X

Strona startowa Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.Tak mówił Piris - i długo jeszcze wyjaśniał, jakim gatunkiem drzewa jest on sam, jakim jest Chlo, a jakim gatunkiem młodych pędów są ich synowie...Powt�rzy� [trzeba] te s�owa siedem razy, po czym zm�wi� b�agania do Budd�w,bodhisattw�w i mocarzy, odczyta� B�aganie o Ochron� przed Trwogami Bar-do iB�aganie o...- Na litość Boga, niech mi pan nie mówi o piosen­kach, cały dzień żyję wśród muzycznych kłótni!Ale profesor zaczął już mówić, z jego ust słowa... WPROWADŹ KLUCZ Patrząc na pulsujące słowa, zrozumiała cały plan – wirus, klucz, pierścień, pomysł szantażu...A jako chirurg naprz�d mi�kk� r�k� sk�adaNa ciele choruj�cym, nim ostrzem raz zada:Tak Robak wyraz bystrych oczu swych z�agodzi�,D�ugo nimi po oczach...124W drodze na wojnydni drogi od Adrianopola, jeszcze jedno poselstwo powita�o Piotra, przekazuj�c mu pe�ne �askawo�ci s�owa cesarza...Jakim sposobem dotrzemy do tęczy z zasłoniętymi oczami?Kiedy nie będziesz na nią patrzył, nie będzie mogła wydawać się odległa - tłumaczył mu Arnold...długo klęczała nieruchoma i spokojna, cała oblana cichą błogością, która, niby cień drzewa na kwiat więdnący z obecności jego na nią spływała...Dziewczyna usiadła wygodnie, zasłuchana w słowa Gillbreta, i była tak blisko Birona, że prawie stykali się kolanami...A potem; w miarę upływu miesięcy i lat, patrzył bezradnie zaropiałymi oczyma spod przygniatających go gór, jak strasz­liwy splot wydarzeń dodaje do...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


— Zamurowało cię? Nie widziałaś nigdy nic piękniejszego i nie możesz oka oderwać?
— Ten facet — powiedziałam powoli i uroczyście — leżał u mnie pod szafą. Przeszło piętnaście lat…
— Do tego stopnia nie sprzątasz? — zdziwiła się Alicja.
— Nie. Nie leżał PRZEZ piętnaście lat, tylko przeszło piętnaście lat TEMU. Ile czasu leżał, nie wiem, chyba co najmniej kwadrans.
— No, przez kwadrans nie zamiatać, to dość zrozumiałe… Ciekawe, dlaczego leżał. Szukał czegoś czy był pijany?
Odpowiedź nastręczała pewne trudności. Szukać, niewątpliwie szukał, tyle że z pewnością nie pod szafą. W kwestii upojenia alkoholowego nie miałam informacji, niewykluczone, że sobie rąbnął dla kurażu…
Nie zdążyłam jej nic odpowiedzieć.
— A to co znowu? — wykrzyknęła, wydłubując coś spod zawartości mojej torebki. — Nie do wiary…! Słuchaj, skąd to…?
Wydarła mi z ręki lupę i z zachłanną uwagą zaczęła oglądać zdjęcie z kanadyjskiej komunii dziecka moich kuzynów. Zapomniałam to zdjęcie zwrócić mojej ciotce, a dziecko w chwili obecnej skończyło już szkołę i poszło na studia.
— O co chodzi? — zainteresowałam się. — Cóżeś tam zobaczyła? Większość osób na tym zdjęciu stanowi moją rodzinę. Nie podobają ci się?
Alicja wydawała się poruszona.
— Zegar — powiedziała z niejakim zdumieniem. — Popatrz na ten zegar. Skąd on się tam wziął? Co to za zdjęcie, gdzie to jest?
— O ile pamiętam, w Hamiltonie — odparłam, odbierając jej zdjęcie i lupę. — Uroczystość familijna sprzed lat. No, owszem, jest zegar…
Zegar na regale akurat pod góralką niewątpliwie był zabytkowy. Wyglądał na rokoko. Robił wrażenie jakby chodził i w ogóle był w doskonałym stanie.
— Czy można wiedzieć, skąd zegar mojej ciotki wziął się u twojej rodziny w Hamiltonie? — spytała Alicja bardzo uprzejmie.
Zaprotestowałam od razu na wszelki wypadek.
— To nie jest u mojej rodziny. To jest mieszkanie chrzestnej matki mojej rodziny i wcale tych osób nie znam. Aczkolwiek wiem, jak się nazywają. Domaniewscy. Nie mam pojęcia, skąd mają zegar, w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi. Interesowała mnie góralka.
— Mnie interesuje zegar — powiedziała Alicja i zamyśliła się. Nagle zrobiła się jakby lekko zdenerwowana.
— Masz z tym zegarem coś wspólnego? — spytałam ostrożnie. Alicja znów wzięła lupę i przyglądała się fotografii.
— Gdybym jeszcze mogła zobaczyć go z tyłu — mruknęła. — Ale właściwie jestem pewna… Czekaj, zrobię kawę.
Zaczęłam sprzątać śmietnik z salonowego stołu. Karteczkę ze środkiem trującym znalazłam i odłożyłam na bok. Miałam nadzieję, że zrobi kawę i dla mnie.
— Powiedz może coś więcej, co? — zaproponowałam, siadając przy stole kuchennym. — Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś zaniemiał od zegara. W czym rzecz?
— No dobrze, uspokoiłam się — powiedziała Alicja i odsunęła na bok wielką kopertę, z której wyłaziły prospekty reklamowe. Mimochodem stwierdziłam, że jest to koperta przyniesiona przez obcego faceta w dniu mojego przyjazdu. — Ale zaczyna mnie to intrygować. Powiem ci, oczywiście, nie ma tu żadnej tajemnicy… — urwała, zastanowiła się i dodała niepewnie. — Chyba nie ma…
— Nawet jeśli jest, nie muszę jej zaraz rozgłaszać — wytknęłam zgryźliwie.
Alicja przełamała sobie papierosa na pół.

 

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.