Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Ontogeneza powtarza filogenezę. Stwierdzono tutaj, że w trakcie
procesu ewolucyjnego, prowadzącego od naszych przodków do nas samych,
nastąpił jakościowy skok, który przekształcił przedludzkie zaczątki języka,
rozumu oraz emocji w ludzką całość, nie dającą się opisać jako prostej sumy
jej części, a proces ten nadal pozostaje okryty tajemnicą. Coś podobnego
dzieje się wraz z rozwojem każdego zarodka w noworodka, dziecko i dorosłego
człowieka: to, co zaczyna swoje istnienie jako łańcuch cząstek organicznych,
nabywa świadomość, rozum, zdolność wyboru moralnego oraz subiektywne
emocje w sposób, który pozostaje równie tajemniczy.
Połączenie tych faktów - tego, że zarodek ma status moralny sytuujący
go pomiędzy noworodkiem a innymi rodzajami komórek oraz tkanek, a także
tego, że przekształcanie się zarodka w istotę o wyższym statusie jest
tajemniczym procesem - sugeruje, iż jeżeli mamy dokonywać rzeczy takich
jak pobieranie komórek macierzystych od zarodków, powinniśmy ustanowić
wiele ograniczeń i obostrzeń, aby nie stało się to precedensem dla innych
zastosowań nienarodzonych istot, przesuwając granicę dopuszczalnych
działań jeszcze dalej. Do jakiego stopnia skłonni jesteśmy tworzyć i hodować
zarodki do celów utylitarnych? Co będzie, jeżeli cudowna nowa terapia będzie
wymagać użycia nie komórek pobranych od jednodniowego zarodka, lecz
tkanki od miesięcznego płodu? Pięciomiesięczny żeński płód ma już w swoich
jajnikach wszystkie jajeczka, którymi będzie dysponować jako kobieta - co
zrobimy, jeśli ktoś zechce uzyskać do nich dostęp? Jeżeli zbytnio
przyzwyczaimy się do klonowania zarodków do celów medycznych, czy
będziemy wiedzieli, kiedy się zatrzymać?
O ile kwestia równości w przyszłym, opanowanym przez biotechnologię
świecie grozi rozłamem na lewicy, prawica dosłownie rozpadnie się,
rozważając pytania związane z godnością ludzką. W Stanach Zjednoczonych
prawica (reprezentowana przez Partię Republikańską) dzieli się na
gospodarczych libertarian, popierających ograniczenie do minimum regulacji
przedsiębiorczości
oraz
postępu
technicznego,
i
na
społecznych
konserwatystów, często działających z pobudek religijnych, którzy przejmują
się takimi problemami, jak aborcja i kondycja rodziny. Koalicja między tymi
dwiema grupami jest zazwyczaj wystarczająco silna, aby utrzymać się
podczas wyborów, kryją się za nią jednak fundamentalne różnice w oglądzie
świata. Nie jest jasne, czy sojusz ten przetrwa pojawienie się nowych technik,
które z jednej strony oferują wielkie korzyści zdrowotne oraz możliwości
zarobku dla przemysłu biotechnologicznego, z drugiej wymagają jednak
pogwałcenia ważnych norm etycznych.
Wracamy więc do kwestii polityki i strategii politycznej. Jeżeli bowiem
istnieje spójna koncepcja godności ludzkiej, należy jej bronić nie tylko w
traktatach filozoficznych, lecz również w realnym świecie polityki, tworząc
sprawne instytucje polityczne w celu jej ochrony. Tą kwestią zajmiemy się w
ostatniej części książki.
Częśd III
Co robid
Rozdział 10
Polityczna kontrola nad biotechnologią
Święte okrucieństwo. - Do pewnego świętego przystąpił
człowiek, trzymając na rękach dziecię nowo narodzone.
„Co mam począć z tym dzieckiem? - pytał, jest nędzne,
kalekie, a nie ma dość życia, by umrzeć”. „Zabij je,
zawołał święty straszliwym głosem, zabij je, a potem trzy
dni i trzy noce trzymaj je w swych ramionach, ażeby
pozostała ci pamięć: - a nie będziesz nigdy płodzić dzieci,
kiedy ci nie czas po temu, by płodzić”. - Gdy mąż to
usłyszał, odszedł zawiedziony; a wielu ganiło świętego,
ponieważ
doradzając
zabić
dziecko,
doradzał
okrucieństwo. „Lecz nie jestże okrutniej dozwolić mu
żyć?” - rzekł święty.
F. Nietzsche, Wiedza radosna, ustęp 73
Niektóre nowe techniki od samego początku budzą przestrach i
natychmiast powstaje zgoda co do potrzeby ustanowienia politycznej kontroli
nad ich rozwojem oraz zastosowaniem. Kiedy latem 1945 roku dokonano
detonacji pierwszej bomby jądrowej w Alamogordo w stanie Nowy Meksyk,
wszyscy świadkowie tego zdarzenia zdawali sobie sprawę, że powstał nowy,
okropny potencjał zniszczenia. W związku z tym rozwój broni jądrowej był od
samego początku ograniczany metodami politycznymi: jednostkom nie wolno
było swobodnie rozwijać techniki jądrowej ani handlować częściami
koniecznymi do budowy bomb, z czasem zaś państwa-sygnatariusze traktatu
o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1968 roku zgodziły się kontrolować
międzynarodowy handel w dziedzinie techniki atomowej.
Inne nowe techniki wydają się dużo mniej groźne, w związku z czym
ich rozwój reguluje się w niewielkim stopniu lub w ogóle. Przykładami mogą
być tutaj komputery osobiste oraz Internet: te nowe osiągnięcia informatyki
przyniosły ze sobą obietnicę bogactwa, rozszerzenia w demokratyczny sposób
dostępu do informacji, a przez to i władzy, oraz stworzenia poczucia
wspólnoty pomiędzy użytkownikami. Ludziom trudno było znaleźć zagrożenia