X

Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Je�eli ma��onkowie nie maj� obywatelstwa tego samego pa�stwa i nie maj� miejsca zamieszkania w tym samym pa�stwie, to w�wczas wed�ug niekt�rych um�w w�a�ciwe s� s�dy obu...— A więc pan Jowett od miesiąca nie wyjeżdżał? Czy pani jest tego pewna?— Czy jestem pewna? Chyba...Tego samego wieczora wędrowny rękopis Szaleństwa Almayera został wypakowany i położony bez ostentacji na biurku w moim pokoju, w gościnnym pokoju, który —...— Nie zniosę tego dłużej! — zawołał cofając się, przewrócona zaś lampa zamigotała, spadła na brzeg lady sklepowej, odskoczyła, rozbiła...124Odpowiadam wreszcie na drugie pytanie: Jaką korzyśćma z tego zły duch? Nie ma żadnej korzyści, on kieruje się tylko czystą perfidią... Tego samego jeszcze miesiąca, w którym objął rządy Pomorza, dnia 26-go Lipca 1295 roku, koronował się Przemysław w Gnieźnie na króla polskiego, za...30 Zagadnienie, dlaczego Platon wybrał trójkąty o takich kształtach, doczekało się wielu interpretacji, lecz omówienie tej kwestii wykracza poza ramy tego...Tego dnia skaza na saidinie dawała się wyjątkowo we znaki, gęsty, brudny olej, który sączył się z wszystkich porów skóry i plamił aż do kości...Podczas gdy Czarna Kompania i Władcy Cienia walczyli o kontrolę nad Dejagore, trzysta mil na północ od tego miasta Prahbnndrah Drah udzielał audiencji...15~lO PIA�CIE KO�ODZIEJU v I TAJEMNICZYCH W�DROWCACHgwarno by�o tego dnia w chacie oracza i ko�odzieja Piasta...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Wyb�r pogl�d�w podaje Barr-Hillel (1971) oraz Dawids�n i Harman {1972):
5 Semantyka behawiorystyczna
5:1. Postawy og�lne behawioryzmu ,
W bie��cym rozdziale zajmiemy si� behawiorystycznymi teoriami znaczenia. Behawioryzm, cho� obecnie ju� nie tak szeroko akceptowany, jak kilkana�cie lat temu; d�ugo panowa� w psychologii ameryka�skiej i wywar� znaczny wp�yw na sformu�owania i ro2wa�ania dotycz�ce podstawowych zagadnie� semantyki, a b�d�ce dzie�em nie tylko psycholog�w, lecz r�wnie� niekt�rych j�zykoznawc�w i filozof�w
Po�ytecznie b�dzie mo�e zacz�� od rozr�nienia behawioryzmu jako postawy og�lnej i jako w pe�ni rozwini�tej teorii psychologicznej. W niniejszym punkcie om�wimy behawioryzm w tym pierwszym, og�lniejszym znaczeniu; wyr�niaj�c cztery zasady czy tendencje; kt�re nadaj� mu szczeg�ln� efektywno�� i szczeg�lny styl.
Na pierwszym miejscu trzeba wymieni� nieufno�� behawioryst�w wobec wszelkich termin�w psychologicznych, takich jak umys�, poj�cie, idea itd., oraz odrzucenie introspekcji w psychologii jako sposobu uzyskiwania warto�ciowych danych,. Pow�d tego odrzucenia jest �atwo zrozumia�y. Osobiste my�li o prze�ycia ka�dego cz�owieka s� jego indywidualn� spraw�,
a to, co m�wi o nich innym, jest notorycznie niegodne zaufania cz�owiek jest r�wnie sk�onny do mimowolnego oszukiwania samego siebie,' jak d rozmy�lnego ok�amywania drugich. Tote� daleko id�ca zgodno�� opis�w
i Dalsze wywody nie s� zamierzone jako kr�tka charakterystyka behawioryzmu. Ograniczamy sil do stwierdze� wabnych dla rozwoju semantyki. Klasycznym podr�cznikiem jest Osgood (1953). Og�lniejsze t�o omawia Carrol (1953); Osgood i Sebeok {1954):
116 - 117
introspekcji u r�nych os�b nie jest wystarczaj�c� gwarancj� tego, �e tym, opisom mo�na zaufa�. Behawiorysta twierdzi, �e te introspekcyjne dane ; s� bezu�yteczne (a przynajmniej potencjalnie myl�ce), je�eli nie zgadzaj� % si� z danymi pochodz�cymi z bada� nad zachowaniem si� odpowiednich os�b; je�li si� za� z nimi zgadzaj�, to s� zbyteczne. Psychologia powinna zatem ograniczy� si� do tego, co jest bezpo�rednio obserwowalne; psycholog powinien si� zajmowa� zewn�trznym zachowaniem, a nie nieobserwowalnymi stanami i procesami psychicznymi.
Odrzucenie psychologizmu czyli mentalizmu * tkwi u samych podstaw ruchu zwanego behawioryzmem, a stworzonego przez d. B. Watsona. Jego klasyczny podr�cznik ukaza� si� w roku 19A,.ak autor g�osi� g��wne zasady swojej doktryny w artyku�ach i wyk�adach ju� na kilka lat przedtem. W zastosowaniu do bada� nad j�zykiem odrzucenie introspekcji prowadzi�o do skupienia si�-na-obserwowalnych, zapisywalnych wypowiedziach i ich zwi�zkach z bezpo�redni� sytuacj�, w jakiej s� wytwarzane. Warto w zwi�zku . z tym zaznaczy�, �e wielu psycholog�w u�ywa- terminu zachowanie s�owne jako bardziej w�a�ciwego odpowiednika terminu j�zyk. Wy�ej podali�my powody, dla kt�rych wolimy m�wi� o zachowaniu j�zykowym, ni� o zachowaniu s�ownym, i odr�nili�my zachowanie j�zykowe od systemu j�zykowego le��cego z jego podstaw (3.1, 1.6). Dla psychologa badania nad j�zykiem by�y szczeg�lnie wa�ne: pozwala�y mu bowiem, przynajmniej w teorii, traktowa� nawet my�lenie jako zachowanie si�, a tym samym obchodzi� si� bez poj�cia �wiadomo�ci. Wszelkie mianowicie my�lenie mo�na uwa�a� - jak twierdzono - za nies�yszaln� mow�, polegaj�c� na bardzo ma�ych, niedostrzegalnych ruchach narz�d�w artykulacyjnych. Poniewa� to, co nies�yszalne, mo�na jak gdyby wzmacnia� i udost�pnia� publicznej obserwacji, wi�c my�lenie jest form� zachowania r�wnie dost�pn� dla naukowych bada�, jak ka�da inna.
Drug� g��wn� cech� behawioryzmu, kt�r� trzeba tutaj wymieni�, jest przekonanie, �e nie ma istotnej r�nicy mi�dzy zachowaniem ludzkim a zwierz�cym. Jak widzieli�my przed chwil�, my�lenie, czyli tak zwan� pospolicie �wiadomo��, mo�na traktowa�, zdaniem behawioryst�w, jako bezg�o�ne zachowanie j�zykowe; zachowanie za� j�zykowe mo�na opisywa� tak samo, jak inne rodzaje zachowania si� ludzi i zwierz�t. Pogl�d ten ��czy psychologi� behawiorystyczn� z ewolucjonistyczn� biologi� i zoologi�; jest on podstaw� usi�owa� takich badaczy jak Morris (1946), zmierzaj�cych do zbudowania og�lnej teorii semiotyki, stosowalnej do wszystkich naturalnych system�w sygnalizacyjnych. W �wietle rzekomej ci�g�o�ci