Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Pamiętać bowiem należy, że protokoły nie zawierają wezwania do współpracy w celu wykonania projektowanego programu, lecz sprawozdanie z postępów programu, który wykonywany jest „od wieków” i „od starożytnych czasów”. Zawierają one szereg oświadczeń co do rzeczy już dokonanych, a także rzut oka na rzeczy jeszcze dokonać się mające. Rozłam społeczeństwa gojów postępował bardzo pomyślnie w roku 1896 lub około tego czasu, w chwili, gdy te dokumenty były ogłoszone.
Należy zauważyć, że nie ma w nich nigdzie wzmianki, iżby celem programu miało być wytępienie gojów, lecz jedynie ich ujarzmienie, początkowo przez władzę niewidzialną, następnie zaś przez rządy jednostki, którą niewidzialne moce zdołają wynieść do steru władzy nad światem za pomocą odpowiednich zmian politycznych; zmiany te doprowadzą stopniowo do stworzenia godności prezydenta świata czyli autokraty. Goje mają być opanowani najpierw intelektualnie, jak to wykazują protokoły, następnie zaś ekonomicznie. Nie ma nigdzie wzmianki, by mieli oni być pozbawieni ziemi, lecz mają natomiast być wyzuci z niezależności od tych, których protokoły nazywają Żydami.
Jak bardzo postąpiło rozbicie społeczeństwa w chwili, gdy wydane były protokoły, świadczy protokół piąty:
„Chwilowo mogłaby sobie dać radę z nami wszechświatowa koalicja gojów, lecz przed zjawiskiem podobnym jesteśmy zabezpieczeni przez owe ziarna waśni międzynarodowej, które już z gruntu wyrwać się nie dadzą. Przeciwstawiliśmy wzajemnie interesy osobiste i narodowe gojów, nienawiści religijne i plemienne, hodowane przez nas w sercach gojów w ciągu 20-tu wieków”.
Jest to zupełnie prawdziwe w stosunku do waśni panujących w świecie gojów czyli nieżydów. Widzieliśmy na przykładzie naszego własnego społeczeństwa, jak dalece `przeciwstawianie interesów osobistych i narodowych@ powstało na gruncie „nienawiści religijnych i plemiennych". Ale czy kto mógł przypuszczać, że pochodzą one ze wspólnego źródła? Co więcej, czy mógł kto przypuścić, że znajdzie się jakiś człowiek, czy też grupa ludzka, przyznająca, że jest właśnie tym źródłem? A jednak napisano wyraźnie w protokołach: „przeciwstawiliśmy..., zabezpieczyliśmy się w ten sposób przed możliwością koalicji gojów przeciwko nam". I czy te protokoły są pochodzenia żydowskiego czy nie, czy przedstawiają interesy żydowskie, czy nie – malują one dokładnie stan obecnego świata, świata gojów.
Ale projektowane jest jeszcze dalsze rozbicie i pojawiają się już tego symptomy. Istotnie w Rosji widzimy już obecnie, że niższe warstwy gojów są prowadzone przez żydowskich przywódców przeciwko wyższym klasom gojów. W protokole czwartym, opisującym skutki spekulacyjnego systemu przemysłowego w społeczeństwie, powiedziano, że ten szał ekonomiczny:
„...wytworzy, a nawet już wytworzył inny rodzaj społeczeństwa zimnego, bez serca i rozczarowanego. Społeczeństwo takie przejęte będzie wstrętem do religii i polityki. Żądza złota będzie jedynym jego kierownikiem. ...Wwówczas nie dla służenia dobrej sprawie, nawet nie dla dostatku, lecz jedynie z nienawiści do klas uprzywilejowanych, niższe sfery gojów pójdą wraz z nami przeciwko naszym współzawodnikom o władzę, – gojom inteligentnym”.
„Niższe sfery pójdą wraz z nami... przeciwko... gojom inteligentnym”.
Gdyby ta walka miała wyniknąć dzisiaj, przywódcami gojów powstańców przeciwko społeczeństwu gojów byliby Żydzi. Zajęli oni stanowisko kierownicze obecnie nie tylko w Rosji, ale i w Stanach Zjednoczonych.
„Jedyna różnica, – powiedział pewien młody filozof żydowski, – pomiędzy żydem amerykańskim a żydowskim Amerykaninem polega na tym, że żydowski Amerykanin jest tylko gojem amatorem, skazanym na pozostanie na zawsze pasożytem”, –„Żyd zdobywca”, str. 91.
„Władza nasza, przy obecnym chwianiu się wszystkich władz, stanie się w porównaniu z nimi nie zwalczona, bowiem pozostanie niewidoczna aż do chwili, kiedy umocni się o tyle, że żaden podstęp nią nie zachwieje".
– Protokół pierwszy.
„Jest rzeczą dla nas niezbędną, by wojny nie przynosiły korzyści terytorialnych, bowiem przeniosłoby to wojnę na grunt ekonomiczny, taki zaś stan rzeczy odda obydwie strony do dyspozycji naszej agentury międzynarodowej, posiadającej miliony oczu, dla których żadne granice nie istnieją.