Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
- Myœlê równie¿, ¿e tu siê dziej¹ rzeczy, o których nie mamy pojêcia i o których nie wolno nam nic wiedzieæ.
- Ale Nang Sen zostawi³ nas w pró¿ni – wtr¹ci³ Tanner.
- Mam wra¿enie, ¿e siê mylisz, Geoff - odpar³ Alan.
Nad ranem, tu¿ przed samym œwitem, Li zbudzi³a ich i wyprowadzi³a poprzez gumowcowy las nad brzeg szerokiej rzeki, o której istnieniu nie mieli dotychczas pojêcia. W prymitywnej przystani, pod nisko zwisaj¹cymi konarami mangrowców, ko³ysa³ siê na leniwych, mêtnych falach niewielki sampan [97]. Zachêceni ruchami r¹k Chinki wskoczyli do ³odzi. Li odwiaza³a linê od bambusowego pala, sprawnie odbi³a od brzegu i skierowa³a sampan na œrodek rzeki. Gdy wyp³ynêli za ciasny zakrêt, oczom ich ukaza³o sie nagle spore miasteczko, o setkach bambusowych domostw, rozrzuconych na wielkiej przestrzeni, i nielicznych murowanych budynkach w centrum. Niektóre domy by³y spalone, wiele œwieci³o zniszczonymi, poskrêcanymi szkieletami. Przy nadbrze¿u widnia³y na pó³ zatopione ³odzie i stateczki. Li wyci¹gnê³a reke i powiedzia³a krótko:
- Palembang.
McNeill poruszy³ siê gwa³townie, mrukna³ coœ do siebie i po chwili opad³ na dno ³odzi. Po œci¹gniêtych brwiach i poziomych bruzdach na czole mo¿na by³o
poznaæ, i¿ rozmyœla³ nad czymœ intensywnie.
Li smêtnie pokrêci³a g³ow¹. Z jej sk¹pych s³ów, wypowiedzianych jakby pod przymusem, dowiedzieli siê, i¿ w przeddzieñ upadku Singapuru, w po³owie lutego, japoñskie oddzia³y spadochronowe, które Li nazywa³a „diab³ami z nieba”, wspierane przez jednostki desantu morskiego, po krótkotrwa³ej i zaciêtej walce zajêly bogate pola naftowe w pobli¿u Palembang, a nieliczne wojska holenderskie wycofa³y sie na Jawê, która równie¿ nie osta³a siê d³ugo i pad³a w po³owie marca, chocia¿ ci¹gle trwa³y tam walki, toczacê siê ze zmiennym szczêœciem w trudnym terenie.
- Jak¹ mamy dziœ datê? - spyta³ Peter.
- Nie mam pojêcia - brzmia³a odpowiedŸ Alana.- Zupe³nie zagubi³em siê we wszystkim - dorzuci³ smêtnie. Sumatra pad³a, Jawa pad³a... Gdzie siê obrociæ, dok¹d siê udaæ? Jak ich odnaleŸæ?
Tannera nie interesowa³ los zdobytego Palembangu, nie obchodzi³a równle¿ data. Australijczyk przejmowa³ siê innymi sprawami. Przede wszystkim po podbiciu przez nieprzyjaciela Sumatry i Jawy stanê³a przed Japoñczykami otworem droga do Australii. Poza tym dra¿ni³a go ich obecna sytuacja.
- Jak d³ugo bêdziemy siê wlóczyæ na tej zatabaczonej ³ajbie? - mrukn¹³ gniewnie. - Lada chwila „¿ó³tki” nas zauwa¿¹.
- Popatrz na Li. Jest spokojna, a wiêc nic nie grozi - zwrócil mu uwagê McNeill.
- Mo¿e nie grozi, a mo¿e grozi. Nie lubiê podró¿y wodnych, poza tym uwa¿am, ¿e dosyæ mamy innych œrodków lokomocji. Proszê bardzo, czegoœmy nie zakosztowali! W³asne nogi, samolot, samochód, sampan...
- Brakuje jeszcze poci¹gu, co? - zaœmia³ siê z przymusem Peter.
ROZDZIA£ XXI
- Je¿eli kiedykolwiek doczekam siê wnuków, co jest raczej nieprawdopodobne, zamêczê ich opowiadaniami o tej parszywej podró¿y. A je¿eli nie bêd¹ chcieli s³uchaæ albo nie uwierz¹ dziadkowi, tak zbijê im ty³ki, ¿e skóra od koœci pood³azi - planowa³ Tanner, zaszyty w k¹t towarowego wagonu i ukryty pod arkuszami kauczuku. - To jest jakiœ bezsensowny, nieprawdopodobny, ale jednak prawdziwy kalejdoskop. Bo i proszê: pstryk - przekrêcisz i wszystko wywraca siê do góry nogami. By³ Singapur, nie ma Singapuru. By³ Pasir Pandziang, nie ma Pasir Pandziangu. By³ œmierdz¹cy zboczeniec Teruci, nie ma go. By³a lataj¹ca ³ódŸ, nie ma jej. Byli Hitchcock, 0'Brien, Hancock, White, Vincent, Grocholski, byli Goblin i Turnhouse, McCarthy i Cookins. Gdzie oni? By³ poczciwy Henri i... pstryk - nie ma go i nie bêdzie. Pstryk zjawia siê Nang Sen i ciê¿arówka. Jedziemy i pstryk - zamiast Nang Sena mamy jego siostrê. P³yniemy sobie wytwornie sampanem i pstryk znajdujemy siê w wagonie. Tylko jeden Joe pozostanie wiecznie, choæby cz³owiek krêci³ i krêci³ kalejdoskopem, choæby
pstryka³ na lewo i prawo... Przyznam jednak, ¿e wola³bym taki kiepski film ogl¹daæ na ekranie, a nie braæ w nim udzia³u w charakterze w¹tpliwego bohatera.
- Shut up[98], Geoff, nie rób tyle - ha³asu upomina³ McNeill.
Tanner mia³ racjê. Sytuacja znów zmieni³a siê gruntownie. Milcz¹ca Li przewioz³a swych pasazerów na przeciwleg³y do Palembang brzeg, przeprowadzi³a ukradkiem przez g¹szcz i wywiodla na nasyp kolejowy, gdzie na zardzewia³ych szynach sta³ bez ruchu towarowy poci¹g, sk³adaj¹cy sie z kilkudziesiêciu wagonów krytych wyp³owia³ym brezentem, Chinka rozejrzala siê bacznie na wszystkie strony, uniosla róg brezentu jednego z wagonów, gwa³town¹ gestykulacj¹ poleci³a zbiegom wœlizn¹æ siê do wnêtrza i ukryæ pomiêdzy zwa³ami kauczuku.