Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Z samym określeniem swego kalectwa dziecko spotyka się właściwie
stosunkowo wcześnie. Bardzo często bowiem słyszy słowo "niewidomy" w
odniesieniu do siebie, co je też utwierdza w przekonaniu, że jest inne niż
pozostałe osoby z jego otoczenia. Wydają się bardzo słuszne poglądy
wskazujące na konieczność stosunkowo wczesnego wyjaśniania dziecku
niewidomemu jego sytuacji życiowej, oczywiście w sposób dostosowany do jego
wieku i poziomu rozwoju. Pozwoli to mu na wczesne właściwe wykorzystanie
swoich możliwości rozwojowych. W tej sprawie wymieniany już B. Lewenfeld
(1956, s. 88Ď) pisze: "Najlepiej być wobec dziecka szczerym. Jeśli powiemy
mu, że jest niewidome, że jego oczy nie pracują, ale za to ma rączki, uszy,
nos i język i wyliczymy mu różnorodne czynności, które dzięki temu może
wykonywać, uwaga dziecka skupi się raczej na tym, co potrafi zrobić. W ten
sposób słowo "niewidomy" nie będzie miało dla niego znaczenia ujemnego".
Czy dzieci niewidome na skutek poznania konsekwencji swego kalectwa
wykazują zaniżoną samoocenę i poczucie mniejszej wartości? Czy ich "ja
świadome" i "ja rzeczywiste" wykazują dużą różnicę in minus? Wielu autorów
podkreśla, że u dzieci niepełnosprawnych występuje negatywny obraz samego
siebie. Badania porównawcze A. Dobrzańskiej-Sochy (1975, s. 31Ď)
przeprowadzone na dzieciach niewidomych i widzących w wieku 8Ď;6Ď-12Ď;6 nie
potwierdziły takiego stanowiska. Pisze ona, że "u dzieci niewidomych
wystąpiła tendencja do niedoceniania siebie, lecz różnica między obydwiema
grupami nie jest statystycznie istotna. Nie można więc mówić o zdecydowanym
występowaniu u dzieci niewidomych poczucia mniejszej wartości. Na podstawie
analizy przyczyn występowania tej zaniżonej samooceny można stwierdzić, że
bezpośrednim jej źródłem jest ujemny wpływ środowiska społecznego".
Mniej optymistyczny pogląd w tej sprawie przedstawia Z. Sękowska 1974, s.
52Ď), która na podstawie badań przeprowadzanych przez W. Lasocką (w ramach
pracy magisterskiej) stwierdza: "niewidome dziewczęta już w wieku 8Ď-12 lat
mają świadomość ograniczeń spowodowanych ślepotą. Początkowo występuje ona
w formie zdawania sobie sprawy z niemożliwości wykonywania pewnych
czynności. Następnie uświadamiają sobie ograniczenie własnych możliwości
życiowych, tj. np. wyboru zawodu, ułożenia sobie życia rodzinnego i
odgrywania roli społecznej w przyszłości. W ocenie swej sytuacji dziewczęta
w tym wieku skłonne są do egzaltacji i wyolbrzymiania swoich wyobrażeń i
obaw. Często mają poczucie inności, obcości, bezradności, ciągłej
zależności od innych, a jednocześnie pragnienie pełnego rozwoju swej
osobowości, wyzwolenia się z ograniczeń spowodowanych ślepotą".
Przedstawiony fragment faktycznie wskazuje na to, że obraz samego siebie u
niewidomych dziewcząt w wieku 8Ď-12 lat jest bardzo negatywny i w wielu
sytuacjach na pewno odbiegający od rzeczywistego obrazu. Tak jak już
podkreśliła A. Dobrzańska-Socha, wiele zależy od prawidłowego wychowania i
rewalidacji, w których to procesach ten aspekt powinien być szczególnie
uwzględniany. Ukształtowanie właściwego obrazu samego siebie będzie miało
bowiem zasadniczy wpływ na aspiracje, cele i zadania życiowe i zawodowe,
które muszą być oparte na realnej bazie. W przeciwnym wypadku młodzież
niewidoma narażona będzie na duże rozczarowania i życiowe porażki. B.
Lewenfeld (1956, s. 89Ď) zwracając się do rodziców dzieci niewidomych
pisze: "Nie wolno nam zapominać, że stosunek dziecka do siebie jako
niewidomego zależy w znacznej mierze od naszej własnej postawy". Często
podkreśla się, że dzieci i młodzież niewidoma szczególnie lub bardziej niż
widząca nastawiona jest na wewnętrzne treści swoich przeżyć, na zajmowanie
się samym sobą, zachowując pewien dystans, rezerwę wobec innych ludzi, co
oczywiście ma pewien wpływ na ich adaptację społeczną. Jest to zagadnienie
jednego z wymiarów osobowości podkreślanego w niektórych teoriach, a
mianowicie introwersji i ekstrawersji. W tym znaczeniu wśród dzieci i
młodzieży niewidomej przeważałby typ introwertyka. P. Bailliard (1964, s.
37Ď) pisze w tej sprawie w sposób następujący: "Dziecko niewidome ma
naturalną skłonność do myślenia o sobie, bo jest bardziej odosobnione we
wszystkich okolicznościach życia i świata zewnętrznego, jest więc zajęte
swoim "ja" i mniej odrywane przez inne sprawy (...) Słuszna jest uwaga, że
dzieci niewidome są więcej zamknięte w sobie, ale mogłoby być inaczej.
Pozostawione w środowisku nieznajomym, stykając się z osobami, których głos
słyszy po raz pierwszy, dziecko staje się nieufne i zamyka się w sobie,