Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.— On tam jest, łap go! — krzyknął Wilhelm i rzuci­liśmy się w tamtą stronę, mój mistrz szybciej, ja wolniej, gdyż niosłem kaganek...— To miasto jest stracone dla Światłości — warknął ten, który wyciągnął miecz, po czym podniósł głos, aby krzyknąć w stronę...juszu sprzymierzone miasta, wahające się próbował przeciągnąć na swoją stronę; wynik wojny dla obu stron nie był inny niż jej przy- gotowanie...Marin zwróciła swój obezwładniający uśmiech w stronę Perrina, ignorując całkowicie jego groźne spojrzenie...Trinle znów zwrócił się w stronę khampy, który żuł swój liść...Opat zszedł z muru i ruszył przez dziedziniec w stronę domu gościnnego...Odwróciła się znów w jego stronę i ujrzał w jej oczach ból i rozgoryczenie...Pani Wanda dziwnie jakoś popatrzyła na niego, a potem na psa, który swoimi kaprysami dezorgani­zował całą robotę w domu... W DOBRĄ STRONĘ  7 września akcje Amazon...Prawo pracy jest osobn gazi prawa, inn ni prawo cywilne i prawo 13 administracyjne...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Obawiała się, Ŝe kiedy opowie bratu o wszystkim, co
- Nie musisz być Jedi, Ŝeby zniszczył cię strach i gniew.
przydarzyło się jej od czasu lądowania na Tatooine, Luke zacznie prawić jej morały,
- Mnie? - KsięŜniczka pokręciła głową. - MoŜliwe, Ŝe się martwię tym, co mogło
postanowiła więc zacząć od mało istotnej informacji i przekonać się, jak brat to
się przydarzyć Hanowi, ale z pewnością nie czuję takiego strachu, jaki masz na myśli.
przyjmie. - Wiedziałeś, Ŝe brał udział w zawodach ścigaczy? - zapytała.
A poza tym w obecnej chwili na nikogo się nie gniewam.
Luke kiwnął głową.
Luke zachował milczenie, jakby czekał na ciąg dalszy. Wizerunek jego głowy był
- Poszperałem trochę w HoloNecie - przyznał się. - Odzyskał wolność dzięki
zbyt rozmyty, Ŝeby Leia mogła być tego pewna, ale wiedziała, Ŝe brat cierpliwie
temu, Ŝe odniósł zwycięstwo podczas wyścigu w święto Boonta. O ile wiem, był jedyną
wpatruje się w hologram jej twarzy.
istotą ludzką, której udało się dokonać tej sztuki.
- A przynajmniej nie gniewam się na Ŝadną Ŝywą istotę - ciągnęła księŜniczka. -
- Tak powiadają - przyznała Leia. - Ludzie uwaŜają go tu za bohatera.
Darth Vader się nie liczy.
Luke się uśmiechnął.
- Właściwie nie - przyznał Luke. - To nie z nim musisz się pojednać. Moc jest z
- Naprawdę? - zapytał.
tobą. Nic na to nie poradzisz. - Tym razem tak zbliŜył głowę do obiektywu, Ŝe w polu
- Naprawdę. - Głos jego siostry ociekał sarkazmem. - Przysięgają, Ŝe nigdy nie
widzenia kamery pozostały tylko jego oczy... błękitne, wraŜliwe i łagodne. - Leio,
oszukiwał.
prawdopodobnie grozi ci tam jakieś niebezpieczeństwo - ciągnął półgłosem. - JeŜeli
- Wcale mnie to nie dziwi.
okaŜesz się nieostroŜna, twój strach i gniew zmuszą cię, Ŝebyś stała się tym, kogo tak
- A mnie tak - sprzeciwiła się księŜniczka. - Tylko z trudem mogę uwierzyć w to,
bardzo się obawiasz.
co tu słyszę. Wszyscy, którzy go znali, podziwiali go i kochali. Nadal nie przestają go

darzyć ciepłymi uczuciami.
- Leio, był wówczas tylko chłopcem - przypomniał Luke. - Czy uwaŜasz, Ŝe
urodził się od razu z maską do oddychania i czarnym hełmem?
Leia przypomniała sobie senny koszmar, jaki nawiedził ją na pokładzie „Sokoła”.
- Przemknęło mi to przez myśl... - zaczęła, ale urwała. Nie wiedziała, czy
powinna... czy ośmieli się mu o tym opowiedzieć. Poczułaby się, jakby mówiła komuś,
Ŝe widziała, jaką zginie śmiercią, moŜe więc lepiej zachować wszystko dla siebie? -
Luke’u, czy kiedykolwiek czułeś się dziwnie, kiedy jeszcze mieszkałeś na Tatooine?
107
Troy Denning
Zjawa z Tatooine
108
jego potęŜny grawicykl w porównaniu z dosiadanymi przez szturmowców bardziej
zwinnymi i lŜejszymi rakietowymi skuterami będzie się zachowywał jak nieruchawa
R O Z D Z I A Ł
skalna bryła.
Nieco wcześniej minął dwa oddziały imperialnych szturmowców. Pierwszą grupę
zaskoczył do tego stopnia, Ŝe Ŝaden do niego nawet nie wystrzelił, z drugą jednak nie
9
poszło mu juŜ tak łatwo. Kiedy na mijanych w pędzie piaskowcowych skatach zaczęły
rozkwitać ogniste kwiaty blasterowych strzałów, osmalił szturmowców strumieniem
płonących jonów z potęŜnego silnika ścigacza. Pomyślał, Ŝe im mniej czasu da
następnemu oddziałowi na przygotowanie się, tym lepiej. Leciał tak szybko, Ŝe gdyby
chcieli go uśmiercić, musieliby tylko przeciągnąć w poprzek ciasnego przesmyku
niewidoczną w półmroku wytrzymałą cienką linkę.
Nagle zwrócił uwagę na ukazywaną na wyświetlaczu wideomapę. Nad
oznaczającym grawicykl świetlistym punktem pojawił się napis UCIECZKA
Przy niewielkich prędkościach grawicykl zachowywał się jak skalna bryła. Han
TUSKENÓW, a przedstawiający Łukowaty Kanion podświetlony jęzor rozdzielił się na
postanowił więc przyspieszyć. Leciał niemal z prędkością blasterowej błyskawicy, ale
trzy odnogi. Nieco wyŜej na wyświetlaczu kaŜda rozdzielała się drugi, a nawet trzeci i
kiedy zaczął się zbliŜać do bariery dźwięku - a nie zajęło mu to duŜo czasu -
czwarty raz na kilka następnych. Wszystkie tworzyły niewiarygodnie splątany labirynt
zdecydował się zwolnić na tyle. Ŝeby fala uderzeniowa nie wprawiała w drŜenie
głębokich wąwozów, którym ta część Łukowatego Kanionu zawdzięczała swoją nazwę.
stateczników maszyny. Przy tej prędkości Łukowaty Kanion wyglądał jak wijąca się
Han zauwaŜył, Ŝe w labiryncie zapaliła się zielona linia oznaczająca najszybszą
wąska serpentyna o rozmazanych skalnych ścianach. Nieprawdopodobnie ostre zakręty
trasę do pustynnego ustronia, dokąd, zdaniem Kuatki, miał się skierować jej były
następowały błyskawicznie jeden po drugim, a nad głową przelatywały raz po raz
małŜonek. Pokonał ostatni zakręt i zobaczył przed sobą trzy ciemniejsze wyloty odnóg
piaskowcowe łuki. Tu i ówdzie spośród skał wyrastała kamienna iglica,
głównego wąwozu. W środkowym majaczyły białe plamy kilkunastu znikających
prawdopodobnie tylko po to. Ŝeby zwracał na nią uwagę i się nie nudził.
szturmowców.
Lecąc, zerkał jednym okiem na wideomapę ukazywaną na wyświetlaczu w górnej
Rzucił okiem na wideomapę i przekonał się, Ŝe na zielono świeci się lewa odnoga.
części osłony hełmu. Obserwował, jak do świetlistego punktu oznaczającego jego
- Frajerzy! - mruknął do siebie.
pozycję w terenie zbliŜają się coraz to nowe zakręty. Kiedy jeszcze dzieliła go od nich
PoŜegnał ich kpiącym salutem i skierował grawicykl w lewą odnogę... nagle
duŜa odległość naciskiem stopy na dźwignię ustawiał odpowiednie połoŜenie