Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.23 skiego wzrostu, nieco zbyt duej gowy i za krtkich w stosunku do tuowia koczyn, jego niemal chorobliwie chudej postaci i tawej cery, pomimo przebiegajcych...— Co to jest morska choroba, mamo? — zapytałem...Co to za choroba? Plamka żółta to część siatkówki, gdzie skupiają się promienie świetlne po przejściu przez soczewkę i gałkę oczną...113 Dzisiaj wiemy, e ameboza wystpuje w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach nietropikalnych jako choroba endemiczna...lekarzy, psychologów, wymiaru sprawiedlilogia sądowa, w której możliwe jest wszech- 7 5 0 Z D R O W I E I CHOROBA PSYCHOPATOLOGIA Z J A W I S K SPOŁECZNYCH...Usiadł przy biurku w dyżurce i zajął się kartą chorobową pogrążonej w śpiączce pacjentki...Jeszcze raz przypominam, jak ważne jest uświadomienie sobie, że alkoholizm jest chorobą...przy różnych chorobach należy stosować różne połączenia soków...90 91 — Oczywiście, że nie — Stagg pożerał łapczywie zimną szynkę, chleb, masło i pikle...- Fowler w odłamkach piaskowca i wapienia uzyskanych wskutek wybuchu, dokonał odkrycia najwyższej wagi...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Według historyka
obozu oświęcimskiego, Heleny Kubicy, niektórych tak przeraził sam fakt
znalezienia się w lagrze, że wkrótce po przyjeździe stracili zmysły.
Po upadku powstania w Warszawie i ewakuacji jej mieszkańców Hitler
dotrzymał obietnicy, że zrówna były „Paryż Wschodu" z ziemią. Hitlerowscy
saperzy podzielili miasto na rejony z wyznaczonymi datami ich zagłady. Dom
po domu, kwartał po kwartale, dzielnica po dzielnicy zaczęto metodycznie
wysadzać i palić to, co zostało ze stolicy Polski. Kiedy w styczniu 1945 roku
Warszawę „wyzwoliły" oddziały sowieckie, z miasta pozostały ruiny. I niepo-
Po upadku powstania mieszkańcy Warszawy zostali wypędzeni przez oddziały SS. Wielu było grzebane zwłoki.
bliskich śmierci głodowej i rannych. (Archiwum Hultona).
Ustawionym w kolumnie w śródmieściu Warszawy oddziałom Armii
Krajowej z Borem-Komorowskim na czele towarzyszyły tysiące cywilów.
Trzeciego października, kiedy polska załoga bombowa wróciła z nalotu na
Kilkaset metrów dalej czekała na nich falanga esesmanów. Gdy powstańcy
Niemcy do swojej bazy w Anglii, od mechanika usłyszała, że Warszawa padła.
ruszyli, generał zaintonował polski hymn narodowy. Podchwyciły go ze łzami
Na tę wieść strzelec ogonowy, warszawiak, upuścił spadochron na ziemię
w oczach jego oddziały i tłumy ludności. Maszerując w stronę czekających
i skamieniał z twarzą zastygłą w tragicznym grymasie, ślizgając się wzrokiem
Niemców, wezbranymi wzruszeniem głosami śpiewali: „Jeszcze Polska nie
„to tu, to tam, jakby szukał oświecenia". Później w sali dowodzenia podszedł
zginęła, póki my żyjemy".
do pilota swojego bombowca i ochrypłym głosem spytał: „Gdzie tu sens, panie
kapitanie? Już po Warszawie. Żyć? W takim świecie? Po co?"
Młody Polak odwrócił się nagle, podszedł do okna, przycisnął twarz do
Hitler wprawdzie nie urządził rzezi ocalałych warszawiaków, jak wcześniej
szyby i wpatrzył się w deszcz i mrok.
przyrzekł, ale zamienił ich życie w najgorsze piekło. Nim wojna dobiegła końca,
w niemieckiej niewoli zginęło ich wiele tysięcy, choć około czternastu tysięcy
żołnierzy Armii Krajowej potraktowano, jako jeńców wojennych, stosunkowo
łagodniej niż większość cywilów.
Niektórzy żołnierze AK i cywile - wśród nich Wanda Krasnodębska - zdołali
uniknąć wywózki do obozów. Podczas zamętu w trakcie exodusu z Warszawy
udało im się wymknąć i schronić w innych częściach kraju. Chociaż do końca
Spojrzenie „na sprawę polską z dystansu"
343
R O Z D Z I A Ł D Z I E W I Ę T N A S T Y
wolną rękę w Grecji w zamian za... Był bardzo ciekaw usłyszeć, czego Stalin
zażąda w zamian.
Na spotkaniu wstępnym dziewiątego października pierwsze minuty udało
im się poświęcić Polsce. Wspomniawszy, że generał Bór-Komorowski nie
będzie dłużej trapił Stalina, bo „zajęli się nim Niemcy", Churchill przyznał,
że Polacy potrafią być strasznie irytujący. Stalin odpowiedział żartem, że gdyby
na ziemi istniał tylko jeden Polak, „to z nudów zacząłby się kłócić sam ze
SPOJRZENIE „NA SPRAWĘ POLSKĄ
sobą". Churchill nie zaprzeczył. A na oświadczenie gospodarza, że polski rząd
emigracyjny w Londynie musi podjąć negocjacje z popieranymi przez Kreml
Z DYSTANSU"
Polakami w Moskwie, szybko wezwał do sowieckiej stolicy Stanisława Miko­
łajczyka, grożąc mu „zgubnymi" konsekwencjami, gdyby odmówił przyjazdu.
Potem przystąpił do omawiania poważnych spraw.
„Uzgodnijmy nasze sprawy na Bałkanach - zaproponował. - Jeśli chodzi
o Wielką Brytanię i Rosję, to czy urządzałoby was dziewięćdziesiąt procent
wpływów w Rumunii przy naszych dziewięćdziesięciu procentach w Grecji
i podziale pół na pół w Jugosławii?" Zapisał te procenty na kartce, dodając do
Niecały tydzień po kapitulacji Warszawy Churchill poleciał do Moskwy
kompletu Węgry (wpływy 50:50) i Bułgarię (Sowieci 75 procent, Brytyjczycy
na spotkanie ze Stalinem. Dla jego otoczenia było oczywiste, że premier
25 procent). Pchnął kartkę w stronę Stalina, a ten wyjął niebieski ołówek,
znowu zmienił nastawienie wobec Sowietów. Miejsce polityka, bolejącego
postawił na niej parafę i odsunął kartkę z powrotem. „Wszystko zostało załanad beznadziejną walką Polaków i pomstującego na Sowietów za odmótwione w czasie, który zajmuje złożenie podpisu" - napisał w pamiętnikach wienie im pomocy, zajęło alter ego, zadowolone, że polskie podziemie wypadło
o podziale dużej części południowo-wschodniej Europy.
z gry. Churchill zapewnił Stalina, iż „nikt poważny" w Wielkiej Brytanii
W tym momencie współautor Karty Atlantyckiej zaproponował filuternie,
nie wierzy, że Związek Sowiecki rozmyślnie odmówił wojskowego wsparcia
żeby się pozbyć tego „zdrożnego dokumentu". No, bo gdyby wpadł w nie­
Polakom.
powołane ręce, „czy nie wyglądałoby cynicznie, że o sprawach dotyczących
„Cała ta chwiejność, polityczne sprzeczności i antynomie są z pewnością
losów milionów ludzi zadecydowaliśmy tak od ręki?" - spytał retorycznie
spowodowane wyczerpaniem Winstona - napisał w swoim dzienniku lord
i zasugerował, by ukryć porozumienie. „Spalmy ten papier" - powiedział.
Moran. -Jest rozdarty pomiędzy dwoma kursami działania [...] W jednej chwili
Stalina z pewnością rozbawiło to, że osoby publiczne czują taki mores przed
apeluje [do Roosevelta] o wspólny front przeciw komunistom, a w następnej
demokracją. „Nie, niech pan go zatrzyma" - odparł. Później, w nigdy niewy-
zabiega o przyjaźń Stalina. Czasem oba te kursy zmieniają się z oszałamiającą
słanym liście, Churchill jeszcze raz przestrzegł Stalina, aby nie upubliczniał ich
szybkością".
umowy z tamtego wieczoru, ponieważ inni mogliby ją uznać za „prostacką"
Pretekstem do spotkania ze Stalinem było omówienie sytuacji Polski. Ale
i „bezduszną".
w tamtej chwili Churchilla martwiło głównie natarcie Armii Czerwonej w kie­
Ale prostactwo i bezduszność zaczęły wychodzić na jaw, gdy nadszedł czas
runku Bałkanów oraz groźba przejęcia przez komunistów władzy w Grecji,
sfinalizowania pokrętnych wojennych transakcji i porozumień. „W rezultacie
gdzie zanosiło się na to, że po odwrocie Niemców wybuchnie wojna domowa
dla uratowania Grecji Churchill spisał na straty resztę Europy Wschodniej" -
między partyzantami komunistycznymi i niekomunistycznymi. Do Moskwy
ocenił oksfordzki historyk G.E Hudson. Kiedy dwunastego października polski
przybył z gotowym planem wysłania do Grecji wojsk brytyjskich, które by
premier stawił się zgodnie z wezwaniem w Moskwie, sowieccy dygnitarze