Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
którzy właśnie od kooperacji swoją interakprogram napisany przez Anatola Rapoporta, czą o tym zarówno dawne, klasyczne badania Badania (np. Samuelson, Messick, Rutte cję zaczęli (np. Terhune, 1968 - w grach
w którym gracz zaczyna od wyboru koopera
Mortona Deutscha (1958), jak i najnowsze
i Wilke, 1984) pokazują, że w obliczu szybkiedwuosobowych; Kelley i Grzelak, 1972 -
tywnego, a następnie odwzajemnia wybory studia teoretyczne i empiryczne (np. Yama-
go wyczerpywania się zasobów ludzie skłonw grach n-osobowych). W badaniach Terhupartnera. Konkursy, a także późniejsze symugishi, Yamagishi, Takahashi i Hayashi, 1995).
ni są rezygnować z indywidualnego podejmone^ (1968), jeśli badani zaczęli dylemat więźlacje przeprowadzone przez Axelroda prowa
Zaufaniem można zapewne tłumaczyć
wania decyzji, czyli z własnej kontroli nad nia od dwustronnej kooperacji, to częstość
dzą do trzech istotnych rekomendacji, jak zatakże to, że w większym stopniu jesteśzasobami, albo (1) na rzecz grupowego pokooperacji we wszystkich próbach utrzymychowywać się w sytuacjach strategicznie my skłonni współpracować z „nawróconym dejmowania decyzji, albo (2) na rzecz wybrawała się na poziomie 40%, a inicjacja gry przez
zbliżonych do dylematu więźnia. Pierwszą sugrzesznikiem" niż ze „świętym", który zanej osoby, przywódcy, któremu powierza się dwustronną rywalizację prowadziła do spadgestią jest to, by odwzajemniać zarówno koczął grzeszyć. Znacznie więcej wyborów kodecyzje dotyczące zarządzania zasobami. ku kooperacji do 20%.
operację, jak i rywalizację. Drugą jest to, by operatywnych obserwuje się bowiem wtedy,
1 36
CZŁOWIEK W RELACJI Z INNYMI
TOŻSAMOŚĆ I WSPÓŁZALEŻNOŚĆ
1 37
gdy w grach wielokrotnie rozgrywanych Porozumiewanie się. Możliwość porozuważne wtedy, gdy działania uczestników wybie bliscy (Swingle i Gillis, 1968). Poziom gracz rozpoczyna wyłącznie lub niemal wymiewania się może być wykorzystana zarówmagają koordynacji, a zatem w dylematach, współpracy w mniejszym stopniu zależy od łącznie od wyborów indywidualistycznych, no do uzgodnienia taktyki prowadzącej do pow których utworzenie dobra zależy od przestrategicznych właściwości sytuacji wśród lustopniowo zwiększając liczbę wyborów kowiększania dobra wspólnego, jak również dla kroczenia określonego progu minimalnych biących się niż wśród nielubiących się osób
operatywnych, niż wtedy, gdy zaczyna on od zmylenia, oszukania partnera. Porozumiewawkładów (Komorita i Parks, 1994).
(Kranas, 1972).
kooperacji, stając się z upływem czasu coraz nie się może służyć zachęcaniu do współpra
Messick i Brewer (1983) przedstawiabardziej rywalizacyjny (Harford i Solomon, cy, ale może też służyć prowokowaniu do ryją cztery niewykluczające się wyjaśnienia Lęk przed eksploatacją. Dwa motywy zda1967).
walizacji (Terhune, 1968). To prawda znana
dobrodziejstw komunikacji. Po pierwsze, ją się rządzić decyzją o rezygnacji ze współ
Wiedza o zachowaniu się innych wywiera nam z życia. Lata badań pokazują jednak,
rozmowa pozwala na wymianę informacji tworzenia dobra wspólnego w dylematach:
istotny wpływ również na zachowanie się że najczęstszym efektem komunikacji jest
o zamierzonych wyborach, co sprzyja uzgodchciwość i lęk. Pierwszy jest bliskim kreww wieloosobowych dylematach ograniczowzrost kooperacji.
nieniu zachowań i tworzeniu się grupowych nym motywu rywalizacji - chęcią osiągnięcia
nych zasobów. Rozsądny uczestnik dylematu
Bywa, że już sama zapowiedź, iż badani bęnorm współpracy. Po drugie, wymiana injak najwięcej jak najmniejszym kosztem - popowinien pobierać z puli w sposób optymalny, dą mogli się porozumiewać, podnosi poziom formacji może zmniejszać spostrzegane ryprzez wykorzystanie kooperacji innych. Drupozwalający na utrzymanie zasobów na stawspółpracy, nawet jeśli faktycznie porozumiezyko wykorzystania własnej kooperacji gi to obawa przed tym, żeby nie stać się ofia
łym poziomie. Jeśli jednak widzi, że wielkość nie nie mogło zaistnieć (Swingle i Santi, 1972).
przez partnera, sprzyja budowie zaufania. rą eksploatacji przez innych. Obawa ta zależy
puli przyrasta (czyli że inni pobierają poniżej
Efekt porozumiewania się jest tym silniej
Po trzecie, rozmowa pozwala na odwołanie od interpretacji zachowań innych uczestnioptimum), to rozsądek powinien dyktować szy, im bardziej treść komunikatów związana się do norm moralnych i do wartości dobków dylematu: jest mała, gdy spostrzeganą
zwiększenie własnych pobrań. Jeżeli zaś wieljest z przebiegiem konfliktu i w im większym
ra wspólnego. Po czwarte wreszcie, kontakt przyczyną braku wkładu ze strony innych jest
kość puli wyraźnie maleje, to powinien ograstopniu treść i forma zbliżają się do ustalenia
z partnerem ułatwia tworzenie się poczucia to, że po prostu nie mogą dać z siebie więcej;
niczyć własne pobrania, aby nie doprowadzić wiążącej obie strony strategii (Loomis, 1959).