Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Wszyscy nad nimi czuwać musimy.
Jest to obowiązek w tej chwili każdego człowieka! Ale dla
naszego świata nauczycieli-wycho-wawców obowiązek ten
nabiera specjalnej barwy i sily
— staje się wprost koniecznością naszego życia. Musimy
wykorzystać te wielkie wartości moralne, jakie się ujawniły —
nie pozwolić im w ciszy ulec zapomnieniu, musimy starać się nic
z nich nie uronić i w oparciu o nie wypowiedzieć walkę
deprawacji i upadkowi. •k
Szybki powojenny przewrót społeczny i gospodarczy,
głębokie przemiany w każdej dziedzinie życia kraju zde-
cydowały, że jesteśmy świadkami i twórcami nowej jak gdyby
epoki w życiu narodu naszego i całego kulturalnego świata.
Wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy powołani do jak najbardziej
wartościowego wkładu w jej kształtowanie się
— i właśnie my, nauczyciele — w pierwszych szeregach!
Przewroty i zmiany, jakie po wojnie dokonały się, są tak
wielkie, że musi się wychować człowiek, który by potrafił w tym
przekształconym życiu społecznym i ustroju kraju i świata iść
twórczo i wspólnie ku coraz lepszej przyszłości. Człowiek, który
by chciał wypełniać formy tego życia najlepszą treścią, to
znaczy zamieniać w życie swoje najlepsze wartości, który by
umiał dla sprawy, którą uważa za wielką i ponad nne wybraną,
nie tylko walczyć, ale i w codziennym trudzie dla niej pracować.
Wartość budowy życia zależy zawsze przede wszystkim od
jakości jej treści, uzależnionej od wartości czlo-
52
wieka, który ją tworzy, rozwija i buduje. Musi więc ją tworzyć
człowiek wolny, etyczny, uspołeczniony i pełny. Udział nasz w
tej pracy jest rozstrzygający.
Wojna i lata przedwojenne w cień usunęły człowieka, starano
się zrobić z niego posłuszne, uległe narzędzie,
podporządkowane rządzącej doktrynie, starano się zniwelować
jego indywidualność, przygłuszyć twórczość, zniszczyć
inicjatywę i samodzielność — słowem, zniszczyć to, co jest
najcenniejszym skarbem i najpłodniejszym bogactwem życia.
Toteż z myślą o przyszłości naszej zasadniczym zadaniem
winna być troska o Człowieka, o pełnię jego rozwoju, uznanie
jednostki, wiara w człowieka, poszanowanie dla niego i rozwoju
jego człowieczeństwa.
Temu w szeregach naszych służyć należy, w to wierzyć i o to
walczyć! Ta droga jest najskuteczniejsza dla dobra przyszłości
naszej we wszystkich przejawach jej życia. Postawa ta nie
może być tylko nakazem chwili, obowiązkiem, powinna stać się
koniecznością naszego, a więc i Twojego życia!
LIST JEDENASTY
Kolego, wiesz dobrze, że aby zdziałać cos wartościowego,
trzeba być kimś wewnętrznie, trzeba mieć swoje własne życie,
swój własny świat, trzeba mieć mocny fundament przekonań —
w cos gorąco wierzyć, czemuś gorąco służyć — trzeba być
sobą! Bo przecież jeżeli się ma dawać, to trzeba mieć cos do
dawania, ażeby dużo dać — trzeba dużo mieć. Wtedy jest tylko
silą działania, siła budzenia wartości w innych i siła udzielania
im pomocy w rozwoju.
A dużo mieć. Kolego, można tylko wtedy, jeśli się chce
istotnie te zasoby zdobyć w dziedzinie wiedzy i w dziedzinie
różnych przeżyć. Ale żeby je zdobyć, trzeba rozumieć potrzebę
tego i trzeba gorąco chcieć. Inaczej nic nie pomogą żadne
kursy, instytuty, książki i biblioteki;
można się wiele z nich nauczyć, ale jeśli się tego nie przeżyje,
odpowiednio nie przemyśli i sobie nie przyswoi, to ta zdobycz
będzie jak gdyby encyklopedią, z której się tylko czerpie
wiadomości, ale wartości jej w pełni pracy i w życiu zużytkować
nie można —jest jakby obca, daleka, nie związana z myślą
naszą. A przecież uczyć się należy nie dla jakichś stopni,
wyróżnień, awansów
54
i nawet nie dla gromadzenia, magazynowania wiedzy, ale dla
poznania różnych zjawisk i dziedzin życia, dla pogłębienia i
zapłodnienia myśli, dla rozszerzenia i pogłębienia poglądów
swoich, dla wzbogacenia życia i nieustającego przygotowania
się do pracy.
Jeśli się człowiek chce istotnie dalej uczyć, rozwijać, to
wszystkie drogi wiodące ku temu są dobre, z każdej wyniesie
wtedy, prócz wiadomości, jakąś wartość dla siebie, która mu
pozwoli życie jaśniej rozumieć i dopomoże w kształtowaniu się
wewnętrznym, w wyrobieniu sobie swojego stosunku do życia i
pracy.
Prócz tych utartych dróg kształcenia się Kolego, są i inne —
można się zawsze twórczo i samemu kształcić. Trzeba tylko
chcieć! A jaka to piękna i ciekawa droga to samokształcenie.
Tyle daje człowiekowi radości. Pn-myśl, sam — swoją wolą,
swoją gorącą chęcią, swoim świadomym dążeniem — nie tylko
zdobywasz różne wiadomości, ale coraz głębiej wchodzisz w
rozumienie życia i świata, poznajesz bogactwo myśli ludzkiej,
poznajesz różne ciekawe zagadnienia, oświetlasz wiele zawi-