Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Opowiadał, Ŝe kiedy 'wiatry' (vaju w sanskrycie;
w hinduistycznej jodze to się nazywa praną, a vaju w buddyjskiej) przechodzą z jednego kanału i
wchodzą do kanału centralnego, to takie i takie cudowne moce się ukazują, jak się przesuną z drugiego
kanału do centralnego, to pojawiają się takie i takie moce. W tym czasie przez przypadek pojawiło się tam
kilku uczniów Bhagawana RadŜnisza. Słuchali tych nauk, chociaŜ w zasadzie nie były one przeznaczone
dla nich, ale pojawili się na sali, Rinpocze ich nie wyprosił, kontynuował wykład. Oni tak się podśmiewali i
pod koniec wykładu zadali pytanie: „No dobrze, a czy Rinpocze posiada te wszystkie właściwości, o
których naucza?" Rinpocze mówi: „Nie, nie mam Ŝadnych takich zdolności". Więc oni pytają: „To co ty
właściwie praktykujesz?" „Ja po prostu próbuję rozwinąć trochę współczucia".
P.G. W róŜnych szkołach spotkałem się z róŜnymi opiniami dotyczącymi praktyki. Jedni mówią: „Jeśli
masz jedną praktykę i bardzo się na niej skoncentrujesz, to moŜesz dojść aŜ do oświecenia". A inni
mówią: „Nie, to niemoŜliwe, konieczne są róŜne, coraz bardziej zaawansowane praktyki". Czy istnieje
jakaś prosta praktyka, która moŜe doprowadzić do oświecenia?
W.Z. Istnieje wiele prostych praktyk, które powinny wystarczyć, tylko wtedy trzeba być bardzo
wybitnym, zdolnym, Ŝeby zrozumieć całą głębię praktyki, przebić się przez system swoich skostniałych
poglądów, nawykowych skłonności. Bardzo trudno osiągnąć to za pomocą jednej praktyki. PrzewaŜnie
pojawiają się trudności, wątpliwości, przeszkody i wtedy uŜywa się pewnych szczególnych metod dla
pokonania określonych przeszkód.
P.G. Czyli celem kaŜdej praktyki jest wyeliminowanie określonej przeszkody, która w nas tkwi?
W.Z. Tak. A jednocześnie kaŜda praktyka jest całościowa.
P.G. Czy mógłby Pan omówić taką prostą praktykę i powiedzieć, jakie trudności kryje w sobie?
W.Z. Na przykład, medytacja na guru, którego uwaŜa się za ucieleśnienie oświecenia. To wcale nie
musi być Ŝaden Ŝyjący współcześnie nauczyciel, ale na przykład ktoś taki jak Milarepa czy
Padmasambhawa, czy Bodhidharma. WyobraŜa się, Ŝe on jest przed nami, Ŝe uosabia to oświecenie.
śeby się skupić bardziej, osiągnąć jednoupunktowioną koncentrację, wykonuje się modlitwy oddania dla
niego, recytuje się na przykład mantrę jego imienia. Później przychodzi ten kluczowy punkt, kiedy
wyobraŜa się, Ŝe on rozpuszcza się w światło i stapia się z nami, Ŝe oświecenie i my stajemy się czymś
nierozdzielnym, nie ma róŜnicy między nami. To powinno wystarczyć.
P.G. Dlaczego wobec tego nie wystarcza?
W.Z. Bo na przykład mamy silnie zakorzeniony nawyk wewnętrznego gaduły, tego, który musi
wszystko komentować, nazywać, omawiać, i nie potrafimy go tak łatwo wyrugować. Istniej;) specjalne
techniki, medytacja wyciszająca, koncentracyjna. Pojawiają się później inne przeszkody, na przykład u
kogoś o takim intelektualnym podejściu mogą się pojawić wątpliwości. śeby rozwiać wątpliwości, moŜna
to po prostu przesiedzieć, ale to wymaga bardzo wiele pracy i determinacji i zwykle jest tak, Ŝe
wątpliwości będą rosły i ktoś w końcu przerwie praktykę. A rozwiać wątpliwości moŜna na przykład dzięki
studiowaniu, poznaniu – to jest to, to jest to, aha, rozumiem, teraz juÅœ wiem i jestem w stanie dalej
praktykować. Jest szereg przeszkód i kaŜda z nich ma jakieś antidotum.
P.G. Czyli trzeba być człowiekiem niezwykle skoncentrowanym i mieć silną wolę oddania, Ŝeby ta
praktyka okazała się skuteczna.
W.Z. Tak. I takich ludzi nazywam wybitnymi. To są ludzie, którzy w zeszłym Ŝyciu duŜo praktykowali,
więc mają naturalną karmiczną skłonność, wielką determinację do praktyki, mają naturalną miłość i
współczucie dla innych, naturalne wyciszenie umysłu, stosunkowo mato rozproszenia, naturalne oddanie
dla mistrza. Tak było na przykład w przypadku Drugiego Karmapy. Kiedy miał osiem lat, spotkał swojego
mistrza, który mu przekazał instrukcję Mahamudry, instrukcję o tym, jaka jest ostateczna natura umysłu i
jak widzieć ją bezpośrednio w działaniu. Chłopiec słysząc nauki urzeczywistnił je od razu w chwili
usłyszenia.
P.G. Istnieją jednak pewne niebezpieczeństwa przy tego rodzaju praktykach. Spotkałem kiedyś osobę,
która medytowała sobie na podstawie popularnej ksiąŜeczki o medytacjach i innych fascynujących