Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Dlatego historia jest tajemnicą tak, jak i sam człowiek, byt, istnienie i życie. Człowiek wszakże próbuje od świadomych swoich początków tę tajemnicę poznać, zgłębić, wpływać na jej kształty, jakoś poddawać ją sobie i uczłowieczać. [...] Płynie to stąd, że z jednej strony nasze poznanie tajemnicy historii jest tylko aspektowe, nigdy pełne ani wyczerpujące, a z drugiej - każdy człowiek ma swoją historię, sobie tylko właściwą27.
W samej historii nic się nie potwierdza, natomiast w dziejach postrzeganych jako wytężona praca pokoleń przywykłych do praktykowania cnót moralnych i intelektualnych gwarantowanych przez
25 M a c I n t y r e, After Virtue, cyt. za: V a r d y, G r o s c h, dz. cyt.,
s. 108.
26 V a r d y, G r o s c h, dz. cyt., s. 108 n.
27 Ks. Cz. Bartnik, Historia ludzka i Chrystus. Szkice z chrześcijańskiej wizji dziejów, Katowice 1987, s. 5.
392
MARIA JOLANTA OLSZEWSKA
Boga i Kościół i w nich mających swe źródło, powstaje taka rzeczywistość, w której w coraz większym stopniu wypełniają się wartości - dzieje i kultura powołują człowieka z nicości do istnienia. Przemiany ustrojowe czy niepewna sytuacja społeczno-kulturalna sprzyjają najczęściej powstawaniu świadomości czasu historycznego i zmuszają twórców do podjęcia problematyki historiozoficznej:
Epoki historycznych przełomów były zarazem okresami rozkwitu filozofii dziejów. [...]
Aby zrozumieć społeczne inspiracje filozofii dziejów, trzeba pamiętać, że refleksja filozoficzna była zawsze terenem ostrych sporów teoretycznych. Na koncepcjach historiozoficznych ciążyły bowiem zawsze dążenia i interesy różnych społecznych ugrupowań. Sprzeczność ich dążeń wyznaczała konflikty teoretyczne. Ujęcie dziejów łączyło się zazwyczaj z oczekiwaną i pożądaną wizją przyszłości. Perspektywę dziejów uzasadniano za pomocą tez o tendencjach rozwoju dziejowego. W postaci teorii historiozoficznych wyrażały się przekonania kształtujące się w obrębie różnych, często zwalczających się ugrupowań. Interpretując proces historycznego rozwoju, ugrupowania te uświadamiały sobie własne dążenia, interesy, potrzeby, innymi słowy osiągały swoją samowiedzę28.
Tak więc filozofia dziejów stanowiła wypadkową dwu rodzajów inspiracji: struktury społecznych stosunków i zastanej tradycji myślowej: dzieje historiozofii sytuują się na pograniczu historii świadomości społecznej, w której przestrzeni historiozofia funkcjonuje, i historii myśli filozoficznej, w której historiozofia szuka swych uzasadnień i najczęściej poddaje je modyfikacji29.
W sposób naturalny Choiński musiał zwrócić się w stronę historii, która tak rozumiana, pozwalała w spojrzeniu na przeszłość dziejową przełamać fragmentaryzm na rzecz całościowej wizji kulturowej, będącej w jego rozumieniu pojęciem wartościującym. Ce-
28 Z. K u d e r o w i c z, Filozofia dziejów, wyd. 2, Warszawa 1983,
s. 23 n.
29 Tamże, s. 25.
STAROŻYTNY RZYM W POWIEŚCIACH T. JESKE-CHOIŃSKIEGO 393
lem swego pisarstwa historycznego uczynił nie tyle odtwarzanie obrazów przeszłości lub psychiki człowieka dawnych czasów, ile rozważania historiozoficzne, które wyrosły z refleksji nad dziejami nakierowanymi na zrozumienie ich generalnej tendencji rozwojowej i oceny wydarzeń historycznych. Skupienie uwagi przez autora Gasnącego słońca na filozofii dziejów sprowadzało się przede wszystkim do postawienia pytania o ich sensowność - o pojęcia i zasady, dzięki którym mogłyby zostać wyjaśnione i waloryzowane przemiany dziejowe. Zgodnie ze swym światopoglądem katolickim, pisarz, łącząc historiozofię z moralizatorstwem i eschatologią, poddał proces historyczny interpretacji teologicznej rozumianej we właściwy dla siebie sposób. Ostro przeciwstawiając się laicyzacji tej dziedziny, uczynił ją figurą całościowego myślenia o świecie i człowieku, co pozwoliło mu na zamanifestowanie określonej postawy wobec społeczeństwa i zastanej tradycji i dobrze wpisywało jego twórczość w antypozytywistyczny nurt odrodzenia religijnego.
Historię postrzegał Choiński jako uniwersalny proces, zespół ludzkich sytuacji i wypadkową działań istot rozumnych. Nie ograniczał się do zaprezentowania pojedynczych wydarzeń, tylko starał się dotrzeć do głębszego, metafizycznego aspektu bytu. Zadanie, które stawiał wiedzy historycznej, polegało na poznawaniu istoty ludzkiego działania, odczytywaniu planów Bożych względem człowieka i ukazywaniu tej przestrzeni, w której się one realizują. Wzorcową narrację - "wielką" - której sens całościowy jednoczyłby sferę doczesności i transcendencji, dostrzegał autor Gasnącego słońca w biblijnej historii objawienia i zbawienia, co sytuowało tę narrację w ramach misteryjnej wizji świata i jednocześnie stawało się oznaką wartościowania. Choiński jako katolik był świadomy, że
[...] biblijny pogląd na życie jest dialektyczny, z jednej strony bowiem afirmuje sens dziejów i naturalnej egzystencji człowieka, z drugiej zaś głosi, że centrum, źródło i spełnienie historii znajduje się poza historią.
394
MARIA JOLANTA OLSZEWSKA
Chrześcijaństwo musi przeto powiedzieć zarazem "tak" i "nie" filozofiom naturalistycznym. Przyjmuje je ono o tyle, że utrzymują, iż egzystencja historyczna ma głęboki sens. Odrzuca je o tyle, że twierdzą, iż proces czasowy sam siebie tłumaczy i spełnia. [...] W perspektywie biblijnej każdy moment historii znajduje się zarazem poniżej wieczności i w wieczności, ale ani nie wyczerpuje, ani nie spełnia tego co wieczne30.
Na pograniczu tego, co wieczne, i tego, co historycznie zmienne, czyli universum transcendentnych, uniwersalnych wartości a przemijającym bytem ziemskim, rodzi się tragizm, ale ma on w myśleniu chrześcijańskim wymiar szczególny. Czas historyczny nie posiada własnej Pełni i oznacza przemijanie, natomiast Pełnią jest Bóg:
STAROŻYTNY
RZYM W POWIEŚCIACH T. JESKE-CHOIŃSKIEGO 395