Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.Nauczyciel-wychowawca - podmiot wychowaniaKim jest? Kim być może? Kim być powinien nauczyciel-wychowawca jako podmiot wychowania i jednoczeÅ›nie...Ponieważ widzimy wielkość i status jako wzajemnie powiÄ…zane, niektórzy mogÄ… ciÄ…gnąć zyski z zastÄ™powania statusu samÄ… wielkoÅ›ciÄ…...quanto - o ilequantum - ile, o ilequapropter - dlategoquare - dlaczegoquasi-jak by, jakobyquatenus - dok¹d; o ile; jako ¿equater - cztery razy,...A jako chirurg naprzód miêkk¹ rêkê sk³adaNa ciele choruj¹cym, nim ostrzem raz zada:Tak Robak wyraz bystrych oczu swych z³agodzi³,D³ugo nimi po oczach...Spotykane czasami okreœlenie zachowania siê d³u¿nika polegaj¹ce na wydaniu rzeczy wierzycielowi jako „œwiadczenie rzeczy" nie jest wyra¿eniem œcis³ym i mo¿e byæ...Goracy zwolennik samodzielnosci, James uwazal, ze wola odgrywa podstawowa role w osobistym rozwoju, i opisywal ja jako "decydujacy czynnik, z ktorego moze wyniknac...DecyzjÄ™ zorganizowania Polenlagrów powziÄ…Å‚ w poÅ‚owie roku 1942 Hein-rich Himmler, a administrowanie obozami zlecono Volksdeutsche Mittelstelle (VoMi) jako...Davida Coverdale'a - ten zwi¹zek okaza³ siê rzeczywiœcie niezwykle trwa³y, jako ¿eorganista, oprócz rzecz jasna szefa, przez najbli¿sze szeœæ lat pozostanie...Na koszuli noszono sukniÄ™-kaftan, przy czym wypada rozróżnić dwie odmiany: zwykÅ‚Ä…, prostÄ… tunikÄ™ opadajÄ…cÄ… do poÅ‚owy Å‚ydek, i bardziej wymyÅ›lnÄ…, która...przyszli; to tylko powiem, iż z onego TrojaÅ„skiego konia nic wyszÅ‚o nigdy tak wiele mężnych żoÅ‚nierzów, jako z domu ksiÄ™dza Maciejowskicgo dobrych...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Przez ten czas miaÅ‚ być Samuelem Yossem, dyplomowanym ksiÄ™gowym korpora­cji Genomics, z zadaniem przejrzenia akt personelu doktora Wilsona.
- Czysta rutyna, doktorze.
Wilson skinął potakująco głową, ale minę miał kwaśną kiedy wyciągał dysk z konsoli na biurku.
- Zdaje się, że wszystko jest w porządku, panie Voss. Mam nadzieję, że czas się panu nie dłużył.
- SkÄ…dże. - Sam uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ blado. SÄ…dziÅ‚, że to wÅ‚aÅ›ciwa odpowiedź w sytuacji, gdy dygnitarz korporacji okazuje niezado­wolenie wobec ksiÄ™gowego. Taka przynajmniej byÅ‚aby odpowie­dnia w Renraku, ale Sam nie znaÅ‚ subtelnoÅ›ci protokoÅ‚u korpora­cyjnego Genomics.
- Świetnie. - Wilson wydawał się zadowolony. - Postaram się, żeby przygotowano dla pana stację roboczą.
- Wydaje mi siÄ™, doktorze Wilson, że moje wytyczne wskazy­waÅ‚y, iż mam pracować w paÅ„skim biurze.
- To absolutnie nie wchodzi w rachubÄ™.
- Ta stacja zapewnia najbardziej bezpoÅ›redni dostÄ™p do akt paÅ„­skich ludzi. Sprawa wymaga pewnej poufnoÅ›ci. Z pewnoÅ›ciÄ… wice­prezes Fleureaux...
- Dobrze, już dobrze. Już dobrze. Nie ma potrzeby niepokoić wiceprezesa. - Wilson podniósÅ‚ plakietkÄ™ identyfikacyjnÄ… i dys­kietkÄ™ z listem wprowadzajÄ…cym. - Stacja jest tam, w kÄ…cie.
- Åšwietnie, dziÄ™kujÄ™ panu - powiedziaÅ‚ Sam odbierajÄ…c doku­menty. PodszedÅ‚ do komputera i poÅ‚ożyÅ‚ walizkÄ™ na podÅ‚odze. Pro­stujÄ…c siÄ™ wskazaÅ‚ na blokadÄ™. - ByÅ‚by pan tak Å‚askaw?
Wilson dźwignÄ…Å‚ siÄ™ niezgrabnie i doÅ‚Ä…czyÅ‚ do Sama przy stacji. WcisnÄ…Å‚ kciukiem klucz w mechanizm blokady i pilnujÄ…c, by Sam nic nie dostrzegÅ‚, wpisaÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwy kod dostÄ™pu. Kiedy komputer oznajmiÅ‚ gotowość krótkim piskiem, Wilson cofnÄ…Å‚ siÄ™, żeby zro­bić Samowi miejsce, po czym stanÄ…Å‚ za jego lewym ramieniem. Z dÅ‚oÅ„mi spoczywajÄ…cymi lekko na klawiaturze, Sam spojrzaÅ‚ na Wilsona.
- Sir, czy muszÄ™ przypomnieć panu, że MiÄ™dzynarodowy Akt Praw Pracowników Korporacji z 2035 wyraźnie okreÅ›la prawa menedżerów w zakresie wglÄ…du w osobiste zapisy finansowe pra­cowników? Może to nastÄ…pić tylko po zrealizowaniu procedury 3329-11 i po dostarczeniu dowodów nadużyć, wykroczeÅ„, powiÄ…­zaÅ„ przestÄ™pczych albo nielojalnoÅ›ci ze strony pracownika.
- Ale pan będzie to przeglądał.
- Doktorze Wilson, ja jestem dyplomowanym ksiÄ™gowym. Roz­dziaÅ‚ 35.22 MAPPKor-u jasno zezwala na okresowe przeglÄ…dy danych aż do zielonej strefy bezpieczeÅ„stwa w ramach przeglÄ…­dów dotyczÄ…cych godziwych odszkodowaÅ„. Takie kontrole mogÄ… być wszczÄ™te zawsze na wniosek legalnie wybranego rzecznika do spraw odszkodowaÅ„ albo co najmniej raz do roku przez za­rzÄ…d. Dodatkowo, w pewnych rejonach, agencje rzÄ…dowe mogÄ… żądać dokonania takich przeglÄ…dów, w celu ustalenia, czy speÅ‚­niane sÄ… wymogi podatkowe, zatrudnieniowe, kwaterunkowe i inne. Ponadto...
- Wystarczy - uciÄ…Å‚ Wilson. - Ile panu to zajmie?
- To drobna kontrola. Nie więcej niż dwie, może trzy godziny. Wilson skrzywił się i wypuścił powietrze przez nos.
- Proszę powiedzieć sekretarce, żeby mnie zawołała, gdy pan skończy. Będę w trzecim laboratorium.
- Dobrze, sir. Miłego dnia.
Sam zdoÅ‚aÅ‚ powstrzymać siÄ™ od Å›miechu, kiedy zÅ‚y i zrezygno­wany Wilson opuszczaÅ‚ pokój. Nie miaÅ‚ bladego pojÄ™cia, co zawie­ra rozdziaÅ‚ 35.22, ale najwyraźniej podobnÄ… wiedzÄ… rozporzÄ…dzaÅ‚ doktor. PamiÄ™tajÄ…c o tÄ™pym spojrzeniu Wilsona podczas rzeczowej recytacji rozdziałów i paragrafów, Sam wÄ…tpiÅ‚, by kierownik badaÅ„ to sprawdziÅ‚.
Nie tracÄ…c czasu zabraÅ‚ siÄ™ do pracy. Stacja robocza różniÅ‚a siÄ™ nieco od komputerów, na których dotÄ…d pracowaÅ‚, daÅ‚ wiÄ™c sobie parÄ™ chwil, by jÄ… sprawdzić. Cyberterminal Wilsona nie miaÅ‚ wyj­Å›cia na infogniazdo, co Sam przyjÄ…Å‚ z ulgÄ…. Dekowanie niosÅ‚o ze sobÄ… ryzyko, czym w takiej sytuacji nie musiaÅ‚ siÄ™ przejmować.
WydobyÅ‚ z walizki kartridż - nastÄ™pny prezent od Jacqueline. Podobnie jak karta identyfikacyjna miaÅ‚ wbudowany timer, a Sam podejrzewaÅ‚ jeszcze inne ograniczenia. WcisnÄ…Å‚ go w odpowiedni sÅ‚ot i wÅ‚Ä…czyÅ‚. UrzÄ…dzenie zaczęło natychmiast otwierać pliki, a specjalny program przeglÄ…daÅ‚ je w tempie zawodowego deckera. Kiedy wszystkie zapisy finansowe Wilsona przewinęły siÄ™ przez ekran, Sam rozpoznaÅ‚ wÅ›ród nich kilka odkrytych wczeÅ›niej razem z Dodgerem w San Francisco. Osobiste zapisy doktora odpowiada­Å‚y pieniÄ…dzom Drake'a. Albo w takim przekonaniu chip Lofwyra miaÅ‚ go utwierdzić. Smok mógÅ‚ grać nie fair. MógÅ‚ powielić infor­macje, które Sam już wczeÅ›niej uzyskaÅ‚, i tym samym upewnić go, że istnieje zwiÄ…zek miÄ™dzy doktorem a Drake'em.
Tak rozmyślając Sam zdał sobie sprawę, że być może zaczyna rozumieć życie pośród cieni, ale potrzebna jeszcze do tego była spora doza paranoi.
Kiedy skierowaÅ‚ chipa na pliki z danymi Wilsona, ekran moni­tora szybko wypeÅ‚niÅ‚ siÄ™ wykazami dokumentów. Nie byÅ‚o wÅ›ród nich zabezpieczonych plików badawczych, ale Sama to nie zasko­czyÅ‚o. Hojność Lofwyra nie rozciÄ…gaÅ‚a siÄ™ na rewelacje dotyczÄ…ce prac Wilsona.