Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.„Widzę, iż osiągnięto naukowy konsensus w sprawie tego, że jest jakieś globalne ocieplenie, poza tym większość naukowców uważa, iż emisje wytworzonego...mocno upolityczniony, co sprawia, że wiele obszarów badawczych nauk społecznych, które na pierwszy rzut oka mają „neutralny", apolityczny charakter, mogą...dokonać poważnych zmian w sposobie myślenia - należałoby sprawić, by przywiązywano mniejszą wagę do intymności i wygód uzyskiwanych dzięki dobrym...Impotencja na zamwienie" bardzo czsto sprawia due trud-noci interpretacyjne ze wzgldu na trudnoci w sprecyzowaniu me-chanizmw jej rozwoju...chłostał rózgami nieposłusznych kolegów, oburzeni rodzice chłopców zanieśli skargę do króla, że niewolnik królewski sprawił dzieciom..."Niech się Błękitne nimi zajmą i po sprawie!"- Co się stało? - spytał Ragan, zaś Uno dodał przepra­szającym tonem:- Nie powinienem był...- O całej sprawie dowiedziałem się od tłumacza z Monachium, Alfreda Smirnovitza, z którym utrzymuję zawodowe kontakty i...lekarzy, psychologów, wymiaru sprawiedlilogia sądowa, w której możliwe jest wszech- 7 5 0 Z D R O W I E I CHOROBA PSYCHOPATOLOGIA Z J A W I S K SPOŁECZNYCH...W sprawie tego aspektu twrczoci Peirce'a zob: Feibleman (1964), Gallie (1952)...Spiczasty Jasper sprawiał wrażenie, że chce coś powiedzieć, nie zrobił tego jednak...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


niewesoło.
Horn zniŜył głos.
Corran zastanowił się nad tą moŜliwością.
- Właśnie to zamierzam im oznajmić - powiedział. - śe udajemy się na Kalamar.
- Odpocznij teraz, ale miej oczy i uszy szeroko otwarte - odezwał się w końcu. -
- Tylko Ŝe wcale się tam nie udajemy - domyśliła się Tahiri. - Dokąd właściwie
Jeszcze mamy dość czasu, Ŝeby to przemyśleć. To będzie długa podróŜ.
lecimy?

- Na Zonamę Sekot - odparł starszy Jedi.
Tahiri zastała Nen Yim za sterami okrętu. Mistrzyni przemian spoglądała na
- Co takiego? - Ŝachnęła się Tahiri. - PrzecieŜ sam powiedziałeś...
gwiazdy. Młoda Jedi stała jakiś czas w milczeniu, starając się zapanować nad
- Skłamałem - przerwał Horn. - Chciałem się przekonać, jak zareagują.
emocjami.
- No i? - ponagliła go Tahiri.
Musiała jednak odbyć z nią rozmowę.
- Jeszcze nie mogę nic powiedzieć - odparł pilot. - Zaczekajmy z tym kilka dni.
- Witaj, Jeedai - odezwała się w pewnej chwili Nen Yim, nie odwracając głowy.
MoŜe do tej pory się przekonamy, co z tego wyniknie.
- Witaj, mistrzyni Yim - odparła po yuuzhańsku Tahiri.
- To niebezpieczne - zaniepokoiła się młoda Jedi. - Jestem wciąŜ jeszcze bardzo
- Więc jednak przynajmniej niektóre nasze implanty się przyjęły - stwierdziła z
słaba i gdyby doszło do walki...
przekąsem jej rozmówczyni.
- JeŜeli do niej dojdzie, sam sobie z nimi poradzę - zapewnił Corran z ponurą
Dziewczyna poczuła gniew, ale go stłumiła.
determinacją.
- Tak - przyznała. - Nie jestem juŜ istotą ludzką, ale nie stałam się Yuuzhanką.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
Moje gratulacje.
- Bardzo mi przykro, ale starzec musi mieć swoje tajemnice - stwierdził
- Powinnaś je złoŜyć mojej zmarłej poprzedniczce, nie mnie - prychnęła mistrzyni
wymijająco Korelianin. - JeŜeli jednak dojdę do wniosku, Ŝe ta wyprawa moŜe się źle
przemian.
101
Greg Keyes
Ostatnie Proroctwo
102
- CzyŜbyś nie winiła siebie za to, co mi zrobiłyście?
Był czas, kiedy naprawdę cię nienawidziłam, teraz jednak nie Ŝywię do ciebie
- Winić siebie? A dlaczego? - odcięła się Nen Yim. - To Mezhan Kwaad była
nienawiści. Nie wiedziałaś wówczas, co robisz.
wówczas mistrzynią. Ona cię kształtowała. Zresztą gdybym to ja kierowała tamtym
- Owszem, wiedziałam - sprzeciwiła się stanowczo Tahiri, bo przypomniała sobie
projektem, nie miałabym Ŝadnych wyrzutów sumienia z powodu tego, kim się stałaś.
niemal namacalny szał, jaki wtedy ją ogarnął. - Bardzo dobrze to pamiętam. Mogłam ją
- Masz rację - odparła Tahiri. - śadnej skruchy. śadnych wyrzutów sumienia.
tylko obezwładnić, nie zabić. Zmusiła mnie jednak, Ŝebym cierpiała straszliwy ból, a ty
śadnego bólu. śadnych emocji. Czy naprawdę nic nie odczuwasz, Nen Yim, moŜe z
jej w tym pomagałaś...
wyjątkiem ciekawości i poczucia obowiązku?
- I dlatego mnie nienawidzisz, prawda? - przerwała Nen Yim.
- Obowiązku? - powtórzyła mistrzyni przemian, nie przestając wpatrywać siew
To dobre pytanie, pomyślała młoda Jedi.
przestworza. - Czy wiesz, kiedy ostatni raz obserwowałam gwiazdy, jak w tej chwili?
- Rycerze Jedi powinni unikać nienawiści - powiedziała. - JeŜeli tli się we mnie
- A powinno mnie to obchodzić? - zapytała obojętnie młoda Jedi.
nienawiść, a chyba jeszcze trochę jej pozostało, staram się ją zdławić w sobie. Yuuzhan
- Znajdowałam się wówczas na pokładzie światostatku „Baanu Miir”, jednej z
Vongowie zabrali mi nie tylko dzieciństwo i toŜsamość, ale takŜe osobę, którą
najstarszych jednostek tego typu - ciągnęła niezraŜona Nen Yim. - Jego mózg
pokochałam. Teraz jednak jestem w połowie twoim dziełem, a w połowie istotą z tej
obumierał, a mimowolny skurcz mięśni rozerwał jedno z ramion. Stojąc w próŜni i
galaktyki. Pogodziłam sprzeczności swojej osobowości, a teraz pragnę spowodować,
wpatrując się w gwiazdy, przysięgłam sobie, Ŝe cokolwiek się stanie, ocalę światostatek
Ŝeby podobna zgoda zapanowała między istotami obu ras, które powołały mnie do
i jego mieszkańców. Praktykowałam herezję, Ŝeby osiągnąć swój cel, a jednak moje
Ŝycia.
starania zakończyły się niepowodzeniem. Mimo to moi ziomkowie mogliby przeŜyć,