposób: Szczególna teoria względnoœci bynajmniej nie
dowiodła, że czas absolutny i przestrzeń absolutna nie istniejš. Dowiodła ona
jedynie, że w
żadnym spoœród zwykłych doœwiadczeń fizycznych nie przejawia się bezpoœrednio
prawdziwa przestrzeń ani prawdziwy czas. Jeœli jednak we właœciwy sposób
uwzględnimy ten
aspekt praw przyrody, a więc jeœli wprowadzimy odpowiednie czasy pozorne dla
poruszajšcych się układów odniesienia, to nic nie będzie przemawiało przeciwko
uznaniu
istnienia przestrzeni absolutnej. Nawet założenie, że œrodek ciężkoœci naszej
Galaktyki
(przynajmniej z grubsza bioršc) pozostaje w spoczynku względem przestrzeni
absolutnej -
nawet to założenie okazałoby się prawdopodobne. Krytyk szczególnej teorii
względnoœci
mógłby dodać, że można mieć nadzieję, iż w przyszłoœci zdołamy okreœlić
własnoœci
przestrzeni absolutnej na podstawie pomiarów (tzn. wyznaczyć “parametry utajone"
teorii
względnoœci) i że w ten sposób teoria względnoœci zostanie ostatecznie obalona.
Już na pierwszy rzut oka jest rzeczš jasnš, że argumentacji tej nie można obalić
doœwiadczalnie, nie ma w niej bowiem na razie żadnych tez, które różniłyby się
od twierdzeń
szczególnej teorii względnoœci. Jednakże język tej interpretacji sprawiłby, że
zniknęłaby
własnoœć symetrii majšca decydujšce znaczenie w teorii względnoœci, a mianowicie
niezmienniczoœć lorentzow-ska; dlatego musimy uznać, że powyższa interpretacja
jest
niewłaœciwa.
Analogia do teorii kwantów jest tu oczywista. Z praw teorii kwantów wynika, że
wymyœlonych ad hoc parametrów utajonych nigdy nie będzie można wykryć za pomocš
obserwacji. Jeżeli wprowadzimy do interpretacji teorii parametry utajone jako
wielkoœć
fikcyjnš - to wskutek tego zniknš najważniejsze własnoœci symetrii.
W publikacjach Błochincewa i Aleksandrowa sposób ujęcia zagadnień jest zupełnie
inny niż w pracach fizyków, o których mówiliœmy dotychczas. Zarzuty obu tych
autorów pod
adresem interpretacji kopenhaskiej dotyczš wyłšcznie filozoficznego aspektu
ujęcia
problemów. Fizycznš treœć tej interpretacji akceptujš oni bez żadnych
zastrzeżeń.
Tym bardziej ostre sš tu jednak sformułowania stosowane w polemice:
“Spoœród wszystkich, niezmiernie różnorodnych kierunków idealistycznych w fizyce
współczesnej najbardziej reakcyjny kierunek reprezentuje tak zwana Ťszko-ła
kopenhaskať.
Niniejszy artykuł ma zdemaskować idealistyczne i agnostyczne spekulacje tej
szkoły doty-
czšce podstawowych problemów mechaniki kwantowej" - pisze Błochincew we wstępie
do
jednej ze swoich publikacji. Ostroœć polemiki œwiadczy o tym, że chodzi tu nie
tylko o naukę,
że mamy tu do czynienia również z wyznaniem wiary, z okreœlonym credo. Cel
autora wyraża
cytat z pracy Lenina zamieszczony na końcu artykułu: “Jakkolwiek by się osobliwa
wydawała
z punktu widzenia Ťzdrowego rozsšdkuť przemiana nie-ważkiego eteru w ważkš
materię i
odwrotnie, jakkolwiek Ťdziwneť by się wydawało, że elektron nie ma żadnej innej
masy,