Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Jest to więc dalsze ograniczenie niniejszej pracy.
38
Tak na przykład, rozważając znaczenie zawarte w baśni/os i Małgosia, zwracam uwagę na
dziecięcą dążność do kurczowego trzymania się rodziców jeszcze wówczas, gdy pora już, by
dziecko samodzielnie zwróciło się ku światu zewnętrznemu; uwydatniam także potrzebę
przekraczania oralności pierwotnej'1", symbolizowanej przez zapamiętałą żarłoczność dzieci
przejawianą wobec domku z piernika. Może się więc wydawać, że baśń ta przynosi najwięcej
dziecku małemu, które ma właśnie postawić pierwsze kroki w świecie zewnętrznym.
Ucieleśnia ona jego lęki i zarazem je rozprasza, bo nawet wtedy, gdy pojawiają się one w
najbardziej skrajnej formie -jako lęk przed pożarciem - wydarzenia baśniowe niweczą je:
dzieci w zakończeniu baśni tryumfują, a straszliwy przeciwnik (w osobie czarownicy) zostaje
raz na zawsze zwyciężony. Można by więc utrzymywać, że opowieść znajduje najsilniejszy
oddźwięk u dziecka wkraczającego dopiero w wiek, w którym baśnie zaczynają wywierać na
dzieci swój dobroczynny wpływ, to jest u dziecka cztero- czy pięcioletniego, i że dla niego też
ma największą wartość.
Tymczasem lęk przed odłączeniem, to znaczy obawa, że zostanie się opuszczonym, i lęk
przed zagłodzeniem, z którym łączy
+ Na podstawie badań psychoanalitycznych Freud wyróżnił w rozwoju małego dziecka
następujące po sobie stadia rozwojowe, w których kolejno inna czynność psychocielesna i
inna sfera własnego ciała, związana z tą czynnością, jest dla dziecka głównym źródłem
najsilniejszych i najważniejszych przeżyć i ośrodkiem zainteresowania. Czynność ta i sfera
ciała nie mają przy tym dla dziecka znaczenia li tylko fizjologicznego i nie wiążą się li tylko z
zaspokajaniem potrzeb fizjologicznych, ale są nośnikami głębokich znaczeń symbolicznych (i
dlatego przeżycia z nimi związane wywierają silny wpływ na cale późniejsze życie). W
początkowym okresie życia dziecko przechodzi stadium zwane oralnym. (Oralny - związany
ze sferą ust.) W stadium tym najważniejszą czynnością psychocielesna dziecka jest jedzenie i
w ogólności aktywność ust (np. ssanie bez pobierania pokarmu, branie czegoś do ust jako
swoisty rodzaj poznawania, wypluwanie jako sposób komunikowania uczuć itd.), a
najważniejszą sferą własnego ciała,
dostarczającą najważniejszych satysfakcji
psychocielesnych, są usta. Potrzeba przekraczania oralności pierwotnej (czyli tej z początków
życia) to potrzeba rozwojowa: pomyślne wzrastanie dziecka wymaga, aby w odpowiednim
czasie przechodziło do kolejnych stadiów, wyższych rozwojowo. (Przyp. D.D.)
39
się zachłanność oralna, nie ograniczają się do jednej tylko, określonej fazy rozwojowej.
Pojawiają się one w każdym wieku na poziomie nieświadomym, dlatego też baśń ta również
dla starszych dzieci jest pełna znaczenia i również starszym dzieciom dodaje odwagi. W
istocie, im dziecko jest starsze, tym trudniej mu dopuścić do świadomości, że żywi lęk przed
opuszczeniem przez rodziców lub że przejawia zachłanność oralną; i jest to tym ważniejszy
powód, by baśń przemawiała do jego sfery nieświadomej, ucieleśniając jego nieświadome
lęki i lęki te rozpraszając - w sposób, z którego dziecko świadomie w ogóle nie zdaje sobie
sprawy.
Określone szczegóły opowieści dostarczać mogą potrzebnego wsparcia i wskazówek małemu
dziecku, inne - starszemu. Pewna dziewczynka zafascynowana była w dzieciństwie Jasiem i
Małgosią i czerpała wiele otuchy z tej opowieści, czytającją wciąż na nowo i snując wokół
niej własne fantazje. Zdominowana była wówczas przez nieco starszego brata. Brat
wskazywał jej w pewien sposób drogę -jak Jaś, który rzucał kamyki, idąc z siostrą przez las,
aby oboje mogli trafić z powrotem do domu. Gdy zaczęła dorastać, nadal zdawała się na brata
i wspomniany szczegół opowieści uspokajał ją. Jednocześnie jednak dominacja brata budziła
w niej urazę. Nie będąc tego wówczas świadoma, toczyła walkę o niezależność, krążąc
wewnętrznie wokół postaci Jasia. Jej nieświadomość przejmowała z opowieści przekaz, że iść
za Jasiem to cofać się, a nie zdążać naprzód; pełne znaczenia było dla niej także to, że mimo
iż na początku opowieści przewodził Jaś, przy końcu Małgosia uwolniła ich oboje i sprawiła,
że zyskali oni niezależność - ponieważ doprowadziła do zguby czarownicę. Jako dorosła
kobieta zrozumiała, że baśń pomogła jej wyzwolić się ze stanu uzależnienia od brata, bo
wzbudzała w niej przekonanie, iż zależność w młodszym wieku wcale nie przeszkadza temu,